Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pan_Heathen
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 9422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 22:08, 10 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Po dłuzszym zastanowieniu lepszy jednak jest "Save Me", ten riff mnie rozwala w drobny mak.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Last Axeman
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 13369
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Wto 22:28, 10 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Dorzuciłbym jeszcze megaklimatyczny "The Silence Within Me" i "Blinded", choć w zasadzie całość znów tworzy monolit.
|
|
Powrót do góry |
|
|
firesoul
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 7681
Przeczytał: 36 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Albuquerque
|
Wysłany: Śro 19:48, 11 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
U mnie z kolei rządzą Hear My Prayers i In My Dreams. My Last Farewell to z kolei najbardziej "przebojowy" i na pewno najłatwiej wkręcający się w głowę numer. Mogli sobie darować tą niunię na koniec płyty ale w sumie jakichś szczególnie odstających na minus momentów nie ma. W top 10 będzie na luzie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sanctified
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 3586
Przeczytał: 48 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 21:24, 12 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
A mi bez Rytkonena nawet nie chce się tego słuchać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
firesoul
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 7681
Przeczytał: 36 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Albuquerque
|
Wysłany: Czw 21:29, 12 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Fakt, że Adamsen mi tam zgrzyta do tej pory ale muzyka jest na tyle dobra że szkoda byłoby mi nie słuchać tej płyty tylko przez wokal
|
|
Powrót do góry |
|
|
pan_Heathen
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 9422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 21:33, 12 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Na początku tez byłem niezadowolony z wokalisty, ale płyta bardzo się wkręca z czasem. Nie ma mozliwosci, zeby polubic debiut, a to uwazac za wiele słabsze, kompozycje to ta sama półka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sanctified
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 3586
Przeczytał: 48 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 21:50, 12 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Sęk w tym, że mnie i na jedynce same kompozycje średnio interesowały (a klawisze nawet lekko wkurwiały ). Słuchałem jej wyłącznie dla wokali (As I Die!).
Ostatnio zmieniony przez Sanctified dnia Czw 21:55, 12 Sty 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
pan_Heathen
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 9422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 12:54, 14 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Sanctified napisał: |
Słuchałem jej wyłącznie dla wokali |
No chyba, że tak. ja debiutu początkowo słuchałem mimo wokalu, ale dzięki tej płycie zaprzyjaznilem się z Rytkonenem i juz mam na półce 3 najlepsze Morgany.
Przy "A Farewell To Nothing" miałem 3 fazy:
1. Brzmi to dziwnie, jakoś sucho, wokal słaaaaby, raczej nie warte słuchania
2. Kompozycje jednak nadal dobre, a rify miażdzą, wokalista ok
3. Te kawałki rządzą!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Last Axeman
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 13369
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Śro 21:22, 01 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Adamsen opuścił pokład. Zespół przyjął w jego miejsce Ronny'ego Hemlina, dawniej wokalistę Steel Attack, a ostatnio śpiewającego w reaktywowanym Tad Morose. Czyli wszystko zostaje w rodzinie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Last Axeman
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 13369
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Czw 12:04, 19 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Przystopowała nam Inmoria (pewnie przez zwiększoną ostatnimi latami aktywność Tad Morose). Od drugiego albumu minęło już 5 lat. Ostatni wpis na facebooku zespołu brzmi "we're working, yet slowly " , ale jest z 20 kwietnia 2015.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olej
Dołączył: 21 Lis 2008
Posty: 4120
Przeczytał: 30 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: koniewo / pyrlandia
|
Wysłany: Wto 18:27, 22 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
zanabylem niedawno dwojeczke w koncu
dawno nie odswiezalem debiutu, ale po latach zapamietalem go jako przede wszystkim "as i die + reszta", na dwojeczce po pierwszych macaniach wydaje sie ze takiego hitu brak, za to calosc jest rowniejsza i bardziej wpadajaca w ucho, wokal nie jest rytkonenem ale to chyba jedyny zarzut jaki moge wymyslic, bo sam w sobie bardzo ok
musialbym skonfrontowac z invisible wounds ale wydaje mi sie prawdopodobne ze jest nawet nieco lepiej ciekawe czy kiedykolwiek pociagna temat jeszcze...
|
|
Powrót do góry |
|
|
firesoul
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 7681
Przeczytał: 36 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Albuquerque
|
Wysłany: Wto 19:56, 22 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
A ja sobie właśnie jedynkę kilka dni temu odświeżyłem, też po długim czasie i w kategorii przebojowości to oczywiście jest as i die + reszta, natomiast w kategorii dobrej muzyki płyta jest bardzo ok i fajnie wchodzi w całości.
Co do dwójki pamiętam, że moim zastrzeżeniem też był jedynie wokal, ale po Rytkonenie kto by nie śpiewał to i tak pewnie byłoby niedobrze
|
|
Powrót do góry |
|
|
Last Axeman
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 13369
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Wto 20:05, 22 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
Adamsen bardzo dobry - i tu i w Artillery. Ale wiadomo Rytkonen to Rytkonen. Jedyny w swoim rodzaju.
|
|
Powrót do góry |
|
|
progmetall
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 12997
Przeczytał: 40 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 20:12, 22 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
[quote="Last Axeman" Ale wiadomo Rytkonen to Rytkonen. Jedyny w swoim rodzaju.[/quote]
tu pełna zgoda
|
|
Powrót do góry |
|
|
|