|
Power of Metal + mocna strona metalu +
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
firesoul
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 7666
Przeczytał: 45 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Albuquerque
|
Wysłany: Pon 8:53, 11 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Patykiem nie tykam Nightwisha ani żadnego innego badziewia z rzewnie zawodzącą rusałką błotną za mikrofonem
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Kamilbolt
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 7329
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska
|
Wysłany: Pon 10:21, 11 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Be właśnie słucham dostępnych tu i ówdzie fragmentów albumu i jeśli gdziekolwiek to szufladkować to prędzej do kapelek typu Bajm niż do metalu
Chociaż z drugiej strony nie jest to takie złe, jeśli dać temu szanse.
Edit: lasencję faktycznie chciałoby się porwać
Ostatnio zmieniony przez Kamilbolt dnia Pon 10:23, 11 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Voltan
Dołączył: 25 Kwi 2010
Posty: 7162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 10:37, 11 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Bajmteż nagrał pare metalowych numerów
akurat (zaznaczam, że oceniam po 2 numerach, które słyszałem) raczej do niczego innego niż ogólnie pojęty metal tego zespołu nie da się sklasyfikować IMO, chociaż to zupełnie nie moja bajka
a z Nightwish to już w ogóle niewiele wspólnego ma
|
|
Powrót do góry |
|
|
berba
Dołączył: 22 Sie 2009
Posty: 7656
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 12:37, 11 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Bardzo przebojowe. Fajne wokale Jake'a. Płeć piękna ino na plus dla zespołu.
Ostatnio zmieniony przez berba dnia Pon 12:38, 11 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
SwordMaster
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 4922
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 18:09, 11 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Płyta właśnie dostępna w najlepszych wypożyczalniach.
/zaciera ręce/
|
|
Powrót do góry |
|
|
pan_Heathen
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 9422
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 19:17, 11 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Fajny pop-power-mdm Nie wiem, czy na tyle fajne, żeby przesłuchać całości, ale singiel przyjemny. Dość popularni się robią. Jest trochę Scar Symmetry, jest trochę Empyriosa, czyli rzeczy, które lubię.
W sumie jak się słucha takich zespołów to trudno napisać, że w metalu w ostatnich latach nie powstało nic nowego.
No i nie inazczej, wygląda na to, że zobacze ich przed Kamelotem i Evergayem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
SwordMaster
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 4922
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 21:11, 11 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Nie jestem jakimś wielkim specem ale z tego co się orientuję to w takim kierunku podąża obecnie granie. Extreme power/death melodic metal. Ponieważ brzmi to kuriozalnie, ukuto inne pojęcie - modern metal - bardzo popularne, pojemne i, co ważniejsze, zadowalające póki co wszystkich. Totalna mieszanka tego co najlepsze lub najbardziej charakterystyczne dla najbardziej popularnych gatunków metalu. Metal zawsze dążył do extremy, w różnych swoich odmianach, taka jest jego specyfika. A gdy extrema dojdzie do punktu, z którego nie może iść dalej, odbija się od ściany i wraca z powrotem. Muzycy wtedy mówią: 'próbujemy wrócić do korzeni", albo "szukamy nowych inspiracji". tak było i będzie w tym gatunku. Oczywiście nie dotyczy to Iron Maiden. Pomijam także wynalazki typu Sun O)); ), które doszły do ściany, zburzyły ją i poszły dalej przekraczając granicę, przy której widnieje napis: "tu się kończy muzyka". Nie ma już czystych gatunków, wszystko się miesza, kumuluje, fluktuuje i przenika. Na pewno możemy tworzyć jakieś punkty odniesienia, ale to zadanie dla tzw. szufladkowców. Oczywiście są też kapele będące ostoją i proporcem pewnych nurtów, są też kapele, które odniosły sukces na drodze do ściany i zatrzymały się w odpowiednim miejscu umiejętnie i mądrze wykorzystując swój kawałek szufladki. Nie ma się co oszukiwać, kapele tworzą ludzie, którzy jedzą, piją, żyją i co jakiś czas muszą wymienić struny, blachy albo opłacić studio.
