Power of Metal

Oenologist

Czas na Elend. Swego czasu ów projekt zrobił totalny bajzel w moim muzycznym świecie. Gdy jeszcze, niczym głupiec, myślałem iż tylko zespoły METALOWE są w stanie rozpętać prawdziwe PIEKŁO...

A tutaj mamy francuski, neoklasyczny (O! Słowo klucz, tak lubianie przez userów!) projekt, który na The Umbersun osiągnął to, co mało kto osiągnął (Nooo, w sumie BW podobne klimaty czynił). PIEKŁO, PIEKŁO, PIEKŁO. Okrutna muzyka, przy której metal brzmi jak zabawka dla przedszkolaka.

Początkowo wydawali się być jedynie epigonami Dead Can Dance, lecz gdy zaczęli odchodzić od samplowanej orkiestry i osiagnęli szczyt w postaci The Umbersun to żarty się skończyły. Pierwsze 3 albumy składające się na Officum Triste wydają się być ciekawsze, niż późniejsze 3 z Wind Cycle.

Na początek najlepiej zacząć od: The Umbersun

[link widoczny dla zalogowanych]

Jan Łomignat

Aż dziwne że nie ma jeszcze odpowiedzi kostka

Gość

Oenologist

O! Nawet temat o Elend jest!

K0stek

Oenologist

K0stek

Zibi

Taki mroczny neo classical...Dobre brzmienie..ciekawa muzyka..

Cień

The Umbersun... Mnie ta płyta kojarzy się ze spaaaadaaaaniem. Lecimy w dół, coraz głębiej, choć najgorsze jest to, że nie ma żadnego dna. Czekamy na rozbicie, ale wciaż tylko spadamy, niekończący się ciąg bezradności, opuszczenia, gdzie wszyscy są jednym, są niczym. Pieprzona pustka, spychani przez demony, słyszymy wokół siebie głosy tych, którzy przegrali, słyszymy kakofoniczne wycie wydobywające się z wnętrza. Wszelkie próby walki prowokują jeszcze większą zajadłość całego piekła, im bardziej nie chcemy, tym bardziej oni nas chcą. Należymy do nich. Pozostaje się poddać. Gówniany brak, bez poczucia kierunku, ból, rozpacz i cierpienie świadczą tylko o tym, że istniejemy, ale nie możemy tego zakończyć. Piekło nie jest miejscem, to stan istnienia. Legiony, jedno królestwo. Nikt się nie spieszy. Wszyscy toną. Człowiek to tylko zlepek kilku włókien i woli. Nic nie znaczący. W uszach dzwoni od niezrozumiałych słów. Pomieszanie zmysłów. Ktoś nas rozrywa, obok kogoś gwałcą. Żadnego dobra, każde z dawnych wspomnień ulatnia się jak kropla wody rzucona w płomienie. Rozpacz. Wszyscy wyją w rozpaczy za utraconym. Nawet ci najgorsi, ci najbardziej dumni. Musimy na siebie patrzeć wzajemnie, choć jeden drugiego nienawidzi. Piekło. Brak. Wieczność.

Czyli ogólnie mówiąc niezła, choć niebezpieczna to muzyka Wink

skullfucker skullfucker · Gość

Moongleam

nigdy do mnie ta muza nie przemawiala. pare dni temu po wieloletniej przerwie wysluchalem pare kawalkow na youtube z nowej plyty - to nie dla mnie. bardzo przecietne.