|
Power of Metal + mocna strona metalu +
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
WPB to: |
Płyta roku i młot na plastikolubnych pozerów! |
|
29% |
[ 11 ] |
Nie zabija ale i tak Slayer pełną gębą |
|
37% |
[ 14 ] |
Można posłuchać do schabowego |
|
10% |
[ 4 ] |
Są momenty ale i tak wtórnie i nudno |
|
10% |
[ 4 ] |
Gówno roku i młot na bezrefleksyjnych betonów! |
|
10% |
[ 4 ] |
|
Wszystkich Głosów : 37 |
|
Autor |
Wiadomość |
hollowman
Dołączył: 19 Gru 2008
Posty: 2600
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 22:58, 05 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Last Axeman napisał: |
No i właśnie tu się mylisz bo na obecną chwilę obydwa zespoły grają "po staremu" w takim samym stopniu. Wynika z tego jednak, że Slayer to święta krowa, której nie wolno ruszyć, a Maiden można opierdalać. Nowy Slayer to muza w 100 procentach złożona z typowo slayerowych elementów, który zebrane do kupy nadal od początku do końca przypominają ich wcześniejszą twórczość. Ja miewam coś w rodzaju de ja vu przy słuchaniu WPB. Niemal każde przyspieszenie to dokładnie to samo co nagrali np. na "Reign in Blood". I co? I jest wspaniale. Bo to Slayer i jest napierdol. Panowie kombinowali kilka lat temu. Teraz nie kombinują tylko bardzo dobrze i starannie odgrzewają kotlety. Dokładnie tak samo jak Harris i spółka....chociaż jakby się głębiej zastanowić to pseudoprogresywne ciągoty Ironów są jakąś formą urozmaicenia i odejścia od maidenowej typowości (abstrahując od poziomu tych zabiegów). W przypadku WPB nie zauważam (przynajmniej na razie) żadnych chociażby prób pójścia "do przodu".
ps. Czwarty obrót i mogę już chyba powiedzieć że na ocenę bardzo dobrą Sleja się załapie |
dobra niechaj będzie slayer starannie odgrzewa kotlety, ale robi to z wielkim profesjonalizmem i pasją, nie ma tak, że poszczególne fragmenty różnych kawałków można przypisać starym (jak np na dwóch ostatnich płytach maiden, running wild etc... ), no przynajmniej ja tego nie czuję, każdy utwór z nowej płyty to żywy UTWÓR...słuchając takiego dance of death można stwierdzić czym SLAYER nie jest...
Ostatnio zmieniony przez hollowman dnia Czw 22:59, 05 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Last Axeman
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 13369
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Czw 23:02, 05 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
100 procentowych, kilkuminutowych kalek na ostatnich maidenach nie dostrzegłem. Że Slayer odgrzewa kotlety z klasą to się zgodzę, ale jednak odgrzewa, dlatego proszę nie traktować samego procederu "odgrzewania" jako zarzutu w przypadku innych zespołów, skoro tu nie razi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
hollowman
Dołączył: 19 Gru 2008
Posty: 2600
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 23:07, 05 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Last Axeman napisał: |
100 procentowych, kilkuminutowych kalek na ostatnich maidenach nie dostrzegłem. Że Slayer odgrzewa kotlety z klasą to się zgodzę, ale jednak odgrzewa, dlatego proszę nie traktować samego procederu "odgrzewania" jako zarzutu w przypadku innych zespołów, skoro tu nie razi. |
chciałbym jeszcze sprecyzować swój pogląd, nie uważam nagrywania powiedzmy podobnych płyt przez zespoły, ale wybitnie wkurwia mnie kiedy zespół staje się taki jak właśnie iron maiden, posłuchaj uważnie dance of death, tomek/n kiedyś napisał dobrą recenzję DOD, tam było wyszczególnione wszystko o czym teraz myślę, recka zawierała opis każdego kawałka z wykazaniem z którego starego kawałka dany fragment został zerżnięty...wszystko się zgadzało...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Last Axeman
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 13369
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Czw 23:26, 05 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Jeśli chodzi o konstrukcję riffów to bardzo możliwe, natomiast dosłownie identycznych harmonii melodycznych jakoś nie mogę sobie w przypadku Maiden przypomnieć, a płytę znam bardzo dobrze. Jeśli chodzi o nowy Slayer to jak już pisałem niemal przy każdym pożądnym przyspieszeniu moje skojarzenia wędrują np. do sieczki z "Reign in Blood". I trudno jest tu wymienić konkretny wałek mając na uwadze jak poszczególne utwory z RIB są do siebie podobne. To jest prostu zwarta i dość wąska nisza. Takie "Unit 731" czy "Snuff" mógłbyś tam bezboleśnie wcisnąć jako nigdy nie wydane bonusy i nikt by się nie połapał że są z 2009 roku a nie 1986. W IM masz podobnie, tyle że Harris ostatnio nie lubi krótkich zwartych kawałków, a preferuje rozwleczone, których z kolei niewiele było na starych, klasycznych albumach. Ale dobra odpuśćmy już ten Maiden bo to nie temat o Brytyjczykach.
