Power of Metal

FrutkQ

Bo to nie koncept. Jeden kawałek tylko jest o Majach chyba.
Chodzi ci pewnie o atmosferę poszczególnych kawałków?
Tęsknisz za Clansman, Nomad i Paschendale?

Riedlowiec

Eddie to akurat wygląda najlepiej od lat Very Happy

mrSin

savafat

Singiel mi podszedł. Tytułowy bym wyróżnił za galopujący rytm. Reszta nieszczególna, ale ja nie czaję ich kultu Razz

mrSin

eddie

1-Ethernity should fail - 7/10 całkiem znośny utwór
2-Speed of light - 7/10 spoko kawałek nie wiem dlaczego wybierany jako najsłabszy co prawda jest on nim ale z singli , które wydali do tej pory
3.The great unknown - 6/10 bass na wstępie może być reszta utworu ani ziębi ani grzeje
4.The red and black - 7/10 - przydługawy choć ciekawe melodie można tu znaleźć z początku mi się nie podobał
5.When the river runs deep - 6/10 całkiem niezła galopada z początku mi nie podchodził trochę w klimatach brave new world ale i tak nie umywa się do poprzednich nagrań tego bandu
6.The book of souls - 7/10 pare niezłych momentów jest jeden z lepszych kawałków na płycie.Powiedziałbym że nawet dobry w porównaniu do reszty
7.Death or glory - 5/10 przeciętny,refren raczej nijaki reszta też
8.Shadows of the valley - 6/10 da się posłuchać i nic ponadto
9.Tears of a clown - 6/10 pare momentów w miarę ok reszta wiadomo...
10.The man of sorrows - 6/10 cały utwór zjadliwy ale nic specjalnego
11.Empire of clouds - 5/10 sam wstęp 10/10 reszta nijaka i za DŁUGA
Całość - 6/10 niestety płyta dość równa ale PRZECIĘTNA do ''bulu'' wstęp do empire i singiel plus parę melodyjek z reszty kawałków to za mało jak na płytę zespołu takiego kalibru jakim niewątpliwie jest Iron Maiden. Jedyne zalety tego albumu, to lepszy wokal w porównaniu do 2 poprzednich płyt i brak słabiaka . Nie mogę powiedzieć że jakikolwiek utwór z tych jedenastu to totalna padaka czy shit ,ale żaden nie będzie stadionowym hymnem chórem wyśpiewanym przez fanów na całym globie - niestety.

FrutkQ

A gdzie dzień dobry? Shocked

Riedlowiec

progmetall

Riedlowiec

Nie chciałem zbyt dosadnie tego ująć Very Happy

FrutkQ

Niewychowany kolega pewnie wkleja swój post na każdym możliwym forum i to by było na tyle z jego strony, więc przejdźmy do ciekawszych wydarzeń np. nowego Amorphis Laughing

mrSin

Sanctified

Okroiłby tę płytę do 5 numerów:

1. If Eternity Should Fail
2. The Book of Souls
3. Tears of a Clown
4. The Man of Sorrows
5. Empire of the Clouds

Pierwsze 6 minut "Empire of the Clouds" to błysk geniuszu, o który już ich nie podejrzewałem. Szkoda, że w części instrumentalnej robi się nudno (w ogóle w partiach instrumentalnych płyta jest wyjątkowo mało ciekawa).

Karma