Power of Metal

Bartek (BD)

1. Just Breathe
2. Full Circle
3. Pierced By The Maiden
4. The Vision
5. The Fear Of What's To Come
6. Let Them Feed
7. Rock And A Hard Place
8. Blood Red Skies
9. Lords Of The Edge
10. Touched By A Demon
11. Still Alive
12. Goodbye To The Black

Oficjalna strona: [link widoczny dla zalogowanych]

Trailer "Lords Of The Edge": http://www.youtube.com/watch?v=ACB_TcKXZbc

Sampler "Lords Of The Edge": http://www.youtube.com/watch?v=MugExQbV6Dk

Ronny Munroe, znany przede wszystkim jako wokalista Metal Church, z którym nagrał trzy albumy, wydał właśnie swoją drugą solową płytę. "Lords Of The Edge" to dwanaście iście powermetalowych utworów. Ronny opisuje swoje nowe dzieło tak:

"We wanted to create something that was totally new, but at the same time, true metal fans could hear everything that we were influenced by growing up in the classic metal era," said Ronny. "'Lords Of The Edge' sounds a little bit like what would happen if you put METAL CHURCH's 'Light In The Dark' CD into a blender with QUEENSRŸCHE's first EP and JUDAS PRIEST's 'Painkiller', then mixed it with some present-day themes and a shot of pure adrenaline."

[link widoczny dla zalogowanych]

Na płycie zagrali następujący gitarzyści:

Stu Marshall (Empires Of Eden), Chris Caffery i Michael Wilton (Queensryche).

firesoul

Łokurde, ale ekipa!

Last Axeman

Ekipa mocna.

piciu6

kompletnie nie wiem czego się spodziewać ,przebicie Metal Czerczów z jego udziałem do trudnych zadań nie należy ,jego samego też jakoś nie wielbię ,ale z drugiej strony obecnośc Chrisa daje nadzieję na swego rodzaju błyskotliwość natomiast Michaela już niekoniecznie no i bądż tu człowieniu mądry Smile

firesoul

piciu6

hehehe, litości , ale sam powiedz ,dał nam ostatnio powody do radości ?

firesoul

Jako kompozytor nie ale jako gitarzysta niezmiennie jak najbardziej.
Nie wiem czy maczał palce w pisaniu kawałków ale grać więcej niż sensownie to on cały czas umie

piciu6

no umi , też ja nie o tym ,co do reszty to spekuluję sobie Smile

Last Axeman

Sample całkiem fajne. Może obadam całość.

progmetall

Lubie Ronnyego. Płytka całkiem fajna. Troche powera, trochę heavy, posłucham wiecej.
Czasami trąci Helloween, ale w pozytywnym słowa znaczeniu.

firesoul

Ta płyta jest w zasadzie taka sama jak większość rzeczy mających związek z Ronnym, tzn. słucha się przyjemnie ale zachwycać nie ma się specjalnie czym. Na duży plus solówki.
No i miło usłyszeć Wiltona grającego heavy metal