Power of Metal

Kirk

Ta płyta co ją już masz to CD w plastiku czy jakiś kartonik?
W ogóle wie ktoś jak to ma być wydane?

Moongleam

mam juz plytke (ze sie pochwale Wink

)

SwordMaster

A płytka jest, że tak powiem zwyczajnie, zajebista.
Nie przypuszczałem, że tak mi podejdzie, na co dzień nie gustuję w podobnej muzie, ale to jest po prostu klasa. Kapitalne melodie - tak, melodie, kozackie riffy i wokal do którego w końcu się przekonałem. Klimat nieziemski a wiele odkrywa się w trakcie kolejnych przesłuchań.

firesoul

Po tej płycie to istotnie kusząca wizja ale zderzenie z rzeczywistością może być bolesne Wink

Chociaż jak prawdopodobnie też jeszcze raz posłucham kilku wcześniejszych płyt. Może mi w końcu podejdą i polubię Nevermore.

Voltan

ja uważam, że This Godless Endeavor powinno wam podejść

Tomek/Nevermore

i Dead Heart in a Dead World też

Voltan

a tutaj to nie wiem, bo ja z kolei tej nie lubię Wink

a 2 ostatnie tak Wink

sarcofag

Kamilbolt

Słyszał już ktoś wersję limitowaną Question

Jeśli nie, to tu i ówdzie jest już dostępna. Całkiem ciekawe brzmią "Your Poison Throne" i tytułowy bez gitar.

Last Axeman

oblak

[link widoczny dla zalogowanych]

pan_Heathen

[link widoczny dla zalogowanych]

Atreju

Żesz w mordę, ale mnie rozwaliła ta płyta.
Na weekend do Krakowa wziąłem 3 ukradzione albumy: nowy Annihilator, nowy Nevermore i nowy Exodus.

Annihilator podpasował mi i był dobrym przerywnikiem dla Nevermore. Nevermore mnie zmasakrował, a nowy Exodus... zanudził na śmierć. Nawet do końca nie dosłuchałem, bo bym padł na glebę z nudów.

Co do Nevermore... słucham 3 dzień praktycznie non stop i nie mam dość. Boję się powiedzieć, że to najlepszy Nevermore, ale blisko... blisko.
Nie wiem jak opisać to wszystko słowami. Cholernie mnóstwo emocji, które wymykają się konwencjonalnym opisom. Jak na razie tylko jeden słaby numer - "The Day You Built the Wall" Zdecydowanie najlepsze to "Moonrise..." i "Emptiness unobstructed" - genialne. Nie mogę się uwolnić od tego albumu, a na dodatek będzie mi się teraz zawsze kojarzył z super weekendem z żoną w Krakowie.

Last Axeman

Najlepszy w historii Nevermore moim zdaniem nie jest. Ale nic to. Kolejny bardzo dobry/zajebisty album Amerykanów więc wysoki poziom utrzymany. Jestem usatysfakcjonowany.

Tomek/Nevermore