Power of Metal

buhaj

Właściwie - przynakmniej ja mam takie odczucia - album ten sporo zyskuje na konkretnym sprzęcie. Jak słucham go na przenośniaku to faktycznie gdy wchodzi refren to w zasadzie reszta niknie. Na porządnym sprzęcie nie odczuwa sie tego aż tak rażąco. Fakt - płyta melodyjna ale w granicach które lubię (przynajmnie ostatnio). Mnie pasuje.

Last Axeman

Powrót sobie zrobiłem i trzeci raz z kolei leci.
Melodyjnie jest w istocie, jak zwykle zresztą, ale gitary dają mocno po uszach, ciężarem wybiegając nierzadko poza ramy standardowego heavy/power. Po raz kolejny Francuzi spłodzili świetny materiał.

Last Axeman

Jak zauważył Sanctified w "heavy metalu", zespół wraca z nową płytą, niestety bez Davida Amore za perkusją i przede wszystkim bez Jo Amore za sitkiem, którego zastąpiła Magali Luyten znana m.in. z Beautiful Sin (projekt Uli Kusha). Premierowy materiał pt. "Dead Sun" ma się ukazać 25 listopada.

https://www.youtube.com/watch?v=-0Y8knz7Ri0

pan_Heathen

Sanctified

Ich najlepszy okres to ten od "Cosmovision" do "The Dominion Gate"... ale Tobie pewnie bardziej podejdą "Insurrection" i "Genetic Disorder".

Last Axeman

Zapewne - więcej pałera i mocy w gitarach. Podobnie jak na "The Aftermath".

sonen

Magali Luyten to kawał głosu. Ja bym krzyżyka nie stawiał. Wink