Power of Metal

Kamilbolt

Jest dostępna limitowana edycja. Bonusowy kawałek konkretny :super:

pan_Heathen

digipak z bonusami i plakatem? juz pomykam do empola.

poprzednia płyta była ciężka i agresywna (jak na power), ta jest ciężka i agresywna do kwadratu. Ciężko mi powiedziec, czy efekt jest bardziej power/thrashowy, czy moze jednak metalcoreowy (wygar i agresywny wokal w zwrotce, melodyjny refren). Chyba płyta jest też mniej zróżnicowana. Tyle zmian, reszta została po staremu, kompozycje robione od identycznego szablonu jak na Fireangel do tego stopnia, że mimowolnie doszukuję się pożyczonych rozwiązań ("czy ja ten refren czy riff znam z poprzedniego przesłuchania płyty, czy podobny jest na "Fireangel"?) No i najważniejsze - poziom tego wszystkiego. poziom na szczęście jest wysoki, choć ciężko będzie przebić poprzednika.

Sebol

Posłuchałem z ciekawości i podoba mi się to. Dość agresywne i dociążone riffy jak na power no i nie ma zbyt wysokich rejestrów na wokalu Wink

Last Axeman

To sprawdź też poprzednie albumy. Na wszystkich jest bardzo podobna muza.

Last Axeman

pan_Heathen

spore nadużycie to byłoby nazwać metalcorem Symphony X, tu mamy do czynienia tylko z pewnym celowym wyolbrzymieniem Smile

firesoul

Last Axeman

Pozwolę sobie zaoponować. Zarzut schematyczności w kontekście siódmej płyty zespołu, kiedy każda z wcześniejszych jest bardzo podobna do drugiej i zbudowana w oparciu o stały schemat zwrotkowo - refrenowy, wydaje mi się nie na miejscu, jeżeli poprzednik przypadły Ci do gustu. "Fireangel" niczym nowym w twórczości MP nie był, a już na pewno nie pod względem konstrukcji utworów więc z tą rzekomą świeżością się nie zgodzę. Zespół od początku gra w zasadzie to samo, ze śladowymi jedynie modyfikacjami, które nastąpiły po zastąpieniu Gusa innymi gitarzystami. "Ravenlord" też absolutnie niczego nowego nie proponuje, ale czy to jest najważniejsze? Ważne, że słucha się świetnie. Oczywiście nie zamierzam negować twojego zdania Grzesiu, bo Ciebie najwidoczniej nie porwał i jestem w stanie to zrozumieć. Nie zgadzam się jeno z argumentacją dlaczego tak się stało. Dziwi mnie też trochę, że Ci nie wszedł do głowy. Mnie właściwie każdy kawałek zapadł w pamięć Cool

pan_Heathen

Jedyny zarzut jaki mam do tej płyty to fakt, że nie mogę się pozbyć wrażenia, że słucham podrasowanej, trochę zmienionej, ale kalki Fireangel. Gdyby kolejnosc wydania tych płyt odwrócic, to pewnie wyżej ceniłbym Ravenlord, bo same kompozycje są równie dobre jak na Fireangel. Tylko po prostu za bardzo podobne...

Bartek (BD)

Mnie się tak ta płyta spodobała, że napisałem o twórczości Mystic Prophecy coś takiego:

[link widoczny dla zalogowanych]

Smile

Moongleam

Frank

Last Axeman

Bo to bardzo dobry zespół i jak na razie udowadnia to każdą kolejną płytą Twisted Evil

Bartek (BD)

Last Axeman

Wybornie się "Ravenlord" słucha. Wrażenie "ja to chyba u nich już słyszałem", o którym pisał Heathen, faktycznie występuje przy większości utworów, ale jebać to Twisted Evil