Power of Metal

Robson · Wysłany: Czw 11:51, 27 Mar 2014 Temat postu:

Właśnie tym się różnią te zespoły. Helloween nagrywa piosenki (z Kiske za mikrofonem), a Gamma Ray utwory Wink

Karma · Wysłany: Czw 11:53, 27 Mar 2014 Temat postu:

Robson · Wysłany: Czw 11:54, 27 Mar 2014 Temat postu:

Z kimkolwiek poza Hansenem. I jednego i drugiego nie da się słuchać.

Karma · Wysłany: Czw 11:58, 27 Mar 2014 Temat postu:

Tylko zapominasz, że trzy pierwsze płyty Helloween, również ta z Kiske, są z Hansenem;)

Robson · Wysłany: Czw 12:01, 27 Mar 2014 Temat postu:

Nie, nie zapominam. Jaki z tego wniosek? Wink

Póki Hansen śpiewał albo później głównie komponował było jeszcze ok. Po odejściu Hansena dla mnie Helloween może nie istnieć. Wystarczająco ciężko jest mi słuchać Kiske w duecie z Hansenem, a co dopiero mówić bez niego.

Karma · Wysłany: Czw 12:05, 27 Mar 2014 Temat postu:

Troszkę sam sobie zaprzeczasz, wybacz Smile

Mówisz, że jak Kiske śpiewał to płyty były do niczego, a potem mówisz, że jak Hansen komponował, to były ok:) Jedno drugiemu zaprzecza, bo Kiske śpiewał, jak Hansen komponował Very Happy

Praktycznie większość piosenek z Keeperów jest kompozycji Hansena.

Ale ok, rzecz gustu. Ja wolę Helloween:) Gamma Ray lubię mało piosenek.

Robson · Wysłany: Czw 12:06, 27 Mar 2014 Temat postu:

Na pewno były lepsze niż te po jego odejściu, co dalej nie zmienia faktu, że Kiske ma wkurwiający wokal.

Karma · Wysłany: Czw 12:11, 27 Mar 2014 Temat postu:

Jak dla mnie poza "Somewhere Out In Space" mogłaby nie istnieć żadna płyta GR:) Zbytnio zaszalał właśnie z kompozycjami, są mało melodyjne, za bardzo rozbiegane.

Mi kiedyś Kiske też przeszkadzał, ale potem stwierdziłam, że jest ok. Choć więcej słucham właśnie płyt z Derisem. Więc Helloween poradził sobie świetnie po jego odejściu. Zarówno bez Kiske, jak i bez Hansena.

Robson · Wysłany: Czw 12:12, 27 Mar 2014 Temat postu:

O Derisie to już nawet nie wspominam Wink

Jeśli chodzi o GR to dla mnie wielka trójka Majestic, Somewhere..., No World Order

Voltan · Wysłany: Czw 12:24, 27 Mar 2014 Temat postu:

metalofil · Wysłany: Czw 12:28, 27 Mar 2014 Temat postu:

Firesoul,

oczywiście, że Kai Hansen pomagał przy rozkręcaniu PF, tylko - jak to często on - w białych rękawiczkach.

Odsyłam do pierwszej płyty PF, do książeczki, gdzie wyraźnie, przy większości utworów stoi: "solo: Kai" Wink

Inna sprawa - powiązania personalne - Ralf przecież musiał mieć odpowiednio wylansowany zespół Wink

Tak samo było z Blind Guardianem (pierwsze cztery albumy, poczynając od wokalu w "Majesty", po wokal w "Valhalli" czy "Lost in the Twilight Hall") i jeszcze wieloma niemieckimi zespołami. Z tego też powodu - w ramach środowiskowego żartu - w booklecie do "Heading Northe" Stormwarriora pojawiło się zdanie: "There was no Kai Hansen used on this album" Wink

Karma,

zależy, jak patrzeć na Edguya, do albumu "Mandrake" to post-helloweenowskie (i post-gammarayowe Wink

) granie, europejski power metal (zaraz mi ktoś napisze, że nie ma europejskiego power metalu, ale będę się tego trzymał Wink

), od "Hellfire Club" - to już więcej elementów hard n' heavy - i tu raczej widzę wspólne inspiracje (typu wspomniany Judas Priest) dla obu kapel; nie widzę celu i potrzeby, żeby Kai Hansen - skądinąd znany z pożyczania i przetwarzania - nagle sięgnął po zespół młody, podobnie "zainspirowany", kiedy od niepamiętnych czasów czerpał tylko z klasyki (JP, IM, BS, Accept itd.) Wink

W Wikipedii znajduje się sporo dziwnych informacji na temat HM, sięgałbym raczej do metal-archives.com, chociaż i tam dzieją się dziwne rzeczy, jeśli chodzi o kwalifikację gatunkową kapel Wink

Robson · Wysłany: Czw 12:31, 27 Mar 2014 Temat postu:

Karma · Wysłany: Czw 12:49, 27 Mar 2014 Temat postu:

Browaromir · Wysłany: Czw 12:53, 27 Mar 2014 Temat postu:

Serio wam się podoba Avalon? Przecież tam do 4 min nic się nie dzieje

Karma · Wysłany: Czw 13:00, 27 Mar 2014 Temat postu:

Mnie nudzi Very Happy