Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 20:52, 12 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Oen ma rację.
To jak mieszanie gówna z cementem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Meltorm
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 3889
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 21:01, 12 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Kopulujecie. Wyszło naprawdę bardzo fajnie. Miło się słucha. Właściwie nie widzę jakiejś wielkiej różnicy i zmiany.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sanctified
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 3570
Przeczytał: 36 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 21:10, 12 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Oenologist napisał: |
Wpasował się w konwencję, ale barwa i pewne różnice stylistyczne nie pozwalają powiedzieć, że brzmi tak jak poprzedni. Powiedziałbym, że jest pierwszym, który śpiewa inaczej. |
Ujmę to tak - jeśli Owens nie pasuje do Malmsteena, dokładnie tak samo nie pasowali do niego Soto, Vescera czy Leven.... A tak poza tym to rozjebało mnie "Live to Fight".
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kirk
Administrator
Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 7302
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Małej Moskwy
|
Wysłany: Nie 21:37, 12 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Posłuchałem kawałek...
Co to za brzmienie?! No i ta muzyka...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kamilbolt
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 7326
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska
|
Wysłany: Nie 21:38, 12 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Właśnie słucham i jest dobrze.
Owens chyba znalazł swoje miejsce na ziemi a Malmsteen jest chyba szybszy niż kiedykolwiek. Zakładając, że wo ogóle był kiedyś wolny
|
|
Powrót do góry |
|
|
Roggi
Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 168
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 5:19, 13 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Co za kupa .Z Malmsteena zawsze byl kompozytor jak z koziej dupy traba,ale zeby splodzic cos takiego,o matko.Te galopady podpatrzone chyba u jakichs 13 latkow probojacych grac power metal .Nie wiem jak jeszce pojechac po tym dziele,ale jest to murowana chala roku .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 10:08, 13 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Co to za brzmienie?! |
Krótko i na temat - z dupy !
Cytat: |
Owens chyba znalazł swoje miejsce na ziemi |
Znalazł w Beyond Fear, nie w tym śmiesznym pitu-pitu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kirk
Administrator
Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 7302
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Małej Moskwy
|
Wysłany: Pon 10:30, 13 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Psychosocial napisał: |
Krótko i na temat - z dupy ! |
Racja.
Ja wiem, że to pliki, ale to brzmi katastrofalnie!
Perkusja to zupełny ROTFL. I jeszcze ta żałosna okładka...
Cytat: |
Znalazł w Beyond Fear, nie w tym śmiesznym pitu-pitu. |
Dokładnie.
Ostatnio zmieniony przez Kirk dnia Pon 11:09, 13 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Meltorm
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 3889
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 11:31, 13 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Roggi napisał: |
Co za kupa .Z Malmsteena zawsze byl kompozytor jak z koziej dupy traba, . |
No to widać, że jego twórczości nie znasz bo Rising Force czy No Parole for Rck'n'Roll zjada wszystko gdzie udzielał się Ownes.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 13:50, 13 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Kwestia gustu co dla kogo co zjada...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Meltorm
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 3889
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 15:48, 13 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
To odnośnie tego, że Yngwie to niby słaby kompozytor. Gość wymyślił masę świetnych patentów i riffów, ciekawe motywy na akustyka a Roggi pisze, że kiepski kompozytor, no sorry
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oenologist
Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 5154
Przeczytał: 18 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 15:53, 13 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Meltorm napisał: |
To odnośnie tego, że Yngwie to niby słaby kompozytor. Gość wymyślił masę świetnych patentów i riffów, ciekawe motywy na akustyka a Roggi pisze, że kiepski kompozytor, no sorry |
Powiem tak. Kompozytor, innowator był z niego kiedyś w istocie wyborny (dwa pierwsze albumy). Potem jego geniusz kompozycjny objawiał się popadnięciem w hard rockową sztampę, z chwilowymi przebłyskami. Właśnie jego największym problemem jest to, iż kompozytorem jest kiepskim. Zróbmy małe porównanie z Friedmanem - człowiekiem wszechstronnym, również wybornym technikiem, jednak odznaczającym się o wiele bujniejszą wyobraźnią. Marty potrafi odnaleźć się w różnym repertuarze, zarówno jako instrumentalista, a także jako kompozytor. Malmsteen wydaje się być zadufanym w sobie muzycznym bufonem, który klepie patenty wymyślone 3 dekady temu i nie radzi sobie z innym repertuarem (vide jego wyczyny na G3, oni wczuwają się w klimat, a ten klepie arpeggia jak pojebany ).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Meltorm
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 3889
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 15:56, 13 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Dobrze napisałeś, w pewnym momencie jego geniusz przygasł i tylko miał przebłyski np. Fire & Ice.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oenologist
Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 5154
Przeczytał: 18 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 15:59, 13 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Meltorm napisał: |
Dobrze napisałeś, w pewnym momencie jego geniusz przygasł i tylko miał przebłyski np. Fire & Ice. |
Ja te jego przebłyski widziałbym chwilowo na The Seventh Sign i na Facing The Animal. Generalnie krótko o tym muzyku:
- wyborna technika
- ograniczona inwencja
Oglądałem kiedyś różne szkółki gitarowe i zauważyłem jedną rzecz. Malmsteen klepie te swoje neoklasyczne pierdoły jak oszalały. W tym samym czasie Chastain i Friedman poruszają naprawdę różnorodne kwestie melodyczne, harmoniczne bądź artykulacyjne, nie pozostając długo w jednym gettcie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Meltorm
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 3889
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 16:06, 13 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
No to chyba każdy wie i słyszy. Z tym, że Malmsteen to trochę jak Motorhead czy AC/DC
Poza tym na pierwszych płytach czy w Alcatrazz solówki miał naprawdę zajebiście ciekawe, nie tylko skala w górę skala w dół. Następna sprawa, że wszyscy sprowadzają go wyłącznie do solówek a zapominają ile świetnych kawałków napisał. Ja go głównie za te stare dokonania bardzo szanuję, solówki są na boku. Friedmanowi to akurat mało kto skoczy to go wolę nie porównywać no i to są skrajnie inne style.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|