|
Power of Metal + mocna strona metalu +
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
progmetall
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 12940
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 8:22, 29 Wrz 2016 Temat postu: Megadeth - Rust In Peace |
|
|
Megadeth - Rust In Peace
1. Holy Wars... The Punishment Due
2. Hangar 18
3. Take No Prisoners
4. Five Magics
5. Poison Was The Cure
6. Lucretia
7.Tornado Of Souls
8. Dawn Patrol
9. Rust In Peace...Polaris
Rust In Peace jest uważana za nalepsze dzieło Megadeth.
Ja jestem innego zdania,uważam,że jest przereklamowana.
Wielu uważa,że to jedna z najlepszych płyt w całym gatunku
jakim jest thrash metal.
Holy Wars... The Punishment Due i Hangar 18 to znakomite utwory.
Gdyby po nich płyta się skończyła,byłaby genialna,ale tak nie jest.
Pierwszy z wymienionych,to najlepszy na płycie i jeden z najlepszych
w całym dorobku Mustaine'a.Świetne riffy,orientalna wstawka i to zwolnienie
w srodku.Do tego znakomita technika i solówki.Hangar 18 wali od poczatku.
To hit ze znakomitym spiewem Dave'a i solowkami Friedmana,nowego(wtedy)
gitarzysty Megadeth.
Po tych utworach następuje katastrofa.Reszta jest słaba,albo po prostu
nijaka.Take No Prisoners - rozmowa Mustaine'a z gitarami,jest trochę fajnego
basu,ale nic poza tym.W porównaniu do pierwszych dwóch - mizeria .
4 numer jest trochę lepszy,zwłaszcza końcówka i można przy nim postawić
mały plusik.Niestety potem nadchodzi dramat "Poison Was The Cure" i
"Lucretia" to kawałki o niczym i nie mam tu na myśli tekstów,które są w
większości o tematyce wojennej.Te kawałki zaczynają się i kończą,nie ma
tam środka,czegoś ciekawego,czegoś co się pamięta.Owszem technika
cały czas bardzo dobra,gitary jadą równo,ale co z tego skoro to HEY w
Lucretia dobija sprawę.
Tornado Of Souls daje nadzieję,że jeszcze nie wszystko stracone,to
dobry kawałek z fajnymi riffami,dobrze zaśpiewany z genialnym solem
Friedmana.Nie tak znakomity jak pierwsze dwa,ale zawsze coś co się
da zapamiętać.Na minus te zupełnie nie potrzebne chórki.
Dawn Patrol -- to nawet nie ma o czym pisać,brzdąkanie basu...
Ostatni na płycie Rust In Peace...Polaris,to 4 minuty grania w kółko tego
samego...potem przyspieszenie i koniec.Czy ktoś w ogóle pamięta ten
utwór? Ja pamiętam tylko Mustaineowe - "polaris","polaris"...
Tak wyglada ta płyta.Nie,zebym nie lubił Megadeth,bardzo ich lubię.
Lubię techniczne thrashowe granie,ale tu zabrakło pomysłów.Dwa utwory???
Na całą płytę?No może 3,Tornado...jest całkiem ok.Reszta to mizeria.Technicznie
dobrze zagrana z wieloma solówkami,ale kompozycje...Brzmienie też nie powala.
W porównaniu z kolegami po fachu wypada słabo.Gdyby jeszcze ta płyta miała
swój specyficzny klimat jak Peace Sells...(-taki "Devils Island" brzmi mrocznie)
czy Master Of Puppets,Terror And Submission,Dimension Hatross,ale nie ma.
Lubię sobie posłuchać Rust In Peace,ale po pierwszych dwóch świetnych
kawałkach zaczynam się nudzić.
Jaka jest przyczyna tego stanu rzeczy? Mustaine skompletował znakomitych
muzyków --Marty Friedman - gitara,Nick Menza - swietny perkusista,(niestety
zmarł w tym roku) i David Ellefson - bas.Może pomysłów starczyło tylko na
dwa - trzy kawałki,a może Rudy na dugach i alku(jak to wcześniej było)pisze
najlepsze kompozycje...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Last Axeman
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 13369
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Czw 8:43, 29 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
Nie wiem czy konieczne było zakładanie osobnego tematu, ale niech będzie.
Nie wyłamię się swoją opinią jak Prog - dla mnie "Rust in Peace" jest kapitalny od początku do końca. Nawet brzdąkanie basu w "Patrolu" ma swój urok. Produkcja też jest kapitalna. "Holy Wars" i "Hangar 18" oczywiście się wyróżniają, ale np. "Tornado of Souls" czy "Rust In Peace...Polaris" to według mnie ten sam poziomu rozkurwu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
pan_Heathen
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 9422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 12:06, 29 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
Płyta jest mistrzowska jako całość, a jakieś 6 na 9 (he he) utworów również same w sobie. Miło w sumie raz byc w mainstreamie opinii :F to zdecydowanie najlepszy Megadeth i jedyna ich płyta z powodzeniem konkurująca jakością z And Justice For All czy Ride The Lightning.
