|
Power of Metal + mocna strona metalu +
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Oenologist
Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 5160
Przeczytał: 30 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 15:55, 25 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Bartek (BD) napisał: |
Korzystając z tego, że jest u nas jakiś w temat o Grave Digger, zapytam, co sądzicie o albumach 'The Reaper' (1993) i 'Symphony Of Death' (1994)? |
Obie to takie stadium przejściowe pomiędzy średniactwem z lat 80, a kolejnymi, bardzo dobrymi płytami. The Reaper jak najbardziej OK, ciężej niż na poprzednich płytach, agresywniej, do przodu i z siekierą między owce. Symphony Of Death to praktycznie ten sam poziom, nic nowego, ot kilka kawałków pasujących do stylistyki poprzedniego albumu. Zaraz przyjdzie Marcin i powie, że to najlepsza EPka jaka kiedykolwiek się ukazała
Jednak wszystko to jest doprawdy NICZYM przy Heart Of Darkness.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Bartek (BD)
Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 1800
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 16:01, 25 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Oenologist napisał: |
Bartek (BD) napisał: |
Korzystając z tego, że jest u nas jakiś w temat o Grave Digger, zapytam, co sądzicie o albumach 'The Reaper' (1993) i 'Symphony Of Death' (1994)? |
Obie to takie stadium przejściowe pomiędzy średniactwem z lat 80, a kolejnymi, bardzo dobrymi płytami. The Reaper jak najbardziej OK, ciężej niż na poprzednich płytach, agresywniej, do przodu i z siekierą między owce. Symphony Of Death to praktycznie ten sam poziom, nic nowego, ot kilka kawałków pasujących do stylistyki poprzedniego albumu. Zaraz przyjdzie Marcin i powie, że to najlepsza EPka jaka kiedykolwiek się ukazała
Jednak wszystko to jest doprawdy NICZYM przy Heart Of Darkness. |
Ok. Dzięki wielkie. Na 'Heart Of Darkness' wkurza mnie jedno - ten ponad dwuminutowy wstęp do 'Circle Of Witches'.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oenologist
Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 5160
Przeczytał: 30 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 16:08, 25 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Bartek (BD) napisał: |
Oenologist napisał: |
Bartek (BD) napisał: |
Korzystając z tego, że jest u nas jakiś w temat o Grave Digger, zapytam, co sądzicie o albumach 'The Reaper' (1993) i 'Symphony Of Death' (1994)? |
Obie to takie stadium przejściowe pomiędzy średniactwem z lat 80, a kolejnymi, bardzo dobrymi płytami. The Reaper jak najbardziej OK, ciężej niż na poprzednich płytach, agresywniej, do przodu i z siekierą między owce. Symphony Of Death to praktycznie ten sam poziom, nic nowego, ot kilka kawałków pasujących do stylistyki poprzedniego albumu. Zaraz przyjdzie Marcin i powie, że to najlepsza EPka jaka kiedykolwiek się ukazała
Jednak wszystko to jest doprawdy NICZYM przy Heart Of Darkness. |
Ok. Dzięki wielkie. Na 'Heart Of Darkness' wkurza mnie jedno - ten ponad dwuminutowy wstęp do 'Circle Of Witches'. |
Na HOD nie widzę żadnych minusów, ale z The Reaper się kilka znajdzie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Last Axeman
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 13369
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Wto 18:07, 25 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z Oenem, że "The Reaper" i "Symphony of Death" to takie preludium przed kolejnymi albumami, tyle że owo preludium jest już bardzo dobre, a kolejne LPs są świetne Na "The Reaper" riffownia jest w końcu mordercza w odpowiednim stopniu (czego brakowało trochę na krążkach z lat 80tych), pojawiają się świetne sola, a wszystko zagrane z reguły w szybkich, niemal speedowych tempach. Kompozycyjnie nie jest to jeszcze szczyt możliwości tego zespołu. Brakuje mi to trochę epickiego, patetycznego zadęcia, znanego z "Heart Of Darkness" (znakomita robota) i w jeszcze większym stopniu z trylogii (równie albo i nawet jeszcze znakomitsza robota - m.in. "Knights of the Cross"). W roku, w którym się ukazał, "The Reaper" był zdecydowanie najlepszym albumem Grave Digger. "Symphony of Death" prezentuje poziom bardzo podobny do poprzednika. Podobna jest też stylistyka chociaż więcej tu średnich temp, a i Krzyś jakby nieco inaczej (niżej?) śpiewał
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oenologist
Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 5160
Przeczytał: 30 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 18:16, 25 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Last Axeman napisał: |
Zgadzam się z Oenem, że "The Reaper" i "Symphony of Death" to takie preludium przed kolejnymi albumami, tyle że owo preludium jest już bardzo dobre, a kolejne LPs są świetne Na "The Reaper" riffownia jest w końcu mordercza w odpowiednim stopniu (czego brakowało trochę na krążkach z lat 80tych), pojawiają się świetne sola, a wszystko zagrane z reguły w szybkich, niemal speedowych tempach. Kompozycyjnie nie jest to jeszcze szczyt możliwości tego zespołu. Brakuje mi to trochę epickiego, patetycznego zadęcia, znanego z "Heart Of Darkness" (znakomita robota) i w jeszcze większym stopniu z trylogii (równie albo i nawet jeszcze znakomitsza robota - m.in. "Knights of the Cross"). W roku, w którym się ukazał, "The Reaper" był zdecydowanie najlepszym albumem Grave Digger. "Symphony of Death" prezentuje poziom bardzo podobny do poprzednika. Podobna jest też stylistyka chociaż więcej tu średnich temp, a i Krzyś jakby nieco inaczej (niżej?) śpiewał |
Niżej, ostrzej, drapieżniej...Do tego gitary na HOD strojone niżej. Właściwie ta stylistyka ciągnęła się gdzieś tak do TOW, bo z kolei Knights... to już flirt z lżejszymi, bardziej chóralnymi klimatami, etc. Bo na Excalibur już nieco przeginali...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bartek (BD)
Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 1800
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 18:17, 25 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Oenologist napisał: |
Bartek (BD) napisał: |
Oenologist napisał: |
Bartek (BD) napisał: |
Korzystając z tego, że jest u nas jakiś w temat o Grave Digger, zapytam, co sądzicie o albumach 'The Reaper' (1993) i 'Symphony Of Death' (1994)? |
Obie to takie stadium przejściowe pomiędzy średniactwem z lat 80, a kolejnymi, bardzo dobrymi płytami. The Reaper jak najbardziej OK, ciężej niż na poprzednich płytach, agresywniej, do przodu i z siekierą między owce. Symphony Of Death to praktycznie ten sam poziom, nic nowego, ot kilka kawałków pasujących do stylistyki poprzedniego albumu. Zaraz przyjdzie Marcin i powie, że to najlepsza EPka jaka kiedykolwiek się ukazała
Jednak wszystko to jest doprawdy NICZYM przy Heart Of Darkness. |
Ok. Dzięki wielkie. Na 'Heart Of Darkness' wkurza mnie jedno - ten ponad dwuminutowy wstęp do 'Circle Of Witches'. |
Na HOD nie widzę żadnych minusów, ale z The Reaper się kilka znajdzie... |
Spróbuj usłyszeć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Last Axeman
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 13369
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Wto 18:45, 25 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Oenologist napisał: |
Last Axeman napisał: |
Zgadzam się z Oenem, że "The Reaper" i "Symphony of Death" to takie preludium przed kolejnymi albumami, tyle że owo preludium jest już bardzo dobre, a kolejne LPs są świetne Na "The Reaper" riffownia jest w końcu mordercza w odpowiednim stopniu (czego brakowało trochę na krążkach z lat 80tych), pojawiają się świetne sola, a wszystko zagrane z reguły w szybkich, niemal speedowych tempach. Kompozycyjnie nie jest to jeszcze szczyt możliwości tego zespołu. Brakuje mi to trochę epickiego, patetycznego zadęcia, znanego z "Heart Of Darkness" (znakomita robota) i w jeszcze większym stopniu z trylogii (równie albo i nawet jeszcze znakomitsza robota - m.in. "Knights of the Cross"). W roku, w którym się ukazał, "The Reaper" był zdecydowanie najlepszym albumem Grave Digger. "Symphony of Death" prezentuje poziom bardzo podobny do poprzednika. Podobna jest też stylistyka chociaż więcej tu średnich temp, a i Krzyś jakby nieco inaczej (niżej?) śpiewał |
Niżej, ostrzej, drapieżniej...Do tego gitary na HOD strojone niżej. Właściwie ta stylistyka ciągnęła się gdzieś tak do TOW, bo z kolei Knights... to już flirt z lżejszymi, bardziej chóralnymi klimatami, etc. Bo na Excalibur już nieco przeginali... |
Z chóralnymi klimatami to wg mnie ostrzej pojechali już na TOW. Na KOTC kontynuowali tę ścieżkę i poszli pod tym względem jeszcze dalej (mnie to akurat przypasiło zajebiście;)). Natomiast "Excalibur" wydaje mi się powrotem do grania sprzed trylogii w zakresie gitarowego uderzenia, ale z zachowaniem części przynajmniej patetycznego zadęcia poprzednich dwóch LPs.
