Power of Metal

SwordMaster

1. Blood Curse 07:47
2. Pain and Rapture 06:43
3. Deadspeak 07:54
4. To Praise, to Bless, to Preach 09:23
5. Militis Fidelis Deus 12:49

Bardzo tajemnicza grupa. Nic o niej nie wiem Wink

, więc post nie będzie długi.
Mogłaby być płyta roku, gdyby nie wyszło Sabbs...
A teraz bez jaj, w top 10 będą na luzie.
Epicki, klasyczny rasowy doom jaki uwielbiam.

Olej

ostatni kawalek zdecydowanie sie znajduje w scislej czolowce tego co w tym roku slyszalem Very Happy

miazga \m/
wczesniej wszystko pomiedzy dobrze a bardzo dobrze, swietna plyta im wyszla, chyba sie skusze na koncert w szczecinie (przed argus)

SwordMaster

A mi właśnie ostatni odbiegał od reszty, zbyt melodyjny Laughing

Olej

ja bym uzyl okreslenia "hymnowy" predzej niz melodyjny, ale chyba wiem o co ci chodzi Wink

dla mnie to perfekcyjny heavy/doomowy hymn jest Smile

SwordMaster

rozwinę się - ta hymnowość sama w sobie jest ok, natomiast w zestawieniu z surową resztą płyty wydaje się niemalże piosenkowa. lekko mnie zaskoczył ten utwór gdy dotarłem do niego po raz pierwszy i zburzył mi nieco wypracowany nastrój. pasuje mi raczej do doomswordów albo warlordów nawet a gdy brzmi chóralne "alleluja" rodem z powerwolfów to kołek na wampiry sam się ostrzy. co nie znaczy, powtórzę jak ten głupi, że to numer zły.

A w ogóle to Evangelista kasuje sporo uznanych zagranicznych marek. hail!

kurwa, zawsze marzyłem, żeby grać w doomowej kapeli i snuć ponure basy.... myślałem, że nigdy nie doczekam w tym kraju świadomej kapeli grającej doom metal

Voltan

Muszę w końcu posłuchać, bo od 2 misięcy mam na CD i ciągle zapominam Razz

Atreju

Cudna płyta, podobnie jak jedynka, ale jedynka chyba ciut lepsza. Mam oba na CD oraz wpinę, która już zdobi moją ramonę, więc jestem kozak nad kozaki.

SwordMaster

pierwsza też znakomita, póki co wolę dwójeczke, bardziej epicka i klimaciarska

Olej

militis fildelis deus na zywo rozpierdala jeszcze bardziej niz z plyty, az chce sie czyscic zbroje, ostrzyc miecz i ruszac na niewiernych

SwordMaster

występowali w maskach albo czapkach niewidkach? Wink

Olej

w habitach Wink

SwordMaster

ja tu tak się podwórkowo droczę ale jak najbardziej rozumiem i popieram. inna sprawa, że w dzisiejszych exhibicjonistycznych czasach, gdy aby dobrze zaistnieć należy pokazać owłosioną dupę gitarzysty ( Wink

), ten myk na anonimowość to może być całkiem sprytne i przewrotne posunięcie. Wink

Olej

z ta anonimowoscia to tak troche na zasadzie "kto chce wiedziec ten sie dowie, po prostu sie nie afiszujemy" niz "wiesz kim jestem, teraz musze cie zabic", no przynajmniej w polsce gdzie pewnie polowa odbiorcow ich muzyki zna kogos z zespolu osobiscie Wink

SwordMaster

No ale jak by to sprzedawać tak:

"Nie wiemy kim są i skąd przyszli. Wiemy jedno - niosą nam Ewangelię Zagłady. Wszędzie gdzie się pojawią trzy postacie w habitach, pozostawiają za sobą Mrok i Pustkę. Strzeż się, bo gdy ich usłyszysz nie będziesz już taki sam. Nie musisz o Nich nic wiedzieć, by Oni wiedzieli wszystko o Tobie."

green

Olej

cztery postacie green