Mnie ogólnie odgrzewanie kotletów zupełnie nie przeszkadza pod warunkiem, że wciąż trzyma poziom i sprawia radochę. WPB sprawia więc jest dobrze.
Ostatnio zmieniony przez Last Axeman dnia Czw 23:27, 05 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
evildead
Dołączył: 30 Sie 2008
Posty: 330
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 7:05, 06 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Atreju napisał: |
Od Slayera oczekuje się grania w stylu Slayera |
"styl Slayera" nie oznacza permanentnego dejavu - Hell była inna od SNM, RIB był inny od HA, SOH skrajnie inne od RIB, etc. etc.
a od 2 płyt zaczynają przypominać sprawnie działającą manufakturkę produkującą taśmowo piosenki slayera
jednakże wolę słuchać tych piosenek niż jakichkolwiek popłuczyn po slayerze albo barokowych popierdółek w megadeth
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kirk
Administrator
Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 7302
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Małej Moskwy
|
Wysłany: Pią 8:20, 06 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Last Axeman napisał: |
ps. Czwarty obrót i mogę już chyba powiedzieć że na ocenę bardzo dobrą Sleja się załapie |
Ja po dwudziestym czwartym rozważam zakup.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tomek/Nevermore
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 8:25, 06 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
evildead napisał: |
"styl Slayera" nie oznacza permanentnego dejavu - Hell była inna od SNM, RIB był inny od HA, SOH skrajnie inne od RIB, etc. etc.
a od 2 płyt zaczynają przypominać sprawnie działającą manufakturkę produkującą taśmowo piosenki slayera
jednakże wolę słuchać tych piosenek niż jakichkolwiek popłuczyn po slayerze albo barokowych popierdółek w megadeth |
dobrze napisane!!! choc popierdówki Megadeth też mi pasują
no to żeście pojechali z tematem... odniose się jednak co do niektórych opinii:))))
Atreju napisał: |
Łojezu, rzygać mi się chce od wypowiedzi firesoula. Co ty facet okres masz, czy co? Pieprzysz takie farmazony, że aż żal czytać
Albo nie lubisz thrashu w ogóle, albo nie lubisz Slayera ot tak, bez powodu.
Slayer nagrał płytę w stylu Slayera. To jest klasyka, to jest zespół, który ma grać swoje, nie odkrywać nowe lądy, silić się na oryginalność, konkurować z nową falą. Ludzie oczekują slayerowej naparzanki i to dostają, bo to ludzie dają zespołowi chleb i to do ludzi jest muzyka adresowana.
|
Ludzie oczekują... a co mnie ludzie interesują))) ja niekoniecznie podzielam te oczekiwania:)))) ja chcę dalszego ciągu rewolucji pod imieniem DIM i GHUA... Slayer wrócił do korzeni już na CI... wrócił bo taki przeważał i wciąż przeważa trend... i będę się czepiał (pomimo tego, że WPB podoba mi się), otóż moim zdaniem muzycy Zabójcy poszli na łatwiznę))) bo łatwiej im było nagrać coś, co zadowoli dawnych/starych fanów, zawiedzionych – dlatego CI była powrotem do przeszłości i po WPB niczego innego się nie spodziewałem (NIESTETY), ale trzeba uczciwie przyznać – nowa płyta jest bardziej udana, jest po prostu lepsza... kto wie, czy jednak nie zdecydował/przeważył powrót Lombardo do zespołu... przeważył w tym, że miast kontynuacji GHUA mamy dwa powrotne albumy
Atreju napisał: |