Jest też syndrom uporczywego metalowego malkontenta – gdy kapela nagrywa podobne albumy fani mówią: „nuda, powtarzają się”, a gdy zespół kombinuje, słyszymy zawsze: „zdrada!”. Nie dogodzisz.
Amaranthe to nowoczesność w metalu. Nowoczesność, która od jakiegoś czasu puka do Metalowych Wrót. Nowoczesność, która za jakiś czas będzie przestarzała i w sumie nie wiadomo czy się przyjmie. Ale póki co – istnieje. Metal się kisi we własnym sosie i powtarza, w gruncie rzeczy. Amaranthe nie wymyśla prochu, bierze z tego sosu najtłustsze, świeże kąski i próbuje nam sprzedać. Bo to oczywiście też Produkt, jak już wspomnieliśmy. A tam gdzie jest popyt, tworzy się produkty zaspokajające zapotrzebowanie. Niech tam się Firesoul burzy, ale jako spec od Gothenburga, niech powie jak bardzo zmieniały się flagowe kapele tego nurtu i w jakim kierunku zdążały.
Tak sobie filozofuję, bo rodzinka u teścia i mam trochę czasu z piwkiem, ale zatrzęsienie wprost ostatnio kapelek wykorzystujących hasło MDM, w których tego rasowego rasowego MDM-u tak naprawdę nie ma. Owszem, są jakieś harsze, screamy, masa agresywnego gitarowego grania, nachalnej kontrastowości a wszystko dzieli cienki cienka granica od tzw. „emo”. Lub dawno została przekroczona. Od razu mówię – ja nie mam żadnego problemu z eklektyzmem, może to nawet być extreme technical speed doom elektro cosmic pop. Nie obruszam się, gdy kapela bruka uświęconą przez krew metalowych braci tradycję. Wyznaję jedną zasadę - musi mi się spodobać.
A czy Amaranthe mi się podoba? W sumie tak… ale. Nad samym albumem nie będę się długo rozwodził, klip do Hunger daje jasny obraz całości. Odczuwa się też znużenie tą przebojowością pod koniec albumu. Jest też kawałek, który nazywa się „Call Out My Name” i on niestety mocno nadwyręża moją tolerancję na otwartość i tego rodzaju eklektyzm w metalu. Ale poza tym to czyste zawodowstwo, masa konkretnego łojenia, znakomite czyste partie Jake Berga i mega-produkcja. No i nie zapominajmy o Elizie.
Bardzo byłem ciekaw tego albumu. Ciekaw czy coś takiego się przyjmie i czy pociągnie za sobą jakąś falę epigonów. Czas zapierdala do przodu, idzie nowe. Niestety albo Stety. Modern Metal – wrzucajcie tam co chcecie.
Ostatnio zmieniony przez SwordMaster dnia Pon 21:28, 11 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Last Axeman
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 13369
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Pon 21:19, 11 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
To faktycznie coś nowego, a nie jedynie trochę mocniejsza wersja ostatnich albumów Lacuna Coil? Przez "nowe" rozumiem nie tyle absolutną oryginalność, co umiejętne wymieszanie szufladek, dające powiew świeżości.
|
|
Powrót do góry |
|
|
SwordMaster
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 4922
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 21:30, 11 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Last Axeman napisał: |
To faktycznie coś nowego, a nie jedynie trochę mocniejsza wersja ostatnich albumów Lacuna Coil? Przez "nowe" rozumiem nie tyle absolutną oryginalność, co umiejętne wymieszanie szufladek, dające powiew świeżości. |
Gdy tylko posłucham cokolwiek zespołu Lacuna Coil, z pewnością odniosę się do tego pytania.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kamilbolt
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 7329
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska
|
Wysłany: Pon 21:50, 11 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Polecam ostatni album LC, który osobiście recenzowałem jeszcze na starym serwisie
PS. jak powszechnie wiadomo osobiście lubię, a nawet chwilami wolę bardziej modernistyczną stylistykę, ale czy ten zespół to faktycznie coś dla mnie Musiałbym się przekonać, skoro takie zachwyty
Ostatnio zmieniony przez Kamilbolt dnia Wto 8:29, 12 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
piciu6
Moderator
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 16228
Przeczytał: 37 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ostrowiec przede wszystkim
|
Wysłany: Wto 11:14, 12 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Lacuna Coil jest słaba ,n ie ma potencjału poza urodą Scabii i w zyciu bym ich w całości nie posłuchał gdyby Rudy Dave też nie uległ wdziękom onej . Skojarzenie ze szwedczyckom ViVa łomotaniną jak najbardziej słuszne choćby przez pryzmat lachona . Zabiegi czysto koniunkturalne mają wg. mnie zasadniczą wadę ,mianowicie pozbawione są szczerości i wynikających z tego emocji ,a bez tego muzyka jest płaska jak ziemia przed Kopernikiem i omawiana w temacie produkcja ,choćby nie wiem jak nowoczesny miks stanowiła .
