|
Power of Metal + mocna strona metalu +
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
berba
Dołączył: 22 Sie 2009
Posty: 7656
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 19:24, 15 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Mi początek nasunął na myśl Unleash the Beast
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Kamilbolt
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 7333
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska
|
Wysłany: Pią 8:22, 16 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Płyta już w wypożyczalniach
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kamilbolt
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 7333
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska
|
Wysłany: Pią 9:15, 16 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
No i zgodnie z oczekiwaniami Saxon zdeptało Maidenów. Ten album tętni życiem i mocą oraz wyraźnie wyczuwalnym entuzjazmem. Ma też w sobie dużo różnorodności. Krótko mówiąc ma wszystkie cechy, jakich Maidenom brakuje już od dłuższego czasu. Jestem na duże TAK. Iron Maiden zaś niech pakują manatki i zwija interes.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nikodem15
Dołączył: 15 Cze 2011
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: lubuskie
|
Wysłany: Pią 9:50, 16 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Pierwsze przesłuchanie poszło opornie - jest mniej zwaliście i przysadziście niż na Sacrifice ale też mniej melodyjnie, kompozycje wydają się słabsze, nie ma zapadających w pamięć refrenów. Za to jest dużo ostrych, kąsających, motorycznych riffów. Zadziwia mnie forma Biffa - jak on to robi, że z płyty na płytę śpiewa coraz mocniej? Taki Rolf, Bruce czy nasz Kostrzewski mogą się zapaść pod ziemię ze wstydu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Voltan
Dołączył: 25 Kwi 2010
Posty: 7162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 12:08, 16 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
materiał zdecydowanie ok, ale włączony po Zierlerze robi wrażenie straszliwie zwyczajnego
|
|
Powrót do góry |
|
|
Last Axeman
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 13369
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Pią 12:45, 16 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Bo to ma być zwyczajny saxonowy, ale zajebiście odegrany heavy metal
Na razie rzuciłem tylko okiem i uchem na tytułowy sklipowany kawałek i jest on jak najbardziej fajny.
|
|
Powrót do góry |
|
|
piciu6
Moderator
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 16256
Przeczytał: 30 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ostrowiec przede wszystkim
|
Wysłany: Pią 13:11, 16 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
z trójki, którą wymieniłem wcześniej najwięcej radochy przynosi mi Eye Of The Storm, lubię takie "dżgające" ( w stylu Pretty Maids ) riffowanie.
Ostatnio zmieniony przez piciu6 dnia Pią 16:21, 16 Paź 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Last Axeman
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 13369
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Pią 19:51, 16 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
piciu6 napisał: |
z trójki, którą wymieniłem wcześniej najwięcej radochy przynosi mi Eye Of The Storm, lubię takie "dżgające" ( w stylu Pretty Maids ) riffowanie. |
Mocny punkt nowego albumu.
Nikodem15 napisał: |
Pierwsze przesłuchanie poszło opornie - jest mniej zwaliście i przysadziście niż na Sacrifice ale też mniej melodyjnie, kompozycje wydają się słabsze, nie ma zapadających w pamięć refrenów. Za to jest dużo ostrych, kąsających, motorycznych riffów. Zadziwia mnie forma Biffa - jak on to robi, że z płyty na płytę śpiewa coraz mocniej? Taki Rolf, Bruce czy nasz Kostrzewski mogą się zapaść pod ziemię ze wstydu. |
Coś w ten deseń, ale ująłbym to nieco inaczej. Od strony gitarowej faktycznie jest wręcz wybornie - soczyście jak należy. Niekoniecznie jest mniej melodyjnie. Refreny natomiast może nie tyle nie zapadają w pamięć, co są po prostu zbyt proste i w przeważającej większości utworów ograniczają się do skandowania tytułu kawałka. Powiedziałbym, że właśnie bardzo łatwo przez tę prostotę je zapamiętać, ale nie tędy droga. Niestety to trochę pójście po najmniejszej linii oporu. W "Stand Your Ground" refren jest nieco bardziej rozbudowany i od razu jest lepiej.
