Power of Metal

sarcofag

Tak sie kiedys w drewutni zastanawialem nad zlozonoscia tgo swiata relatywizujac sobie teorie kwantowe z koherentnoscia dosc synkretycznych tez korpuskularnych o rozmnazaniu sie przez najwieksza wspolna wielokrotnosc i zapragnalem sobie znowu wlaczyc te plyte, gaszac calkowicie swiatlo i czujac sie John Lilly, czekajac zawieszony w ciszy i ciemnosci na jakis bodziec albo mysl i nie wiedzac co sie stanie, lowiac cos a potem dopiero identyfikujac, bo taka jest wlasnie ta plyta. Leniwie sie snujace lagodne plamy, pojedyncze dzwieki i cisza, lowimy to a potem dopiero identyfikujemy. Cholernie zjawiskowa i intrygujaca,i ukoila moja rozpacz rozpacz po odejsciu Nootena z Clan Of Xymox i nie mogla sie ukazac w zadnej innej wytworni. Wzion on sobie za kompanow Michaela Brooka , znakomitego kanadyjskiego gitarzyste i producenta obracajacego sie w klimatach ambient i minimal oraz Briana Eno o ktorym to nie trzeba pisac ani slowa bo to tak jakby komus w miare oczytanemu i inteligentnemu tlumaczyc kto to jest Jezus albo Nyarlathothep.
Dzwieki plyna leniwie, snuja sie powoli, wprowadzaja w nastroj dziwnej zadumy a sam tytul juz wiele mowi bo spac z rybami to tak jak gryzc kwiaty od spodu czyli sobie umrzec.
Trudno ja robierac na elementy, ta plyta to jedna, nierozerwalna calosc. Dzwieki sa ciche i delikatne, wprowadzaja taka dosc ulotna atmosfere spokoju , ze az strach sie poruszyc w obawie przed rozwianiem tej eterycznej aury, troche polglosu Nootena, blakajaca sie gitara, fortepian, dwa kawalki z Medusy i trzeci ze zmienionym tytulem. No i mozna sprawdzic z kogo masowo i garsciami zrzynal boski Garm dokladnie 20 lat pozniej na ostatniej kosmicznie przegenialnej przeplycie Ulver. Nooten:Ulver- 10:0. hehe

piciu6 · Wysłany: Nie 19:05, 29 Mar 2009 Temat postu:

ty masz dzień dzisiaj , to przez tą godzinę dłużej ,czy po prostu wiosna ? Cool

sarcofag · Wysłany: Nie 19:27, 29 Mar 2009 Temat postu:

hehe nachlalem sie wczoraj, ale oczywiscie jako romantyk wiosna na mnie dziala

Oenologist

Rzeczywiście.

Meltorm

Na noc przed snem dobra rzecz.

Oenologist

Heh. Jak włączyłem to moja dziewczyna myślała, że to Shadows Of The Sun. Coś jest na rzeczy.

Meltorm

Kurde, akurat Shadows jeszcze nie słyszałem ale biorąc wcześniejsze płyty Ulvera to tylko minimalne podobieństwo, tam, że zaraz Garm zżynał czy czerpał garściami to przesada. No ale na pewno coś jest na rzeczy, jeszcze ciekaw jestem jak z tym ostatnim Ulverem skoro mówisz.

Oenologist