Last Axeman
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 13369
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Nie 8:30, 29 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
pan_Heathen napisał: |
A ten wokalista w porównaniu z Dickinsonem czy Halfordem to jest śmiech na sali. Przymulony, jednostajny, nudny. |
Porównania z takimi tuzami oczywiście nie wytrzymuje i przegrywa w przedbiegach, zresztą tylko i wyłącznie ze względu na niego tak rzadko sięgam np. po "Court in the Act". Na "Life Sentence" jednak irytował mnie mocno tylko przy pierwszym odsłuchu, potem już tylko trochę i jedynie w niektórych utworach, ale nie na tyle, żeby uniemożliwiało mi to czerpanie radochy z bardzo dobrych/zajebistych instrumentalnie utworów.
|
|