Power of Metal

pan_Heathen

Wokal Martina łudząco podobny do Dio? cos chyba pokręciłeś Wink

ins4nity

Nigdy nie twierdziłem, że mam dobry słuch Wink

Tak czy inaczej, szczerze powiem, że przy kawałku black moon usłyszałem dio Wink

Dopiero chwilę później coś przestało pasować..

piciu6

nie przejmuj sie ,wszyscy ,którzy maja lepszy widok z okna od Heathena Laughing

,wiedzą ,że Martin ne istnieje ,a tak zupełnie serio ,to stosując standartową cyfekownię ,to ten wynalazek post Sabbathowy dla wyliniałych licealistów zasługuje co najwyżej na 6/10 ,skoro przynajmniej dwa longi z Ozzym mają dychę . green

progmetall

6 troche mało,to w końcu najlepsza płyta z Martinem.
7,5/10 można postawić.

piciu6

niech ci będzie : 7 ,9/10 Smile

MD

Muzyka to nie sport i nie da się określić kto dobiegł pierwszy, kto wygrał 4:0 a kto zwyciężył dopiero po karnych dlatego z reguły nie oceniam muzyki. Wcześniej mi się to zdarzało ale akurat dlatego, że była taka konwencja na pewnym forum oraz były takie wymogi na serwisie powiązanym z tym forum. Po pewnym czasie się z tego wyłamałem i od tego momentu nie wystawiam ocen recenzowanym płytom czy też nie wypisuję not w postach. Wiadomo jednak, że jakieś tam wyobrażenie płyty 10/10 czyli genialnej, będącej arcydziełem w świadomości istnieje. Dlatego ja, jeżeli już bym miał wystawiałbym maksymalne noty w odniesieniu do całej twórczości i historii danego zespołu. Dlatego wiadomo, że debiuty Metallica czy Slayer będą na miarę 10/10 bo miały ogromne znaczenie dla gatunku i były niesamowicie wpływowe. Potem zespoły te dajmy na to na trzeciej płycie znacznie rozwinęły styl i doszły do perfekcji dlatego też te dzieła zasługują na 10/10. Potem po dziesięciu latach grupy te nagrywały też bardzo dobre rzeczy, nawiązujące do tych klasycznych ale już nie tak przełomowe i perfekcyjne, dlatego te za zwyczaj otrzymują niższe noty jednak przynajmniej 7;8/10. Są jednak przypadki, gdy jakiś zespół po piętnastu, dwudziestu latach istnienia ponownie wzbija się na wyżyny i nagrywa imponujące, często nowoczesne dzieła, które zachwycają wszystkich słuchaczy. Takim przykładem może być grupa Immolation ze swoim "Majesty And Decay", który z miejsca zmiażdżył wszystkich słuchaczy. Czasami dzieje się też tak, że płyty 10/10 pojawiają się zupełnie znikąd, jak było to w przypadku już niemetalowych grup jak Rome ("Flowers...") czy The Flaming Lips którzy ni stąd ni zowąd wyskoczyli nagle z genialną "Embryonic". Dlatego sądzę, że takich płyt 10/10 może być naprawdę dużo jeśli popatrzymy na muzykę tę bardziej klasyczną jak i nowoczesną. Jednak wystawianie ocen i tak mija się z celem, bo muzyka broni się sama a czasem słowny opis potrafi przekazać potencjalnemu słuchaczowi znacznie więcej. Wolę więc opisywać muzykę.

Last Axeman

metalofil

Oj, nie przesadzałbym z nadmiernym sileniem się na obiektywizm Wink

Oceniacie we własnym imieniu czy w imieniu historii metalu, istotnych wydarzeń, które miały wpływ na rozwój gatunku?

Gdy oceniam płyty, zwracam uwagę na to, na ile podobają się mnie, niezależnie od tego, co się w związku z nimi wydarzyło "dla metalu" Wink

Dlatego np. maksymalną notę wśród płyt Metallicy ma u mnie AJFO, a jeśli chodzi o Iron Maiden - SSOTSS. KOTSK I i II Helloween nigdy na maksymalne oceny nie zasłużą, podczas gdy cztery albumy Blind Guardiana tak Wink

Maania

Myślę, że 10/10 lub blisko to:
- Bathory "Blood on Ice",
- Entombed "Clandestine",
- Running Wild "Black Hand Inn",
- Sepultura "Roots",
- Saxon "Lionheart",
- Fates Warning "Awaken the Guardian",
- King Diamond "Them",
- Nightwish "Oceanborn",
- Children of Bodom "Hate Crew Deathroll",
- Manilla Road "Crystal Logic",
- Manilla Road "The Deluge",
- Arcturus "Aspera Hiems Symfonia",
- Black Sabbath "Heaven and Hell",
- Children of Bodom "Hatebreeder",
- Pantera "Vulgar Display of Power",
- Helloween "Keeper of the Seven Keys: Part I"......

...... i długo by wymieniać. W każdym razie metalowa matka natura obdarowała nas wieloma wspaniałymi dziećmi Smile

Alvacast

Same "bezpieczne" propozycje. Ja tam nie ogłaszam swoich, bo spotkam się z niezrozumieniem. Twisted Evil

Ogólnie lista wporzo, choć nie rozumiem co tu robi słabiutki Hate Crew Deathroll.

Maania

Alvacast

Ale nie brak gustu w przypadku wycyzelowanego do ostatniego szczegółu, nastawionego na kasiorę i kompletnie bezdusznego metalu dla gimnazjalistów, grzebiącego jednocześnie wygar i cały urok stylu z Hatebreeder i poniekąd Follow.

pan_Heathen

Alvacast

Bezpieczna i ugładzona lista, choć ja bym wywalił Arcturus, Entombed no i ten Saxon dobry, ale nie dycha.