Power of Metal

piciu6

myślisz Sword , że mogę sie nad tym pochylić ??

SwordMaster

Burzum666

Jest to pierwsza rzecz Behemotha, która mi się podoba od....już sam nie pamiętam. Tak dawno to było. Piciu, daj jej szanse.

KingOdin

Najlepszy Behemoth od czasów Thelema.6.

Est

Serio nie podobał wam się poprzedni album Behemotha?

KingOdin

Mnie osobiście każdy kolejny album po Thelema.6 podobał się coraz mniej. Żeby nie było - nie są to złe krążki, ale nie trafiają do mnie w całości, tylko w kawałkach. A The Satanist ma super klimat, od razu się polubiliśmy Wink

K0stek

Wreszcie zabrzmieli tak jak należy (przestrzeń, produkcja basu) ale to nadal tylko bardzo solidne rzemiosło z przemyconą pewną dozą modnych ostatnimi czasy patentów. Nie jest źle, ale poprzednia bardziej mi robiła.

Alvacast

Jak każdy Behemoth: przesłuchujesz i zapominasz.

piciu6

brzmienie rewelacyjne, faktycznie przestrzenność dobrze zrobiła tej płycie, bo przy takiej sieczce uzyskać taką selektywność to duża rzecz. Podobają mi się gary oraz metalowe solówki np. w takim Messe Noire o którym można nawet powiedzieć, że jest melodyjny hehehe, tak samo zresztą jak tytułowy. Ale nie będę wracał, bo to nie jest mój las i nadal nie lubię blastów oraz rzygo śpiewu.
Ale cieszą mnie entuzjastyczne spusty zagranicznych koneserów, fajnie, że nasi namieszali w branży.

Est

Już wiem dlaczego tytułowy numer mi się podoba - niektóre zagrywki brzmią jakby żywcem wyjęte z płyty Dodheimsgard "Supervillain Outcast".

piciu6

Zeppelinowy O Father O Satan O sun! gniecie jądra, jest pompatyczny majestatyczny i podoba mi się bardzo Shocked

SwordMaster

piciu6

Aplegatt

Po pierwszym przesłuchaniu jest dobrze ale bez rewelacji czyli tak jak zawsze:) Ostatni kawałek na płycie chyba najlepszy. Przynajmniej coś po nim zostaje w głowie. Solówki rzeczywiście dziwnie "normalne" jak na ten gatunek ale to można wyróżnić na plus, zawsze coś oryginalniejszego. Zobaczymy jak będzie przy kolejnych odsłuchach, jeśli będzie mi się chciało jeszcze tego słuchać.

Riedlowiec

ja od czasu wyczynów Nergala z Biblią nie sięgam po ich muzykę ale może mnie natchnie z ciekawości dla mnie obraza religijna tego typu jest równoznaczna ze śmiercią artystyczną poza tym jakoś nigdy mnie nie jarali Razz