Żaden zespół nie wyszedł dobrze na zmianach stylu i poszukiwaniach nowych lądów. Biorąc pod lupę największych przedstawicieli gatunku, widzimy tylko potwierdzenie tego. Metallica wyszła fatalnie na zmianach. Odwrócili się od nich ich prawdziwi fani i Metallica poszła do klopa. |
Nie poszła, zyskała miliony nowych fanów, którzy polubili i pokochali płyty „Metallica”, „Load” i „Reload”... ja też, choć z LOAD miałem mocno pod górkę, ale w przeciwieństwie do dzieciaków i babć – ja na LOAD i RELOAD doceniam nie to co miłe, a brudne, mniej komercyjne czy radiowe
Atreju napisał: |
Powrócili do korzeni i znów są na fali. Podobnie z Megadeth. Wiemy jak wyglądały późne lata 90-te i dalej. tragiczne gnioty i Megadeth poszła do kanału. Wrócili do korzeni i znów są na fali. |
Megadeth nie wróciło do korzeni... nie wrócili do dawnego thrashowania, a zaproponowali coś pomiędzy, zaproponowali mieszankę/wypadkową heavymetalowego melodyjnego grania z uthrashowionymi fragmentami... Megadeth – albo raczej RUDY znalazł nie wiem czy złoty (dla niego na pewno złoty, bo kasę zrobił na tym sporą) środek
Atreju napisał: |
Tak samo ze Slayerem - grają to, za co ludzie ich pokochali i to czego ludzie chcą, bo grają dla nich i wychodzą na tym zajebiście. |
Ja też jestem „ludź” i pokochałem ich za TO CO stanowiło odejście od typowej slayerowej NAPIERDALANKI
Cytat: |
Kogo obchodzą smarkacze i babcie? Kogo obchodzi mainstream? Popularność nie świadczy o jakości. Metallica wyszczała się na swoich fanów, dzięki którym osiągnęła sukces, wysrała się na nich, a potem jeszcze splunęła. Muzycznie zeszli do poziomu kanałów bez względu na to czy teledyski były puszczane 5, czy 10 razy na każdej stacji telewizyjnej i bez względu na to, czy jakiś dzieciak naszył sobie ich naszywkę obok Nirvany, czy nie. Stracili dużo więcej niż zyskali. Gdyby tak im było dobrze, ostatnią deską ratunku po nieudanych terapiach grupowych nie było by nagranie płyty w starym, metalowym stylu, a tak zrobili i to było to. Sami zauważyli, że siedzieli w szambie i zrozumieli błąd. |
W szambie to oni byli w latach 1999-2003
Cytat: |
Wchodząc w pojedynki bodajże można zauważyć jak to pierwsza płyta Metallicy jest oceniana lepiej niz pierwsza Megadeth, tylko zapomniał ktoś o tym że z 10 kawałków 5 jest chyba rudego a jeden Burtona, a dla panów tworzących thrash zostało 4 kawałki, zajebiście dużo |
A Mustaine i Burton stali na uboczu? Byli poza Metalliką?? I tak im (Metallice) tylko komponowali, tak dla zabawy?
Cytat: |
I niby rockowy Death Angel ma miażdżyć Slayera? Ktoś chyba zapomniał wyjąć uszu z klopa. |
Rockowy Death Angel spokojnie wytrzymuje konkurencję ze Slayerem – oczywiście nie w sensie: kto gra szybciej... powtórzę raz jeszcze – ostatnia płyta Death Angel nie jest gorsza niż WPB, albo inaczej WPB nie jest lepszy niż KS
Cytat: |
Dyskusja od kilku stron dotyczy THRASHU, thrashowości kolejnych płyt Slayera i innych przedstawicieli gatunku, a nie kategorii MUZYKA! |
Tralalalalala...
Cytat: |
Każdy kto narzeka na WPB i twierdzi, że ta płyta nie spełnia jego oczekiwań |
Moich nie spełnia, bo Slayer do 2001 roku szedł do przodu... od 2006 się cofa:))))) – zaprzeczysz????
Cytat: |
nie kuma muzyki Slayera, nie zna jej, lub nie lubi tego zespołu. Jeśli byłoby inaczej nie miałby żadnych zastrzeżeń, ponieważ WPB to swego rodzaju podsumowanie całej twórczości Slayera. Mamy tu utwory o charakterystyce z różnych okresów gry Zabójcy. |
Lubię, kumam... i WPB mi się podoba...
