Power of Metal

Last Axeman

01. Time to Die (3:43)
02. Twenty Twenty Five (4:52)
03. Cenotaph (4:07)
04. Siege Mentality (4:43)
05. Incantations (5:22)
06. Testimony (3:57)
07. Tears of Blood (4:16)
08. Life Sentence (3:25)
09. Personal Demons (4:00)
10. Another Universe (6:22)

Biorąc pod uwagę, że zewsząd słyszę i czytam pieśni pochwalne na temat powrotnego albumu Satan, zdziwiony jestem brakiem odzewu na naszym forum. Jeszcze niedawno nie dziwiłem się aż tak bardzo jak teraz, najnowszej płyty bowiem nie znałem, a że do zespołu, głównie ze względu na wokal Briana Rossa, nigdy nie mogłem się do końca przekonać, to się z tym poznaniem nie spieszyłem, pomyślałem też, że może "Life Sentence" wcale nie jest tak dobry jak wszędzie trąbią i tylko krajowi oraz zagraniczni koneserzy z powerofmetal, którzy, jak powszechnie wiadomo, wiedzę i słuch mają najprężniejsze, poznali się na mizernej wartości tej płyty. Materiału jednak w końcu posłuchałem i moje zdziwienie wzrosło, bo dziadki okładają wspaniale archaicznym brytyjskim heavy metalem utrzymanym przeważnie w szybkich tempach, czyli generalnie tym, czego najzagorzalsi fani pewnie od nich oczekiwali. Nawet wokale Briana mnie nie denerwują (wiem wiem to bardzo oryginalny wokalista, którego wypada wielbić), partie gitarowe natomiast, ze szczególnym wskazaniem na kapitalne solówki, to z kolei wręcz poziom dostępny dla niewielu. "Time to Die", "Cenotaph", tajemniczy "Incantations" i jeszcze kilka innych - co najmniej bardzo dobra robota. Brytole przekonali mnie do tego, żebym pomocował się ponownie z ich klasycznymi wypiekami.

firesoul

powinna się zmieścić u mnie w Top 10. Co prawda w tym roku nie jest to duża sztuka ale fakt faktem, płyta wyszła im bardzo dobra

Alvacast

Spodziewałem się zmiecenia z powierzchni Ziemi, może nie czegoś na miarę "Break Free", ale coś im tu nie wyszło. Płyta jest całkowicie niezapamiętywalna i ostatnie Blitzkriegi są znacznie lepsze. Jak się załapie do trzeciej dychy będzie dobrze - na razie miejsce 24.

Last Axeman

Całkowicie niezapamiętywalna? Nie no przesadzasz, przecież np. "Cenotaph", "Incantations" czy "Life Sentence" od razu wchodzą jak w masło.

Alvacast

No właśnie i po tym maśle sama skleroza, z 3 razy słuchałem, nic nie pamiętam...co prawda Ross w dobrej formie

Burzum666

Ja tam nie wiem, jakie wy macie masło, bo mi tez nic w głowie nie zostaje Razz

LordAlvar

To widzę, że macie poważne problemy z pamięcią (lub ze słuchem). Bo ja nie miałem problemu żeby zapamiętać już po pierwszym przesłuchaniu tytułowy utwór, "Incantations", "Another Universe" i "Testimony".

Też podchodziłem do tej płyty jak pies do jeża, bo Ross jest dla mnie zwyczajnie nijakim wokalistą i gdzieś tam zasłyszałem, że płyta jest słaba i nudna.
Jakże się rozczarowałem gdy postanowiłem się jednak za nią zabrać.
Jeden z najlepszych powrotów starych kapel jakie słyszałem. Takie współczesne "Court In The Act". Jeśli to ma być odgrzewanie kotletów to ja takie kotlety uwielbiam.

Alvacast

Płyta nie jest zła, jest po prostu bezbarwna i pozbawiona własnego charakteru. Inaczej piałbym z zachwytu, bo czekałem na nią niczym diabeł na grzesznika.
Warlord, Muro i Witch Cross to są znakomite powroty, a jeśli chodzi o porównanie do debiutu to chybione, bo tam nie było słabizn, nawet przez sekundę, tu jest zaledwie metalowa poprawność. Oceny na M-A zdecydowanie zawyżone.

Last Axeman

Mnie nie bawi albo słabo bawi z tej płyty w zasadzie tylko "Tears of Blood".

pan_Heathen

Ja nie dałem rady, juz sam wokal mnie odsiał.

K0stek

zagraniczny koneser

Moongleam

pan_Heathen

Wokal na nowym Protectorze po prostu standardowy jak na taką muzę i tyle. Ciężko o jakieś dużo lepsze w tej konwencji.

A ten wokalista w porównaniu z Dickinsonem czy Halfordem to jest śmiech na sali. Przymulony, jednostajny, nudny.

K0stek