Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Est
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 9212
Przeczytał: 20 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 21:05, 07 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Jakie zabawy z Misfits? Glenn już od wielu lat nie bawi się z Misfits, bo to co jest teraz to Jerry Only's Misfits. To, że Glenn ma wspólną trasę z Doylem nie znaczy jeszcze, że to zabawa w Mistits Poza tym polecam zapoznać się z albumem Doyle'a, w którym Glenn maczał swoje palce (mam wrażenie, że nie tylko zajmował się produkcją) - Gorgeous Frankenstein "Gorgeous Frankenstein", poniżej próbka:
http://www.youtube.com/watch?v=XyTtw2M1vTs
Alvacast napisał: |
Już raz Glenn eksperymentował i wyszła asłuchalna chujowizna. |
Oczywiście z tym się nie zgadzam, bo Glenn eksperymentował przynajmniej na trzech albumach - "4p", "V - Blackacidevil" i "6:66 Satan's Son". Żaden z tym albumów nie jest chujowy, a jeśli miałbym wybrać najsłabszy z tej trójki to wskazałbym na "6:66".
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Alvacast
Dołączył: 17 Lip 2012
Posty: 1730
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 21:13, 07 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Mowa była o V, której nawet nie traktuję jako płytę Danzig. To powinna być jakaś Black Aria 7, dla mnie ten album nie istnieje po prostu.
A VI jest krążkiem znakomitym, w stylu Danziga, mrocznym i przykurwistym, a przede wszystkim metalowym.
A gdzie niby eksperymenty na IV?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Est
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 9212
Przeczytał: 20 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 21:34, 07 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
We wszystkim - ale przede wszystkim słychać tutaj echa "Blackacidevil". Poza tym nie mów, że spokojnie można postawić "6:66" obok pierwszych trzech płyty, jak i obok "777", który przez zachodnich koneserów jest uznawany za powrót do dawnego stylu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alvacast
Dołączył: 17 Lip 2012
Posty: 1730
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 21:42, 07 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Oczywiście, że tak - szóstka jest niemal tak samo dobra jak dwójka i trójka, nieznacznie tylko słabsza od czwórki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Est
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 9212
Przeczytał: 20 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 22:02, 07 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Nie chodzi mi o jakość, tylko o sam klimat albumu. Jak dla mnie jest daleki od klasycznego Danziga (czyli tego 1-3).
Wystarczy wsłuchać się chociażby w "Unspeakable", żeby zobaczyć różnicę. Dla mnie to ten kawałek zdecydowanie bardziej pasuje do industrialnego Danziga. Wiem, że znasz ten numer, ale link wrzucam tak dla porządku.
http://www.youtube.com/watch?v=77Xlw4MhDZw
Ostatnio zmieniony przez Est dnia Nie 22:04, 07 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alvacast
Dołączył: 17 Lip 2012
Posty: 1730
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 22:12, 07 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Uwielbiam VI pod każdym względem i kilka sampli wtrąconych tu i ówdzie nie budzi we mnie żadnych reminiscencji z V, której sample główny kegosłup stanowiły. VI jest gitarowa, V - syntezatorowa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Est
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 9212
Przeczytał: 20 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 22:14, 07 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Chodzi mi wyłącznie o to, że "6:66" więcej łączy z "4p" i "Blackacidevil" niż z 1-3.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alvacast
Dołączył: 17 Lip 2012
Posty: 1730
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 22:34, 07 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Nie dogadamy się.
Traktujesz V jak pomost między jakimiś stylistykami między którymi Glenn niby przechodził.
Tymczasem IV i VI to byty odrębne, powstałe naturalnie wraz z artystycznym dojrzewnaniem Glenna. VI brzmiałaby dokładnie tak jak wyszła, nawet gdyby V nie istniał.
Te dwie brzmią naturalnie, V wzbudza odruchy wymiotne sztucznością i próbą zdobycia uznania fanów Nine Inch Nails, a nawet Ministry.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Est
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 9212
Przeczytał: 20 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 8:43, 21 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Danzig FB napisał: |
DANZIG was in the studio recording last week with
Guitarist/Bandmate Tommy Victor.3 all new tracks were laid down for the next DANZIG record.So far there are 5 new tracks. |
Zainteresowani? Ja się strasznie jaram na nową płytę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karma
Dołączył: 24 Sie 2008
Posty: 3945
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: From Hell
|
Wysłany: Pią 8:55, 21 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Pewnie, niech nagrywa, byle ciekawą i wraca do koncertowania;)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Est
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 9212
Przeczytał: 20 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 20:43, 22 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
No dobra, po dramatycznym "Skeletons" Danzig przypomina o swoim ostatnim albumie wypełnionym po brzegi coverami i zaprezentował klip do numeru "N.I.B.":
https://www.youtube.com/watch?v=DgafguuQCLY
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karma
Dołączył: 24 Sie 2008
Posty: 3945
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: From Hell
|
Wysłany: Wto 21:42, 22 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
No cóż... w tym przypadku narzekający na płytę zawsze mogą wyłączyć dźwięk.
|
|
Powrót do góry |
|
|
piciu6
Moderator
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 16221
Przeczytał: 36 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ostrowiec przede wszystkim
|
Wysłany: Wto 22:35, 22 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
nie podobał mi się żaden numer, to rzadkość .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karma
Dołączył: 24 Sie 2008
Posty: 3945
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: From Hell
|
Wysłany: Wto 22:39, 22 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Jak i mi ze Skeletons.. tyle fałszu, a do tego brzmi jak nagrywana w jakiejś studni. Generalnie wolę jednak pierwsze jego płyty.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Est
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 9212
Przeczytał: 20 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 22:50, 22 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Karma napisał: |
Generalnie wolę jednak pierwsze jego płyty. |
A co to ma do rzeczy? "Skeletons" to właśnie płyta utrzymana w bardzo starym stylu, niektórzy nawet odwołują się do czasów Samhain, co według mnie jest sporym nadużyciem, bo to zupełnie inne granie. Zresztą "Skeletons" nie można też za bardzo odbierać jako płyty Danziga, bo to po prostu zbiór coverów nagranych za pomocą dyktafonu (nie wierzę, że to było nagrywane w profesjonalny sposób). Poza tym nie ma co się zamykać na nowsze płyty Danziga - "777", "Circle Of Snakes", czy "Deth Red Sabaoth" to płyty utrzymane w bardzo podobnym stylu co trzy pierwsze.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|