Cytat: |
Doskonale rozumiem zachwyty frakcji proslayerowskiej - jest pęd, jest jad, jest napierdol, a to wszystko w obrębie tradycyjnego stylu Slayera od początku do końca. Niemniej frakcja przeciwna także ma sporo racji - brak nowych elementów, odgrzewanie kotletów i zdecydowana kompozycyjna wyższość starych klasyków nad nowymi utworami (choć wg mnie nie jest aż tak bardzo zdecydowana...jak na razie przynajmniej). |
Dobrze gada! W górę... kolegę (nie dziada))))
Cytat: |
Na koniec mała refleksja. Nie rozumiem jak można chwalić np. Slayer za wierność własnym ideałom i swojemu stylowi, a innym zespołom jak np. Iron Maiden zarzucać wtórność i zjadanie własnego ogona. Nie mam akurat na myśli konkretnych osób, zespoły wymienione w powyższym zestawieniu to również jedynie przykład, ale wiem (chociaż nie pamiętam dokładnie którzy userzy), że są takie osoby, które przy ocenianiu wykazują się właśnie taką niekonsekwencją. |
Zamiast ustosunkowania się do powyższego stwierdzenia napiszę coś innego... fajnie mają Death Angel i Exodus... bo nikt im nie zarzuci wtórności czy powrotu do dawnego stylu/grania:)))) uważam, że oba wymienione nie tylko świetnie pozostały wierne swojemu stylowi, ale i znakomicie odnalazły się w realiach XXI wieku... nie podpadając pod zarzuty - grania na modną nutę)))
dobra, coś tam w temacie wypada skrobnąć, no to...
WPB to bardzo fajna płyta. Oczywiście bardziej byłbym zadowolony z kontynuacji stylistyki z DIM i GHUA, ale nie marudzę. Od strony czysto muzycznej to kolejny powrót do przeszłości, bardzo dobry i udany zarazem. Oczywiście nie byłbym sobą, gdybym nie wytknął po raz kolejny Slayerowi, że serwuje nam odgrzanego kotleta (jakikolwiek udany by tenże nie był).
Slayer to jednak Slayer – jak się utarło, fani (zdecydowana większość) będą/są zadowoleni. Ja w sumie też, bo to równa (bez dwóch zdań najrówniejsza od czasów SITA) płyta, a czy najlepsza od 19tu lat? Tego nie powiem, nie potwierdzę... ale nie zaneguję, każdy ma prawo ją odbierać po swojemu, ja wciaż ją odkrywam, a słucham od tygodnia.
Ja po prostu jestem zadowolony z kolejnych, nowych numerów Zabójcy, z wokali Toma (fakt, słychać w paru miejscach, że chłop najlepsze lata dawno ma za sobą), z chwilami doniosłej perki Lombardo (choć wolę ciężar i moc Bostapha, to klasę Deave’a dostrzegam i doceniam, trzeba być głuchym, by nie dostrzec kunsztu Dave’a), jestem zadowolony z typowej gitarowej jazdy, z typowych slayerowych solówek i z tego, że większa część materiału wyszła jednak spod ręki Jeffa (he,he... do końca życia będę złośliwie twierdził, że Hanneman bije na głowę Kinga).
Przeważają krótkie, proste utwory (punkowa bezpośredniość i agresja), porażające i porywająco z werwą i świeżością zagrane, nie brak też tych bardziej urozmaiconych jak tytułowy czy „Beauty Through Order” (moim nieskromnym zdaniem JEDYNY numer na miarę dawnych klasyków) albo „Playing with dolls”. Pojawia się w nich to co najbardziej CENIĘ i LUBIĘ w twórczości Slayera, czyli WOLNIEJSZE, masywne fragmenty i klimat (tak, jestem jednym z nielicznych NIENORMALNYCH sympatyków dokonań Zabójcy, którzy wyżej stawiają ciężar, moc i wolniejsze dźwięki nad NAPIERDALANKĘ). Generalnie jednak brak hitów, brak kawałków do których po latach będzie się wracać (jak do „Angel of Death, „Raining Blood”, „South of Heaven”, „Postmortem”)... nie znaczy, że na „Word Painted Blood” znalazły się przeciętne numery, NIE... praktycznie wszystkie są dobre lub nawet więcej niż dobre, ale magicznych (takich jak „Dead skin mask”, „Mandatory suicice” czy „Seasons...”) brak, choć na poziomie „213” czy „Bloodline” już takowe znajdziemy.
Krótko o kompozycjach
Word Painted Blood – jeden z moich cichych faworytów, podobał m i się już na myspace, myślę że sprawdzi się na koncertach, dość zróżnicowany, ciekawy kawałek
Unit 731 – powrót do czasów „Reign in blood”, ale słychać też nawiązania do debiutu, esencja starego/dawnego Slayera, ot bezpośredni kop „w mordę”,
Snuff – z tych szybkich numerów obok „Psychopathy Red” najlepszy, no... niech będzie mała poprawka: mój ulubiony
Beauty Through Order – w środeczku wyraźne echa „South of heaven”, chwila magii, bardzo fajny, urozmaicony numer, szybkie fragmenty miażdżą – mój nr 1
Hate Worldwide – prosty, motoryczny, z każdym przesłuchaniem coraz bardziej się podoba
Public Display of Dismemberment – czad, wykop...
