Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Olej
Dołączył: 21 Lis 2008
Posty: 4114
Przeczytał: 32 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: koniewo / pyrlandia
|
Wysłany: Czw 11:48, 06 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
az tak mna nie wstrzasneli zebym od razu plyt szukal, moze kiedys przy okazji
jak dla mnie nowe kawalki calkiem pozytywnie w porownaniu do reszty, z tym ze grali tylko dwa
co do palkera to troche irytowalo mnie brzmienie bebnow, jakby w blaszane pojemniki walil, przynajmniej w pierwszych kilku kawalkach, pozniej albo poprawili albo go po prostu troche przyciszyli
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Frank
Dołączył: 31 Sie 2010
Posty: 1968
Przeczytał: 7 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wielka Polska
|
Wysłany: Czw 17:57, 06 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
Bardzo fajny koncert zagrali. Dobry zestaw przebojów, nawet powrót do 1992 był. Do pełni szczęścia zabrakło czegoś z "Archetype". Kawałki z nowej płyty według mnie sporo zyskują na żywo. Na "śpiewanie" Bella przymknąłem oko bo wiedziałem, że będzie tak jak było. W sumie czyste śpiewy mogli robić Dino z tym blondaskiem (tak w ogóle kto to ? bo spodziewałem się Strouda i byłem co nieco zaskoczony) i by to na pewno gorzej nie brzmiało. No i końcowe 20 minut z "Demanufacture" było zabójcze. No i Burton po każdym kawałku "Thank you Poznan !", żeby przypadkiem nie zapomniał gdzie jest.
Świrus Devin też mi się podobał. Nie znam za dobrze jego twórczości, ale to co słyszałem odebrałem bardzo pozytywnie. Poza zdolnym muzykiem niezły kabareciarz z niego (te miny, gadka, gesty), parę razy się obśmiałem. Wokalnie też jest świetny. No i spojrzał i uśmiechnął się jak mu fotkę na koniec cykałem
No właśnie. Na koniec każdego występu "przewodniczący" obu ekip, czyli Devin i Dino wyściskali się z publiką i podpisali co kto im podsunął
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kamilbolt
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 7333
Przeczytał: 7 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska
|
Wysłany: Czw 18:02, 06 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
Obawiam się, że Dino wokalnie mógłby wypaść jeszcze gorzej od Burtona, gdyby przejął mikrofon
Ich obecny basista to Matt DeVries znany m. in. z Chimaira, od dawna przyjaciel "terminatorów" Doszedł do grupy w tym roku po tym, jak Stroud odszedł.
Ostatnio zmieniony przez Kamilbolt dnia Czw 18:05, 06 Gru 2012, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Frank
Dołączył: 31 Sie 2010
Posty: 1968
Przeczytał: 7 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wielka Polska
|
Wysłany: Czw 18:22, 06 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
No to gdzieś musiałem przeoczyć, że odszedł.
A Burton już niestety ma słabiutki głos do czystego śpiewania. Według mnie dobrze mu wyszło jedynie "Resurrection", no może "Zero Signal" było jeszcze znośne. Dino i DeVries mu parę razy dupę uratowali przed skopaniem refrenu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kamilbolt
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 7333
Przeczytał: 7 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska
|
Wysłany: Pią 12:21, 07 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
PS. raczej nie licz w najbliższej przyszłości na to, że kiedykolwiek zagrają jakikolwiek utwór z "Archetype". Oni nie grają nic zarówno z tej płyty, jak i z "Transgression" prawdopodobnie z powodu nazwijmy to konfliktu interesów z Herrerą i Wolbersem, którzy w niesławie opuścili FF i raczej nie ma co liczyć na to, że ci panowie kiedykolwiek wrócą do zespołu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Frank
Dołączył: 31 Sie 2010
Posty: 1968
Przeczytał: 7 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wielka Polska
|
Wysłany: Nie 11:00, 16 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
Prawa do tych numerów ma także Bell, przecież je współtworzył. Czyżby Dino nie chciał ich grać ? Tracą sporo świetnego materiału.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Last Axeman
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 13369
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Śro 22:50, 01 Kwi 2015 Temat postu: |
|
|
Tylko pobieżnie na razie przeleciałem "The Industrialist", ale wygląda na to, że daje radę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
zbigniew_ramirez
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 543
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Kwidzyna, a nie Kwidzynia
|
Wysłany: Sob 14:31, 04 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
Pomimo wielu prób nie udało mi się polubić tej płyty. Jedynie świetny "Recharger" trwale zadomowił się w mojej pamięci.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|