|
|
Powrót do góry |
|
|
SwordMaster
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 4922
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 13:42, 12 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
piciu6 napisał: |
Zabiegi czysto koniunkturalne mają wg. mnie zasadniczą wadę ,mianowicie pozbawione są szczerości i wynikających z tego emocji . |
Nie zawsze. To bardzo spłycające stwierdzenie i bardzo ogólne. Mogę Ci się odwdzięczyć równie ogólnym - koniunktura dla artysty jest jak powietrze - nie musi go zauważać ale musi nim oddychać. Nawet w bardzo niszowych i hermetycznych gatunkach są mody i koniunktury..
Cytat: |
,a bez tego muzyka jest płaska jak ziemia przed Kopernikiem i omawiana w temacie produkcja ,choćby nie wiem jak nowoczesny miks stanowiła . |
Ja generalnie dzielę sobie muzykę na Relaks, Emocje, Rozrywka. Akurat jest tak, że w metalu znajduję te wszystkie trzy Siły To bogata kopalnia. Nie zawsze mam ochotę dokonywać dusznych wiwisekcji albo wyruszać do Afryki. Czasami potrzebne jest mi coś takiego jak Amaranthe.
|
|
Powrót do góry |
|
|
piciu6
Moderator
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 16228
Przeczytał: 37 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ostrowiec przede wszystkim
|
Wysłany: Wto 14:17, 12 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Jest różnica między kapelą która chce się wstrzelić w nurt i walczy w dużym pokoju ze swoim materiałem a ekipą która obrabia szablon podany na tacy . I ja nie potrzebuję za każdym razem dygotania przedsionka przy słuchaniu muzyki ,ale to małe coś musi być ,żeby było miło a nie przelatywało .Gdybym jakimś cudem był na imprezie techno czy też hip hurra taki Amaranth byłby dla mnie jak balsam ,zawsze to jednak bliższa alternatywa Tylko to jest tak poprawnie sformatowane ,od wizerunku aż po muzykę , nawet charkot jest przyjemny ,a ja przecież go nienawidzę ,a gdzie kurwa odrobina dzikości ,to przecież rock'nroll ?
edit .
posłuchałem z moim młodym / Bugi lat 12 / jego suchy komentarz brzmiał :
klapy na początku to jakieś disco i wywalić tę pindę do słowackiej VIVY i będzie w porzo . Coś jest na rzeczy , bo też doszedłem do wniosku ,że lachon mógłby się tylko prężyć a dzioba nie otwierać
Ostatnio zmieniony przez piciu6 dnia Wto 18:27, 12 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
S.IX
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 1102
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: W.vO.W.
|
Wysłany: Pią 19:16, 15 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Ciekawe, przebojowe, energetyczne, melodyjne.. Jednak twierdzenie, że to coś nowego?? Ja tu nic nowego nie słyszę.. Jakby nie było, płyty słucha się z przyjemnością.. dobra robota!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zibi
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Górny Śląsk
|
Wysłany: Sob 6:41, 16 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Utwor przebojowy, ale inne utwory Amaranthe juz slabsze..Melodyjne popowe refreny, dobre brzmienie ,ale gdyby nie utwor Hunger, to to wszystko przecietne..
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|