Power of Metal

pan_Heathen

Najnowsza płyta jednego z najoryginalniejszych i najlepszych zespołów thrashowych nowej fali jest już "dostępna".

Tak nie gra nikt ani w obecnej, ani w klasycznej fali thrahu. Rozbudowane kompozycje o zróżnicowanym tempie, ale z dominacją temp absolutnie ponaddźwiękowych i takich też solówek. Wszystko to doprawione lekko blackmetalowym klimatem (a w kazdym razie klimatem, ktory jest antytezą "wesołosci" obecnych thrashowych zespolow). Tu mamy klimat suchy i posępny.

sample juz wrzucałem w temacie o brutal thrashu.

Last Axeman

Na bank sprawdzę.

Jan Łomignat

Logo, klimat okładki i sam tytuł sugeruje jedno - Voivod.

Dobry trop? :>

pan_Heathen

Trochę tak, ale sprawdz sam Smile

Na pewno jest to granie dużo agresywniejsze ale jest lekko ześwirowane i psychiczne.

KingOdin

Album znam i jest to mój typ na album miesiąca.
Niestety, padam na pysk i więcej dzisiaj nie jestem w stanie napisać Smile

pan_Heathen

wiem, że to nie jest płyta 11/10 jak płyty z Gusem, ale jest sklasyfikowana na 5. miejscu na Rate Your Music z WSZYSTKICH płyt wydanych w 2011 i jako najlepsza płyta metalowa.

Nie dziwie się zresztą, jest to majstersztyk, który przebił i tak juz bardzo dobry "Black Future".

KingOdin

Świetny album. Kolejny obrót utwierdził mnie w tym przekonaniu. Płyta jakich mało dzisiaj w thrashu.

Est

Wczoraj Vismund mówił, że to świetna płytka, posłuchałem i przyznaję rację. Na razie zaliczyłem jeden obrót, ale już wiem, że w thrashowych klimatach będzie to absolutna czołówka, jeśli nie murowane pierwsze miejsce. To jest album dla takich jak ja - czyli dla osób, które uważają, że cała nowa fala thrashu to granie na jedno kopyto (z niewielkimi wyjątkami).

pan_Heathen

Atreju

Byłoby git, gdyby nie ssący pałę wokal Confused

Vismund

Właśnie że wokal jest zajebisty.

pan_Heathen

na pewno pasuje do muzyki, trudno mi sobie wyobrazic tam inny.

Last Axeman

Też uważam, że ten histerycznie rozdarty wokal dobrze pasuje do muzyki. Ta natomiast konkretnie i różnorodnie zarazem kopie po dupsku. Tyle po dwóch odsłuchach.

pan_Heathen

Wokal przypomina mi poznego Schuldinera. Moze jak ktos uwaza, ze wokale na The Sound Of Perseverance ssą pałę, to moze nie lubic i tych.

Atreju

Po pierwsze... gdzie tam niby Schuldinera słychać, to nie mam pojęcia.
Po drugie wokal ssie pałę, bo zupełnie nie pasuje do thrashu. Zaczyna się młócka i aż się prosi, żeby wszedł jakiś fajny, krzyczany wokal z lekką dozą melodii, a wpada gawron i zaczyna skrzeczeć, aż zęby zgrzytają. To tak, jakby postawić Daniego Filtha za mikrofonem dajmy na to w Testamencie Rolling Eyes

Muza owszem, ale nie z takim nazgulem za sitkiem.