Human Strain – fajny, klimatyczny, nie za szybki, wciągający numer, wystarczy spojrzeć kto jest jego autorem (Hanneman) – i wszystko jasne! Echa „Diabolus In Musica” i „Divine Intervention”
Americon – trochę nietypowy numer, jakby wyrwany i oderwany z całości, sola podjeżdżają mi pod... to co było największym atutem i ukrytą barwą „Reload” Metalliki (tak, tak)
Psychopathy Red – jakby żywcem wyjęty z „Reign in blood”, miazga
Playing with dolls – kłania się klimat „Seasons in the abbys”, a ja lubię tego typu kompozycje
Not of this God – spokojnie mógłby znaleźć się na poprzedniej płycie, jeszcze najmniej jestem osłuchany z tym szybkim kawałkiem
Ostatnio zmieniony przez Tomek/Nevermore dnia Pią 9:06, 06 Lis 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
sarcofag
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 2254
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z mrocznego sromu
|
Wysłany: Pią 8:35, 06 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
firesoul napisał: |
sarcofag napisał: |
firesoul napisał: |
niecierpiący metalu sarcofag |
ejze ejze hola hola! |
No nie mów że się teraz wycofasz. Nie możesz mi tego zrobić! |
Lubie Europe i White Lion i Great Kat, to chyba lubie metal, nie??
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tomek/Nevermore
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 8:39, 06 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Lubie Europe i White Lion i Great Kat, to chyba lubie metal, nie?? |
od kiedy plastik to też metal
|
|
Powrót do góry |
|
|
firesoul
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 7665
Przeczytał: 41 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Albuquerque
|
Wysłany: Pią 8:44, 06 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
albo silikon
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kirk
Administrator
Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 7302
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Małej Moskwy
|
Wysłany: Pią 8:50, 06 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
A Tomek znów jest za, ale jednak przeciw i na odwrót.
Mam deja vu, czy ktoś w naszym kraju też w ten sposób powiadał?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tomek/Nevermore
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 8:54, 06 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
A Tomek znów jest za, ale jednak przeciw i na odwrót.
|
Tomek wytknie wszystko... bez wzgledu na to czy mu się dany produkt podoba czy też nie... i tyle! (i bez wzgledu na to czy rzecz tyczy się Slayera, Metalliki czy innych kapel, np Nevermore - tu np. nie pasi mi sterylna produkcja i ręka Sneapa, ale wolę rozwój w stylu końcowki, czyli ostatnich 2 utworów z TGE niż powielanie i powtarzanie tego co było na debiucie czy POE)
|
|
Powrót do góry |
|
|
sarcofag
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 2254
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z mrocznego sromu
|
Wysłany: Pią 9:15, 06 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Tomek/Nevermore napisał: |
Cytat: |
Lubie Europe i White Lion i Great Kat, to chyba lubie metal, nie?? |
od kiedy plastik to też metal |
metal to metal....pierdolniecie w sam srodek cipy \m/
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tomek/Nevermore
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 9:26, 06 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
metal to metal....pierdolniecie w sam srodek cipy \m/ |
i tego uświadczymy w muzyce Europe???
|
|
Powrót do góry |
|
|
KingOdin
Dołączył: 04 Lut 2009
Posty: 4115
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 10:41, 06 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
hollowman napisał: |
Cytat: |
Na koniec mała refleksja. Nie rozumiem jak można chwalić np. Slayer za wierność własnym ideałom i swojemu stylowi, a innym zespołom jak np. Iron Maiden zarzucać wtórność i zjadanie własnego ogona. Nie mam akurat na myśli konkretnych osób, zespoły wymienione w powyższym zestawieniu to również jedynie przykład, ale wiem (chociaż nie pamiętam dokładnie którzy userzy), że są takie osoby, które przy ocenianiu wykazują się właśnie taką niekonsekwencją. |
z tym że slayer jednak TWORZY muzykę , natomiast Iron Maiden kopiuje sam siebie...póki co nie mam de ja vu słuchając WPB, ani nie miałem go na CI...to jest właśnie sztuka, grać w swoim stylu a mimo wszystko pisać "nową" muzykę |
nie jestem specem wielkim co by analizować szczegółowo, ale np. ostatnia płyta IM nie jest kopią wcześniejszych, nie wierną kopią. Przynajmniej ja takiego zjawiska tam nie "widzę"
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|