Power of Metal

savafat

1. Voodoo
2. Angel of the Dawn
3. Missed the Train to Paradise
4. Invisible
5. Absolution
6. Academy of Love
7. Painted Into a Corner
8. Dim the Halo
9. Bring Me the Night
10. Hiding
11. Warrior's Inn
12. Dark Lady
13. Tumma Nainen

Hard'n'heavy z Finlandii. Grają melodyjnie, riffy dość nośne. Do tego chwytliwe refreny. Przyciąga wpadający w uszy ciepły wokal.

https://www.youtube.com/watch?v=TvR1dvCr4Go

KingOdin

Słowo "ciepły" dobrze się nie kojarzy. Raczej będę omijał Wink

savafat

Ech, nie pieje, zadziornie też zaśpiewa Wink

FrutkQ

Tej kapeli daleko do prostego hard/heavy czy stadionowego rock-metalu.
Ponownie nokaut podobnie jak debiut i będzie ścisła czołówka tego roku.
Sporo tu Dio słyszę, ale takiego klasycznego, nie astralowo przerobionego.

piciu6

wokal zdecydowanie nie, klawisz w refrenie tez nie, przynajmniej w tym numerze.

Burzum666

Dla mnie za mdłe. Kasperek niech paczy i uczy się, jak ma wyglądać okładka piracka Razz

.

sonen

Co za nazwa STARE GAZERY. TO chyba jakaś muza dla żuli. Wink

Tak na poważnie za mało tu dla mnie konkretów.

savafat

FrutkQ

a pierdolicie farmazony Rolling Eyes

płytka super
za mdłe...to nie jedz kisielu rano i wrzuć sobie Keep Of Kalessin

vibe

Bardzo bez polotu, wokal rewelacji nie ma, naprawdę nieprzyjemnie się tego słucha.
Pomimo tego ze piosenka trwała zaledwie 3 minuty już w połowie ma się ochotę wyłączyć.

FrutkQ

Jaki trolling, masakra...
Nikt cię nie zmusza do słuchania hard`n`heavy z dużym przywiązaniem do rockowej tradycji i lekkim ukierunkowaniem na AOR jak ci to sprawia przykrość. Tu jest i Dio, i Scorpions i Magnum i MSG i specyficznie subtelne fińskie klawisze...jak takie granie cię męczy, zawsze zostaje Marduk, o którym już siekłeś posta.

piciu6

walczysz o fińczyków z podziwu godnym poświęceniem Very Happy

, posłucham w wolnej chwili reszty płyty, może jakimś cudem, ten jeden numer z fatalnie zrobionym refrenem to zmyłka, albo przysługujący jeden na płytę klops Rolling Eyes

savafat

Posuwistość riffów, jak mawiał olo, się kłania Wink

FrutkQ

Nie wiem...na lepsze zapoznanie może Voodoo, Warriors Inn albo Hiding ale najlepiej wchodzi całość...o czym dziewczyny powinny wiedzieć najlepiej Twisted Evil

piciu6

- irytujące falujące zaśpiewy wokalisty, zupełnie jak pewnej rodzimej wokalistki heavy metalowej, w stylu Tercetu Egzotycznego, co samo w sobie jest już dramatem Cool

- klawisze jednak prawie w każdym wałku plączą się chwpc , nadając pewnie w sposób niezamierzony, bo jednak skojarzenie jest moje, remizowo-festyniarski charakter, to druga kapela, gdzie mi klapy nie pasują do muzy.
- refreny zdecydowanie festyniarskie, bardzo wg. mła kładą utwory, do tego jeszcze w takim "Missed The Train To Paradise" bębniarz sobie wymyslił stukanko stopa/werbel i wyszło metalo-polo Very Happy

- podobnie się popisał bębniarz w Invisible, gdzie akcenty werblem rodem z placu defilad są kwadratowe, ujawniają ogólną słabość tego pana po prostu i kładą refren.
- brzmienie gitary jak z kompa
- Painted Into A Corner - ten numer zabija klawiszem, śpiewem, refrenem, wszystkim tym, co zarzucałem wczesniej, po prostu apogeum złych składników Cool

dalej przestałem słuchać, ale możliwe jest też, że ktoś wręcz odwrotnie odbiera te płytę, na razie natknąłem się na jedną blogową recenzję, ale kolo wypuszczony jest z fabryki "pała metalowych fomatek "pewnego gościa, co się przez nasze forum przewinął kiedyś, więc jest kompletnie niewiarygodny. Recenzja jest entuzjastyczna rzecz jasna, ale przy tej ilości badziewia, które chłop przepuszcza, to faktycznie może lśnić ta płyta Very Happy