Power of Metal

Last Axeman · Wysłany: Sob 14:26, 03 Mar 2012 Temat postu:

Mam wrażenie, że w brzmieniu mniej surowizny...

K0stek · Wysłany: Sob 15:00, 03 Mar 2012 Temat postu:

hollowman · Wysłany: Nie 22:48, 04 Mar 2012 Temat postu:

Coś w ten deseń Smile

Ale brzmienie tej płyty wgniata w fotel...

KingOdin · Wysłany: Pon 9:47, 05 Mar 2012 Temat postu:

Szorstko czy nie, i tak świetny album wyszedł Holendrom Wink

Last Axeman · Wysłany: Pon 16:32, 05 Mar 2012 Temat postu:

Jeszcze nie wsłuchałem się porządnie, ale podoba mi się. Na nieco mniej surowe brzmienie narzekać nie zamierzam, bo jak hollowman wspomniał, i tak wgniata w fotel.

Kirk · Wysłany: Wto 22:44, 27 Mar 2012 Temat postu:

Nie lubię tego gatunku, bo nie lubię blastów, bezmyślnej napierdalanki oraz wokalnych miśków. Tutaj miśka brak, blastów brak, napierdalanka ma odpowiednią motorykę, są doomowe zwolnienia i ogólnie płyta rozpierdala.
Znaczy się chciałem powiedzieć, że mi się podoba.

K0stek · Wysłany: Wto 22:47, 27 Mar 2012 Temat postu:

Bo death metal pierwotnie tak właśnie brzmiał mniej więcej Wink

.

Last Axeman · Wysłany: Śro 8:09, 28 Mar 2012 Temat postu:

I ta płyta jest wykładnią takiego ultra klasycznego, podszytego doomem death metalu. Bardzo mocna rzecz.

KingOdin · Wysłany: Śro 8:57, 28 Mar 2012 Temat postu:

Zdecydowanie, płyta, że palce lizać. Wczoraj słuchałem i ciągle tak samo mi się podoba Smile

LordAlvar

Z tym zespołem jakoś zawsze mi było nie po drodze. Jednak postanowiłem się przełamać i sięgnąłem po "Deathammer" i zostałem rozjebany. Najlepsza rzecz jaka wyszła w death metalu w zeszłym roku!

Last Axeman

Słyszałem w death metalu rzeczy lepsze z 2012 roku, co nie zmienia faktu, że Asphyx wydał wielce rajcownego buldożera Twisted Evil

LordAlvar

Warto się brać za "Death, the Brutal Way"?
Jak się ukazała to ją bezczelnie olałem i coś mi się wydaje, że to był błąd.

"Deathammer" rozpierdala! Dawno nie miałem ochoty słuchać jakiejś deathowej płyty w kółko.

KingOdin

Warto, jest ciut lepsza od Deathammer wg mnie.

K0stek

Lepsza lepsza, jeszcze debiut Hail of Bullets polecam z Van Drunenem.

Last Axeman

Według mnie chyba też minimalnie lepsza, przede wszystkim jednak bliźniaczo podobna, więc skoro "Deathhammer" cię rozwalił to z poprzednikiem powinno być tak samo.