Power of Metal

LordAlvar

Bardzo fajna muza. Póki co nie wiem czy lepsza od równie dobrej poprzedniczki ale naprawdę mogę już zapomnieć o wpadce jaką był "Into The Labirynth".
Moimi faworytami są "Warriors Of The Road", "Guardians Of The Tomb" i "Stand Up And Fight".

Również czekam na koncert! Przydałoby się ich wreszcie zobaczyć, bo z nimi mam tak samo jak z Death Angel. Zawsze chcę iść i zawsze mi coś musi popierdolić plany.

Amaranth

Myślałem, że po "The Inner Sanctum" nie nagrają już nic wartościowego. Jestem w lekkim pozytywnym szoku.

Alvacast

Ooo Amaranth dał statystycznego jednego wpisa miesięcznego Very Happy

Amaranth

Co zrobić - w każdym kiedyś coś się wypala. Zresztą liczy się jakość a nie ilość Wink

Frank

Powiem krótko: poprzednia lepsza i to dużo.

Amaranth

No nie wiem - kompozycyjnie i brzmieniowo jest zdecydowanie lepsza od dwóch poprzednich. Ktoś wcześniej wspomniał o jej "zniemczeniu". Coś jest na rzeczy.

Alvacast

Frank

No jak to jakie...
Te najlepsze oczywiście Very Happy

Kamilbolt

piciu6

Franek ma rację, poprzedni album był trochę sentymentalną podróżą, ale mocną i spójną stylistycznie pozycją, na której nie było ani jednej kichy, nówka brzmi atrakcyjnie, jest przebojowo i współcześnie, ale są dwa koszmarki i jest kurwa po niemiecku, a SAXON zawsze brzmiał jak SAXON, czy rządził żabojad za heblami , czy Biff sam sie za to zabierał .

sonen

szczerze? - flaki z olejem

Last Axeman

Dwa odsłuchy za mną. Jest nieźle, momentami nawet bardzo prężnie, ale całościowo póki co bez urwania dupy. Zobaczymy jak będzie dalej.

piciu6

Last Axeman

Dupę może urywać na wiele różnych sposobów Twisted Evil

Dla przykładu ostatni kanciasty i toporny Paragon jest bliski urwania mojej, co jest dowodem na to, że bez siarki i bulgotów też można Cool

Olej