Power of Metal

firesoul

Nowy krążek Enerdowskich kombatantów. Niezmiennie mamy do czynienia z dzikim power/thrashowym nakurwem ukierunkowanym na słuchaczy produkujących duże ilości testosteronu oraz stanowczo niezalecanym podwórkowym wojownikom w tekturowych zbrojach, dekapitującym plastikowymi nożami do papieru lalki młodszych sióstr i ogłaszającym światu, że nowy Paragon to potęga brzmienia i erupcja teutońskiej mocy.
Ogłuszający huk silników Messerschmittów, gwizd spadających bomb, jazgot MG 42, jęki konających i zatęchły smród śmierci. Nie dla rycerzyków w szyszakach z serka homo.

Próbki dla chętnych, pod warunkiem posiadania włosów na klacie:
http://www.youtube.com/watch?v=3BRDnYmLp2w&feature=relmfu
http://www.youtube.com/watch?v=nbyeW_sC-WA&feature=relmfu

Atreju

Fajnie się zapowiadało, dopóki nie wszedł wokal... Jestem uczulony na język germański.

firesoul

To jeden z ważnych składników ich miażdżącej germańskiej potęgi. Na początku jest szok ale kiedy opadnie to okazuje się że to jedyna słuszna opcja dla tej muzyki. Daj sobie szansę, warto.

piciu6

zajebiste, tylko mam problem, konkretnie z klatką piersiową, czy mimo tego mogę dalej słuchać ?

firesoul

Niestety, nie ma wyjątków

K0stek

firesoul

Trzy włosy od bidy mogą być, od czegoś trzeba zacząć Wink

K0stek

Wiem, wiem, po prostu ten opis od razu skojarzył mi się z tymi ultraszybkimi "drugowojennymi" numerami Marduk Wink

.

firesoul

Chociaż w przypadku Macbeth akurat momentami nasuwają mi się lekko blackmetalowe skojarzenia bo zdarza im się popaść w te charakterystyczne bzyczące riffy, choćby tu (od 0:40):

http://www.youtube.com/watch?v=tyslV5eCfTY&feature=related

K0stek