ps. Nie mamy osobnego tematu o Grave Digger?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oenologist
Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 5160
Przeczytał: 30 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 19:13, 25 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Last Axeman napisał: |
Oenologist napisał: |
Last Axeman napisał: |
Zgadzam się z Oenem, że "The Reaper" i "Symphony of Death" to takie preludium przed kolejnymi albumami, tyle że owo preludium jest już bardzo dobre, a kolejne LPs są świetne Na "The Reaper" riffownia jest w końcu mordercza w odpowiednim stopniu (czego brakowało trochę na krążkach z lat 80tych), pojawiają się świetne sola, a wszystko zagrane z reguły w szybkich, niemal speedowych tempach. Kompozycyjnie nie jest to jeszcze szczyt możliwości tego zespołu. Brakuje mi to trochę epickiego, patetycznego zadęcia, znanego z "Heart Of Darkness" (znakomita robota) i w jeszcze większym stopniu z trylogii (równie albo i nawet jeszcze znakomitsza robota - m.in. "Knights of the Cross"). W roku, w którym się ukazał, "The Reaper" był zdecydowanie najlepszym albumem Grave Digger. "Symphony of Death" prezentuje poziom bardzo podobny do poprzednika. Podobna jest też stylistyka chociaż więcej tu średnich temp, a i Krzyś jakby nieco inaczej (niżej?) śpiewał |
Niżej, ostrzej, drapieżniej...Do tego gitary na HOD strojone niżej. Właściwie ta stylistyka ciągnęła się gdzieś tak do TOW, bo z kolei Knights... to już flirt z lżejszymi, bardziej chóralnymi klimatami, etc. Bo na Excalibur już nieco przeginali... |
Z chóralnymi klimatami to wg mnie ostrzej pojechali już na TOW. Na KOTC kontynuowali tę ścieżkę i poszli pod tym względem jeszcze dalej (mnie to akurat przypasiło zajebiście;)). Natomiast "Excalibur" wydaje mi się powrotem do grania sprzed trylogii w zakresie gitarowego uderzenia, ale z zachowaniem części przynajmniej patetycznego zadęcia poprzednich dwóch LPs.
ps. Nie mamy osobnego tematu o Grave Digger? |
Na KOTK zmiękczyli brzmienie nieco, ale dopiero na Excalibur zaczęły się pojawiać mielizny. Niby ostro, ale te chórki...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kamilbolt
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 7330
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska
|
Wysłany: Nie 16:40, 30 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Pierwszy odsłuch i jestem pod wrażeniem.
O ile poprzednia płyta była nierówna, o tyle nowa kopie tyłek od początku do końca. Nowy materiał jest przede wszystkim bardzo przebojowy, klasyczne zagrywki bardzo zgrabnie połączono z nowoczesnością. Nie wspomnę już bardzo ładnych solówkach.
Ogólnie rzecz ujmując Grabarze nokautują Saxona bez jakiegokolwiek wysiłku i mamy kandydata do płyty miesiąca stycznia roku pańskiego 2009 :kill:
Wstępna ocena: 8-9/10
PS. czy na Lonely The Innocent Dies to przypadkiem gościnnie nie udziela się panna Veronica Freeman z Benedictum
|
|
Powrót do góry |
|
|
firesoul
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 7670
Przeczytał: 45 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Albuquerque
|
Wysłany: Nie 16:55, 30 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Udziela, co zostało ujawnione w pierwszym poście
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tibor_Ferenczy
Dołączył: 13 Wrz 2008
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 13:35, 07 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Dobra płyta... najlepsza od czasów TGD.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aeternus
Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 13:09, 08 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Z pewnością lepsza od dwóch poprzednich
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tomek/Nevermore
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 13:16, 08 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Dobra płyta... najlepsza od czasów TGD |
to widze, żę powinienem posłuchać
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sanctified
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 3573
Przeczytał: 44 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 14:31, 08 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Aeternus napisał: |
Z pewnością lepsza od dwóch poprzednich |
jw.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tojfel
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 173
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 21:48, 08 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
nuda, nuda, nuda...nie ma tu nic czego nie byłoby na poprzednich dwóch krążkach; nie ma tu nic co było na HoD:)
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|