Każdy utwor lubi się praktycznie za co innego, ale jesli miałbym wymienić jedną, największą zaletę tej płyty, to na pewno będą to gitarowe solówki, a raczej bitwy na gitary. Obok "Painkillera" to płyta z najlepszymi solówkami w metalu, bez dwóch zdań.
P.S. przereklamowany to jest "Peace Sells ...", który generalne muzyki ma ledwo na mini-album, a z tego jedynie może połowa jest na bardzo wysokim poziomie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
SwordMaster
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 4922
Przeczytał: 11 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 12:46, 29 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
pan_Heathen napisał: |
Płyta jest mistrzowska jako całość, to zdecydowanie najlepszy Megadeth
Każdy utwor lubi się praktycznie za co innego, ale jesli miałbym wymienić jedną, największą zaletę tej płyty, to na pewno będą to gitarowe solówki, a raczej bitwy na gitary. Obok "Painkillera" to płyta z najlepszymi solówkami w metalu, bez dwóch zdań.
|
Bracie!
najlepszy Megadeth
Top 10 Metalu
dokładnie jak pisze Heathen
Painkiller i Rust in Peace - najlepsze płyty z solówkami ever
|
|
Powrót do góry |
|
|
progmetall
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 12940
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 23:39, 29 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
pan_Heathen napisał: |
Płyta jest mistrzowska jako całość, a jakieś 6 na 9 (he he) utworów również same w sobie. Miło w sumie raz byc w mainstreamie opinii :F to zdecydowanie najlepszy Megadeth i jedyna ich płyta z powodzeniem konkurująca jakością z And Justice For All czy Ride The Lightning.
Każdy utwor lubi się praktycznie za co innego, ale jesli miałbym wymienić jedną, największą zaletę tej płyty, to na pewno będą to gitarowe solówki, a raczej bitwy na gitary. Obok "Painkillera" to płyta z najlepszymi solówkami w metalu, bez dwóch zdań.
P.S. przereklamowany to jest "Peace Sells ...", który generalne muzyki ma ledwo na mini-album, a z tego jedynie może połowa jest na bardzo wysokim poziomie. |
Peace Sells...jest znacznie lepsza,tam nie ma słabych numerów, a tu sam napisałeś,że 6 na 9.So Far... też jest lepsza - genialne kompozycje.
Najlepsze solówki ??? ok to atut tej płyty,ale nie przesadzajmy,kurwa posłuchaj sobie Pierwszych płyt Kinga Diamonda,Death na choćby "Indyvidual...",Nevermore...
Ostatnio zapodałem sobie "Victims Of Decetion" - podobny czas,bo 91 rok, a płyta też lepsza od RIP.
Nie napisałem,że nie lubię RIP,tylko,ze jest przereklamowana,jest dobra,ale nie genialna.
|
|
Powrót do góry |
|
|
progmetall
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 12940
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 23:42, 29 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
SwordMaster napisał: |
Bracie!
Top 10 Metalu
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Last Axeman
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 13369
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Pią 7:59, 30 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
Możesz się śmiać Prog, ale to twoja opinia jest zdecydowanie bardziej odosobniona.
Cieszę się, że doceniasz "So Far", bo to album, który również bardzo lubię i do którego mam spory sentyment, ale nie da rady, żebym postawił go nad "Rust in Peace".
|
|
Powrót do góry |
|
|
progmetall
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 12940
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 8:55, 30 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
Last Axeman napisał: |
Możesz się śmiać Prog, ale to twoja opinia jest zdecydowanie bardziej odosobniona.
Cieszę się, że doceniasz "So Far", bo to album, który również bardzo lubię i do którego mam spory sentyment, ale nie da rady, żebym postawił go nad "Rust in Peace". |
Odosobniona,możliwe,ale pamiętam jak w latach 80-tych słuchaliśmy Megadeth i wyszła nowa płyta - właśnie RIP w 90,rzuciliśmy się na nią z kumplem jak szaleni.
Słuchaliśmy pierwszy raz i jak się skończyła popatrzyliśmy tylko po sobie.
Czemu ? tylko tyle? A gdzie "In My Darkest Hour","Mary Jane","My Last words"??
Takich rzeczy chcieliśmy...no ale nie dostaliśmy.
