|
Power of Metal + mocna strona metalu +
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Last Axeman
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 13369
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Pon 11:15, 28 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
Nadal lubię ten album i od kilkunastu miesięcy dość regularnie do niego wracam. Zestawiając go z najnowszym, wydaje się bardziej kombinacyjny. Loadowanie sporadyczne, więc dociskania, ale niekoniecznie zawsze w thrashowy sposób. Do brzmienia się przyzwyczaiłem. Jeśli słucham na głos, to nie przeszkadza (zawsze raziło głównie na słuchawach). Osiem utworów mi pasuje - jedne bardzo, inne trochę mniej. Dwóch nie jestem w stanie dosłuchać do końca. To "The Day That Never Comes" i "The Unforgiven III". Mogłoby ich nie być. Już nawet nie chodzi o to, że pierwszy "The Unforgiven" był lepszy, a i do takiego "Welcome Home" czy "One" nie mają startu. Nawet te późniejsze "Bleeding Me" czy "The Unfrogiven II" są zdecydowanie lepsze.
ps. Czasem lubię sobie niektóre tematy poczytać od początku. Powziąłem taki nieśmiały zamiar w przypadku "Death Magnetic", ale kiedy zobaczyłem liczbę stron to dałem se siana
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
pan_Heathen
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 9422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 12:15, 28 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
moze jeszcze wroce do tego... mam jakis powrot cieplych uczuc do Metallicy. Ogladalem sobie jakies kawalki koncertow, jakies filmiki "making of hardwired..." i musze stwierdzic, ze goscie, szczegolnie James, wydaja wyjatkowo sympatyczni. I to ze tak dlugo sa razem w tym skladzie (James, Kirk, Lars) i nie sa na smierc pokloceni tez o czyms swiadczy. Moze i graja, ale buc Mustaine, wymieniajacy caly zespol jak rekawiczki co 2 lata, nie bylby w stanie nawet zagrac bycia sympatycznym gosciem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Last Axeman
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 13369
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Pon 12:23, 28 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
Wróć. Jest na "Death Magnetic" czego posłuchać. Ja wcale nie powiedziałbym, że nowa jest lepsza, ale to oczywiście tylko moje zdanie
|
|
Powrót do góry |
|
|
piciu6
Moderator
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 16249
Przeczytał: 29 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ostrowiec przede wszystkim
|
Wysłany: Pon 12:46, 28 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
Last Axeman napisał: |
Wróć. Jest na "Death Magnetic" czego posłuchać. Ja wcale nie powiedziałbym, że nowa jest lepsza, ale to oczywiście tylko moje zdanie |
ja bym powiedział, po wstępnym entuzjażmie lata temu, teraz poprzedniczka nie dość, że nadal chujowo brzmi, to jeszcze wydaje mi się nudna . Ta nowa Metka z tym swoim metalizowaniem w stylu lat 80-tych mocno mnie zakręciła.
|
|
Powrót do góry |
|
|
progmetall
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 12978
Przeczytał: 47 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 1:53, 29 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
Widać 121 stron tematu to mało , ja tego ostatnio słuchałem jakieś 7 lat temu, co oznacza, że płyta nie nadaje się.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tomek/Nevermore
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 2520
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 6:27, 05 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
ja tego ostatnio słuchałem jakieś 7 lat temu, co oznacza, że płyta nie nadaje się |
ależ nadaje się, nawet bardzo... do tego stopnia, że kupiłem sobie odrzuty z DM w postaci "Beyond magnetic" (i te 4 kawałki są całkiem niezłe)
a na razie... na moje "Hardwired... To Self-Distruct" startu do DM nie ma...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kubeusz
Dołączył: 20 Lis 2019
Posty: 520
Przeczytał: 10 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Saybusch
|
Wysłany: Sob 10:15, 29 Sie 2020 Temat postu: |
|
|
Posłuchałem ostatnio pierwszy raz od chyba premiery, nudy, brzmienie jakieś takie suche, że aż piach zgrzyta między zębami, wtedy najbardziej All Nightmare Long mi się podobał, teraz meeh, więcej pewnie nie wrócę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Frank
Dołączył: 31 Sie 2010
Posty: 1970
Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wielka Polska
|
Wysłany: Nie 18:38, 30 Sie 2020 Temat postu: |
|
|
No nie zgodzę się. Płyta kosi aż miło. Zdecydowanie jest to powrót do tego co grali w latach '80. Uzupełnili to o późniejsze naleciałości. Wszystko jednak jest zrobione z klasą. Czuć wkurwienie i ciąg na bramkę.
"Hard Wired... To Self Destruct" to jeszcze większa koncentracja Metalliki w pigułce. Jednak tutaj położyli większy nacisk na lata '90. Nie trzyma to do końca poziomu. Mimo wszystko lubię ją, ale wracam rzadziej niż do "Death Magnetic".
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|