Power of Metal

Kamilbolt

Wiesz, ja tam nawet nie zarykuję odwiedzenia forum, na którym poza Maidenami to w ogóle świata nie widzą Smile

FrutkQ

Kamil, druga strona medalu jest taka, że po dorzuceniu Turilliego połowa twojej listy top będzie stanowić połowę mojej listy antytop Very Happy

Każdy lubi to co ma...ważne by być bezkrytycznym...coś jak piciu z 15 lat temu

Kamilbolt

Sęk w tym, że w metalu zachowanie dystansu nie zawsze jest takie łatwe Wink

KingOdin

Na szybko bo z mobilnego piszę.

Album poniżej oczekiwań i to znacznie. Najsłabszy album Ironów? Możliwe. Na każdym ich albumie, nawet po BNW, była masa łatwo zapamiętywalnych kawałków. Po jednym odsłuchu The Book of Souls w głowie nie pozostało mi więcej niż 1% zawartości.

Utwory potwornie zlewają się w jedną całość. W zasadzie w większości utworów ciężko z początku odróżnić refren od zwrotki Razz

Takie to nijakie.

Długie utwory tym razem wyszły im bardzo słabo. Na czterech poprzednich krążkach są na o wiele wyższym poziomie. Solówek niby sporo, ale też nijakie. Gdzie im np. do tych z Paschendale?

Bruce też słabo. Totalnego zawodu nie ma, ale też niczym szczególnym nie zachwyca.

Szkoda, że nie zakończyli swojej pięknej historii na o wiele lepszym The Final Frontier Sad

FrutkQ

Szkoda mi trochę berby, się wyrwał chłopak z tym hurra optymizmem, a tu co kolejny post to krytyka.
Wedle mnie poniżej poziomu AMOLAD zejść się nie da.
Nowy album: 2 numery świetne, z 3-4 bardzo dobre, reszta niestety zawodzi. Klęski nie ma, ale po takim okresie czekania człek liczył na więcej.

Riedlowiec

Mi ogólnie ich trochę szkoda , bo jakby nie patrzeć to wielka marka. Wpadli trochę w pułapkę, którą sami sobie zafundowali. Sad

berba

Roggi

Pamiętam jak jeszcze w szkole średniej Ironi byli dla mnie niczym religia. Jak wiele od tego czasu się zmieniło. Zjedli i wypluli swój ogon i padli ofiarą własnego stylu jak ktoś to już wcześniej napisał.
Powinni podążać ścieżką z BNW, który był ostatnim udanym albumem. Zamiast tego zaczęli produkować kloce pokroju NPFTD.

progmetall

FrutkQ

Jeszcze na poprzedniej płycie były kawałki które wryły sięw pamięć - przede wszystkim Talisman, ale też Eldorado. DOD to niemal same nieśmiertelniki - poza Wildest Dreams, Face In The Sand i Age Of Innocence.
Nie wiem...pewnie odpocznę kilka tygodni i dam jeszcze jedną szansę.

Roggi

W anglojęzycznych serwisach płyta dostaje dość pochlebne recenzje.
Gdyby nie te ołołoło to też byłbym skłonny ocenić ją jako najlepszą rzecz od czasów BNW. Empire of the Clouds to chyba ich najlepsza dłużyzna. Jeden z lepszych kawałków Iron Maiden ever.
Znów jednak nie pasuje mi produkcja, gdyby dodać tutaj ciężaru, mięcha jak to miało miejsce na BNW to taka muzyka tylko by zyskała.

Meltorm

FrutkQ

berba

Od Rime nie, ale od sign...tu bym się zastanawiał.

piciu6