|
Power of Metal + mocna strona metalu +
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Est
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 9213
Przeczytał: 21 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 14:52, 31 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
firesoul napisał: |
Est napisał: |
Z tymże od jakiegoś 0,5 roku zauważyłem, że dużo bardziej toleruję melodyjne refreny w ostrzejszych gatunkach |
To mi nie przeszkadza o ile zachowany jest umiar, z czym sporo tego typu kapel ma problem. No i emo wokale- też już mam dość poważną alergię, chociaż faza tolerancji była tu w sumie stosunkowo krótka |
E no, ja miałem na myśli melodyjne - czyli tzw. czyste partie wokalne w refrenach, a nie emo refreny. Chociaż jeśli cały album jest emo, to czego wymagać od refrenów?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
berba
Dołączył: 22 Sie 2009
Posty: 7656
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 22:21, 06 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
złapałem fazę na ManOwaR, o zgrozo....
|
|
Powrót do góry |
|
|
firesoul
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 7666
Przeczytał: 42 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Albuquerque
|
Wysłany: Czw 7:47, 07 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Pyanie tylko czy to ewolucja gustu czy chwilowa korba po śmierci Columbusa, swoja drogą zupełnie naturalna
|
|
Powrót do góry |
|
|
berba
Dołączył: 22 Sie 2009
Posty: 7656
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 9:55, 07 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Raczej ani to ani to. Zasłuchałem się w jednym utworze. Ale w moim przypadku to znaczna metamorfoza upodobań.
|
|
Powrót do góry |
|
|
pan_Heathen
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 9422
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 11:12, 27 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Z ostatnich lat to chyba:
- zacząłem tolerowac otwarcie religijne teksty
- przeprosiłem się z blastami, za którymi nie przepadałem (to dzięki kapelom takim jak Monstrosity i Brutality)
- bardzo mocno polubiłem death/thrash
- zupełnie przestało mnie ciągnąć do melodic speed, choc zawsze bede miło wspominał i cazsem zapuszczał najlepsze Rhapsody, Gamma Raye czy Edguye (w ogole cos ktos jeszcze w tym gatunku nagrywa?)
- Przestałem się oszukiwać, że lubię MDM i "prawdziwy" (czyli nie metal z lekkimi naleciałościami prog) progresywny metal. Nie lubię.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Last Axeman
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 13369
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Pon 0:10, 28 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
pan_Heathen napisał: |
Z ostatnich lat to chyba:
- bardzo mocno polubiłem death/thrash
- zupełnie przestało mnie ciągnąć do melodic speed, choc zawsze bede miło wspominał i cazsem zapuszczał najlepsze Rhapsody, Gamma Raye czy Edguye (w ogole cos ktos jeszcze w tym gatunku nagrywa?) |
W moim przypadku jest podobnie choć death/thrash bardzo lubię od bardzo dawna, tyle że w ostatnich latach jeszcze bardziej niż kiedyś Po szybkie melodyjne granie od dłuższego czasu sięgam stosunkowo rzadko.
W ciągu ostatnich dwóch, trzech lat zauważyłem u siebie również mocniejsze niż wcześniej ukierunkowanie na death metal (który jednak również dawniej lubiłem).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atreju
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 2627
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Grajewo
|
Wysłany: Pon 10:40, 28 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Skoro Wy, to może i ja. Tak myślałem, żeby zrobić krótkie podsumowanie ostatniej dekady, czyli jak to się gust zmieniał i przeobrażał, ale ciężka sprawa.
Pierwsze lata nowego milenium to dalsza fascynacja melodyjnym p2p2, która poszła siłą rozpędu jeszcze z lat 90-tych. Później chora wręcz fascynacja epiką, zmiana światopoglądu za sprawą Manilla Road, którą kocham najmocniej do dziś. Parę lat mi zeszło na tej epice, wzbogacanej w międzyczasie thrashem, który później wziął górę. Był to jakby powrót do korzeni, bo od thrashu zaczynałem, więc zrobiłem kółko. Oczywiście tak jak wszyscy, w momencie fascynacji czymś konkretnym, nie zarzucałem innych rzeczy całkowicie. Thrash tak mi się ciągnie już parę lat i trzyma. Do tego doszło dużo deathu. Melodyjne rzeczy w dalszym ciągu od czasu do czasu mi się zdarzają. Ostatnie lata to pewien zwrot i otwarcie na nowsze brzmienia, więc poszerzyłem horyzonty. Doszło też trochę muzy niemetalowej, a nawet nierockowej. Dziś słucham też takich rzeczy, których słuchał mój ojciec, gdy byłem dzieckiem, a których ja nie trawiłem. Pokochałem m.in. muzę Kate Bush. Nie wiem, czy ma to związek ze śmiercią ojca pół roku temu i ciągnie mnie sentyment, ale faktem jest, że zmiana zaszła we mnie ogromna. Dziś staram się stosować tylko dwie kategorie wyboru muzyki: muzyka dobra i muzyka zła (nie do słuchania). Za dużo dobrej muzyki się przegapiło do tej pory. W dalszym ciągu jednak dominuje thrash, heavy i death.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|