|
Power of Metal + mocna strona metalu +
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kirk
Administrator
Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 7302
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Małej Moskwy
|
Wysłany: Czw 12:04, 09 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Dzięki za video.
Już wiem, że to nie dla mnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Stranger
Dołączył: 15 Paź 2008
Posty: 1294
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Sto(L)ica
|
Wysłany: Czw 19:07, 09 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Muszę obadać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
pan_Heathen
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 9422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 21:31, 10 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
O żesz ty w mordę ty żesz o. Kapitalne granie.
Czemu straszycie Morganą Lefay (do której średnio sie mogę przekonać), a nie piszecie, ile w tym Evergrey z najlepszego okresu (mam nadzieję, że po przeczytaniu tego Stranger sobie jednak daruje suchanie)? Te klawisze, ten klimat, linie wokalne, nawet riffy. Te ostatnie mają też dużo z Winterlong (z Metal/Technology) - ta sama rytmika czy wręcz "mechanika".
Dla mnie porównywanie tego z na pierwszym miejscu z Morgana Lefay to taki casus Pyramaze - przyszedł Barlow i nagle wszyscy również w samej muzyce słyszeli Iced Earth. Wokal nasuwa pewne podświadome skojarzenia jako najbardziej charakterystyczny element.
|
|
Powrót do góry |
|
|
piciu6
Moderator
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 16257
Przeczytał: 27 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ostrowiec przede wszystkim
|
Wysłany: Pią 22:29, 10 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
ło żesz ty , ło zesz ,gdybym nie słyszał wcześniej , to bym teraz uciekł
|
|
Powrót do góry |
|
|
pan_Heathen
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 9422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 8:10, 11 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
W takim razie na przyszłosc muszę szybciej reagować
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sanctified
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 3586
Przeczytał: 48 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 8:37, 11 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
pan_Heathen napisał: |
O żesz ty w mordę ty żesz o. Kapitalne granie.
Czemu straszycie Morganą Lefay (do której średnio sie mogę przekonać), a nie piszecie, ile w tym Evergrey z najlepszego okresu (mam nadzieję, że po przeczytaniu tego Stranger sobie jednak daruje suchanie)? Te klawisze, ten klimat, linie wokalne, nawet riffy. |
No to pojechałeś.
|
|
Powrót do góry |
|
|
pan_Heathen
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 9422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 8:43, 11 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
No nie wiem, moim zdaniem to wy zasugerowaliscie się nazwiskiem, a nie muzyką. Nie przekonuje mnie MF - głównie ze względu na wokal - choc próbowałem wiele razy się przekonac. Tu facet śpiewa jednak inaczej, zmienił akcenty, mniej używa pewnych rejesrów, dopasował się do innej muzyki. Coś mi się wydaje, ze nie potrafisz spojrzec na to inaczej, niz przez pryzmat MF, a to spojrzenie ograniczone.
Ostatnio zmieniony przez pan_Heathen dnia Sob 8:44, 11 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sanctified
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 3586
Przeczytał: 48 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 14:22, 11 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
pan_Heathen napisał: |
No nie wiem, moim zdaniem to wy zasugerowaliscie się nazwiskiem, a nie muzyką. Nie przekonuje mnie MF - głównie ze względu na wokal - choc próbowałem wiele razy się przekonac. Tu facet śpiewa jednak inaczej, zmienił akcenty, mniej używa pewnych rejesrów, dopasował się do innej muzyki. Coś mi się wydaje, ze nie potrafisz spojrzec na to inaczej, niz przez pryzmat MF, a to spojrzenie ograniczone. |
Wydawać może Ci się nawet, że Ziemia jest płaska, nic mi do tego. Ale mógłbyś nam wszystkim zrobić przysługę i przynajmniej do czasu aż posłuchasz czegoś Morgana Lefay lub Lefay, omijać ten temat szerokim łukiem. Dzięki z góry.
|
|
Powrót do góry |
|
|
pan_Heathen
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 9422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 14:29, 11 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
jaki kozak się znalazł Nie mam zamiaru robić ci żadnej przysługi. Ale z drugiej strony i dyskusja z zakutym w swoim mysleniu fanem MF nie ma sensu. Więc jednak EOT.
Ostatnio zmieniony przez pan_Heathen dnia Sob 14:30, 11 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
firesoul
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 7681
Przeczytał: 36 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Albuquerque
|
Wysłany: Sob 16:46, 11 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Fakt, że klimatu Evergrey z dwóch pierwszych płyt tu w cholerę. Tak mnie korciło żeby o tym wspomnieć ale się bałem
|
|
Powrót do góry |
|
|
Stranger
Dołączył: 15 Paź 2008
Posty: 1294
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Sto(L)ica
|
Wysłany: Nie 12:51, 12 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
firesoul napisał: |
Fakt, że klimatu Evergrey z dwóch pierwszych płyt tu w cholerę. Tak mnie korciło żeby o tym wspomnieć ale się bałem |
Nie uważasz, że jest w tym bardzo dużo klimatu Morgany, a raczej Lefay? Tego, charakterystycznego, mrocznego klimatu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
firesoul
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 7681
Przeczytał: 36 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Albuquerque
|
Wysłany: Nie 15:48, 12 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Gitarowo i wokalnie jak najbardziej. Ale to co chyba najbardziej odróżnia Morganę od Inmorii to atmosfera robiona przez klawisze, które dość mocno kojarzą mi się właśnie z najstarszym Evergreyem. Heathen pisał co prawda o Evergrey z ich najlepszego okresu, co jak wiem oznacza dla Niego okolice Recreation Day ale mnie Invisible Wounds ewidentnie podjeżdża właśnie jedynką i dwójką właśnie ze względu na ten mrok i surowiznę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
progmetall
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 12997
Przeczytał: 40 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 16:37, 12 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Bez podniety, posłuchałem ze względu na Charlesa, ale do Morgany to temu tworowi daleko.
|
|
Powrót do góry |
|
|
pan_Heathen
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 9422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 18:08, 12 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
firesoul napisał: |
Gitarowo i wokalnie jak najbardziej. Ale to co chyba najbardziej odróżnia Morganę od Inmorii to atmosfera robiona przez klawisze, które dość mocno kojarzą mi się właśnie z najstarszym Evergreyem. Heathen pisał co prawda o Evergrey z ich najlepszego okresu, co jak wiem oznacza dla Niego okolice Recreation Day ale mnie Invisible Wounds ewidentnie podjeżdża właśnie jedynką i dwójką właśnie ze względu na ten mrok i surowiznę. |
Najlepszy okres Evergrey - nie chciało mi sie rozmieniac na konkretbne płyty, chodziło mi głównie o odrzucenie dwóch ostatnich. Evergreyowate klawisze zdecydowanie najbardziej rzucają sie w uszy, ale na tym nie koniec podobieństw. Weźmy np drugi kawałek - Alone. Klawisze - wiadomo, ale te riffy, ten ból w głosie wokalisty, ten posępny klimat, refren - przeciez to mogłoby się znalezc na "The Inner Circle" zaraz obok "More Than Ever". Oczywiscie nie o wszystkich kawałkach można tak powiedziec, ale tylko głuchy może zaprzeczac podobienstwom.
Ostatnio zmieniony przez pan_Heathen dnia Nie 18:17, 12 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Last Axeman
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 13369
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Wto 18:49, 14 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Drugi obrót. Jest prężnie. Rytkonen niszczy jak zwykle. Klawisze faktycznie klasowe.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|