Nie mam zamiaru zniechecać ludzi do tej płyty,tylko napisałem swoje zdanie,swoją mini recenzję,bo tak ten album widzę-słyszę.Nie jest zły,jest dobry,ale nigdy nie zrobił mi tak,ze miałem ciary i nigdy nie postawię go na najwyższej półce jako genialny.
|
|
Powrót do góry |
|
|
hollowman
Dołączył: 19 Gru 2008
Posty: 2600
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 9:37, 30 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
So Far... też jest lepsza - genialne kompozycje. |
Gdzie tam genialne kompozycje na So Far...szukam i nie mogę znaleźć
|
|
Powrót do góry |
|
|
pan_Heathen
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 9422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 11:47, 30 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
progmetall napisał: |
Odosobniona,możliwe,ale pamiętam jak w latach 80-tych słuchaliśmy Megadeth i wyszła nowa płyta - właśnie RIP w 90,rzuciliśmy się na nią z kumplem jak szaleni.
Słuchaliśmy pierwszy raz i jak się skończyła popatrzyliśmy tylko po sobie.
Czemu ? tylko tyle? A gdzie "In My Darkest Hour","Mary Jane","My Last words"??
Takich rzeczy chcieliśmy...no ale nie dostaliśmy. |
Dokładnie takie same relacje zdawali fani Kill 'Em All, ktorzy w 1984 kupili Ride The Lightning. "Wielkie rozczarowanie po zajebistym Kill' Em All". Z dzisiejszej perspektywy wzbudza to tylko uśmiech politowania... I polewke na forach onetu. W takiej tez poetyce obieram utyskiwania, jakim to RIP jest rozczarowaniem po SFSGSW.
Dziwi mnie jednak, ze akurat Ty masz takie zdanie - stoi to w zupelnej sprzecznosci z tym, co zwykle cenisz. Stawianie brudnej, chaotycznej, raczej jednostajnej (szczegolnie na peace sells) dawki thrashu nad przemyslany, zaawansowany technicznie, UROZMAICONY thrash?
Ostatnio zmieniony przez pan_Heathen dnia Pią 11:58, 30 Wrz 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
progmetall
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 12940
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 2:23, 01 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Coś cie boli,nie zrozumiałeś co napisałem? Peace Sells...chaotyczna?
Ja wyraziłem swoje zdanie o płycie Rust In Peace,podałem wszystko na tacy,plusy i minusy,nie zjebałem tej płyty.
Pisanie,że jakieś fora onetu,że Kill'em All lepsza od Ride The Lightning...? co to za brednie?Trafiłem w czuły punkt,bo to twoja płyta wszechczasów,to nie moja wina.
Na swiecie Peace Sells... jest jako ta najlepsza z Megadeth.Zresztą to nie ma znaczenia,wszystko opisałem w pierwszym poście.
|
|
Powrót do góry |
|
|
SwordMaster
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 4922
Przeczytał: 11 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 16:22, 01 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
zluzuj cycki, zrób dobrego drina i posłuchaj jeszcze raz
ew. możemy zamknąć temat, bo "wszystko napisałeś w pierwszym poście"
to raczej ciebie boli, że większość tutaj ma inną opinię
tak bywa, trzeba z tym umieć żyć
"Na swiecie Peace Sells... jest jako ta najlepsza z Megadeth" - niech ci będzie, ale TU nie
|
|
Powrót do góry |
|
|
pan_Heathen
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 9422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 16:29, 01 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
progmetall napisał: |
Na swiecie Peace Sells... jest jako ta najlepsza z Megadeth. |
zapachniało "Koneserami"...
No i ta teza jest nie do udowodnienia. Na rate Your Music, gdzie płyty są oceniane przez tysiące ludzi i "głos ludu" dość dobrze jest widoczny, RIP wygrywa i pod względem oceny, i pod wzglęcem liczby głosujących.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Last Axeman
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 13369
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Sob 18:15, 01 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
progmetall napisał: |
Na swiecie Peace Sells... jest jako ta najlepsza z Megadeth.Zresztą to nie ma znaczenia,wszystko opisałem w pierwszym poście. |
I temat można zamknąć
W takim razie Polska chyba do świata nie należy, bo przeważająca ilość opinii, z jakimi się tu zetknąłem, wyżej stawia "Rust" (niczego nie umniejszając świetnej dwójce).
|
|
Powrót do góry |
|
|
piciu6
Moderator
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 16221
Przeczytał: 36 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ostrowiec przede wszystkim
|
Wysłany: Sob 22:08, 01 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
no ja też najbardziej lubię Peace Sells, dużą rplę w tym przypadku odgrywa sentyment i takie tam, ale cztery naj albumy to własnie wspomniany oraz So Far, So Good...So What!, Rust In Peace i Youthanasia. Pamiętam też, że Rust w momencie wyjścia zmiażdżył mnie totalnie i długo utrzymywał w tym stanie. Daaawno nie słuchałem, przelecę sobie dzisiaj w ramach tematu
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|