To są moje wrażenia po pierwszym odsłuchu, muszę jednak podkreślić, że album mi się podoba, bo jest dynamiczny, mocny i wspaniale "zwyczajnie" heavy metalowy, a do tego oprawiony w mocne, mięsiste brzmienie. Na szczęście nie ma jechania na jedno kopyto, a utworu skonstruowanego tak jak "Kingdom of the Cross" chyba wcześniej Saxon nie miał.
|
|
Powrót do góry |
|
|
piciu6
Moderator
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 16256
Przeczytał: 30 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ostrowiec przede wszystkim
|
Wysłany: Pią 20:26, 16 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
dla mła jest chwpc, podtrzymuję, że bez numerów 3, 10, płyta byłaby świetna, jeszcze troszku mi nie leży Acceptowy "Hard and Fast" .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nikodem15
Dołączył: 15 Cze 2011
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: lubuskie
|
Wysłany: Pią 21:56, 16 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Last Axeman napisał: |
piciu6 napisał: |
z trójki, którą wymieniłem wcześniej najwięcej radochy przynosi mi Eye Of The Storm, lubię takie "dżgające" ( w stylu Pretty Maids ) riffowanie. |
Mocny punkt nowego albumu.
Nikodem15 napisał: |
Pierwsze przesłuchanie poszło opornie - jest mniej zwaliście i przysadziście niż na Sacrifice ale też mniej melodyjnie, kompozycje wydają się słabsze, nie ma zapadających w pamięć refrenów. Za to jest dużo ostrych, kąsających, motorycznych riffów. Zadziwia mnie forma Biffa - jak on to robi, że z płyty na płytę śpiewa coraz mocniej? Taki Rolf, Bruce czy nasz Kostrzewski mogą się zapaść pod ziemię ze wstydu. |
Coś w ten deseń, ale ująłbym to nieco inaczej. Od strony gitarowej faktycznie jest wręcz wybornie - soczyście jak należy. Niekoniecznie jest mniej melodyjnie. Refreny natomiast może nie tyle nie zapadają w pamięć, co są po prostu zbyt proste i w przeważającej większości utworów ograniczają się do skandowania tytułu kawałka. Powiedziałbym, że właśnie bardzo łatwo przez tę prostotę je zapamiętać, ale nie tędy droga. Niestety to trochę pójście po najmniejszej linii oporu. W "Stand Your Ground" refren jest nieco bardziej rozbudowany i od razu jest lepiej.
To są moje wrażenia po pierwszym odsłuchu, muszę jednak podkreślić, że album mi się podoba, bo jest dynamiczny, mocny i wspaniale "zwyczajnie" heavy metalowy, a do tego oprawiony w mocne, mięsiste brzmienie. Na szczęście nie ma jechania na jedno kopyto, a utworu skonstruowanego tak jak "Kingdom of the Cross" chyba wcześniej Saxon nie miał. |
Masz rację ale takie refreny jak "Chaising the bullet" czy "Sacrifice" to też powtarzanie tytułu a jest w nich jakiś "myk", chwytliwość i pomysł, że zapadają w pamięć. Na "Battering ram" są wyjątki pozytywne (tytułowy, "Stand yout ground"), ale takie "Queen of hearts" pod względem refrenu to marność. Mało tego, często w zwrotkach mam wrażenie, że podobnie już Biff śpiewał wcześniej i to z lepszym rezultatem. Płyta broni się riffowaniem i formą Byfforda ale raczej dwóch poprzednich w moim odczuciu nie przebije.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Last Axeman
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 13369
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Pią 22:34, 16 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Byłoby niesprawiedliwością, żeby po jednym odsłuchu nówki porównywać zawarte w niej jednowersowe refreny, z mocno obsłuchanymi już jednowersowymi refrenami z płyt poprzednich Po 3-4 odsłuchach mogą być już dla mnie zajebienne
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nikodem15
Dołączył: 15 Cze 2011
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: lubuskie
|
Wysłany: Pią 22:47, 16 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Już słuchałem płyty więcej razy i nadal niewiele mi zapadło w pamięć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Browaromir
Dołączył: 27 Mar 2014
Posty: 334
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 13:26, 17 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Bardzo mi się podoba ta płyta szczególnie ten wolny kawałek który mi manowar przypomina
|
|
Powrót do góry |
|
|
Last Axeman
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 13369
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Sob 16:27, 17 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Mnie też się bardzo podoba. Refreny już nie wadzą. "Kingdom of the Cross" też mi pasuje. Ma fajny klimacik, który niestety znika, kiedy Byford zaczyna śpiewać, bo wtedy robi się zbyt pogodnie, na szczęście to tylko fragmenty. Generalnie jednak jest na plus. A riffy na całym albumie sieją konkretną heavy metalową rozwałkę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
savafat
Dołączył: 30 Cze 2008
Posty: 2361
Przeczytał: 8 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Sob 22:18, 17 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
piciu6 napisał: |
najwięcej radochy przynosi mi Eye Of The Storm, lubię takie "dżgające" ( w stylu Pretty Maids ) riffowanie. |
Ja tam słyszę Megadeth. Al Pitrelli tak wywijał na gitarze.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|