|
Power of Metal + mocna strona metalu +
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Oenologist
Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 5153
Przeczytał: 14 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 14:46, 09 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Wiwern napisał: |
"Beat It" jeden utwór osadzony w klimatach hard rock/glam metal, z zajebistą solówką chyba Eddiego Van Halena, o ile się nie mylę. Ale jeden utwór nie definiuje całego dorobku artysty. Gdyby na albumie "Thiriller" przeważały takie kompozycje, to można by sie nad tym zastanowić... |
Says Cronos/Conrad today: “I got pissed off when I saw a Heavy Metal chart in a music magazine that had Michael Jackson’s ‘Beat It’ in it [featuring Eddie Van Halen on guitar], and that’s when I said that Venom were not heavy metal, we were much more than that…”
No i mamy do czynienia z takim samym generalizowaniem, jak u kolegi Heathena. Ciągłe poszerzenie METALU, bez zważania na jego założenia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
pan_Heathen
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 9422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 14:55, 09 Paź 2008 Temat postu: Re: Radykalizm, czy jakoś tam... |
|
|
sarcofag napisał: |
nie pisz takich bajek jak o Sacrament i Believer, piszac cos o tym ze cie wkurwia cos co jest na obydwyu plytach ale jednej sie pozbyles. |
LOL, jak moge pisac bajki o swoich własnych odczuciach? W jednym mnie to uderzyło po uszach, w drugim nie, nie wiem, moze jednej za mało uwaznie słuchałem, masz z tym jakis problem? Nie eksperciłem nt muzyki ani jednego, ani drugiego.
Co do meritum: to ze Ty sie spodziewasz tego czy owego po płycie, którą ktos nazwie "metalem" nie oznacza, ze jest to jakas objawiona prawda o naturze tego gatunku. Obecnie wiele nurtów metalu nie cechuje się szczególnym ciężarem czy agresją (choc nadal są cięższe, szybsze czy agresywniejsze od REM) - to równiez jest metal, ponieważ panuje powszechna zgoda co do takiej klasyfikacji. Nie ma zadnej innej metody weryfikacji czy cos jest metalem czy nie, niz powszechna umowa fanów. Wcale nie muszą się z tym wszyscy zgadzać, wystarczy, żeby było to zdanie dominujące/
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wiwern
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Luboń k/Poznania
|
Wysłany: Czw 14:57, 09 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Says Cronos/Conrad today: “I got pissed off when I saw a Heavy Metal chart in a music magazine that had Michael Jackson’s ‘Beat It’ in it [featuring Eddie Van Halen on guitar], and that’s when I said that Venom were not heavy metal, we were much more than that…” |
takie rzeczy ocenia się z perspektywy czasu. Dziś już by powiedzieli, że kładli właśnie kamień milowy pod black metal...
Stan wiedzy na temst systematyki gatunków muzycznych mamy dziś dużo lepszy, może dlatego, że od ładnych paru lat w metalu nic rewolucyjnego się nie stało, co najwyżej pewne crossovery. Z tego punktu można na spokojnie usystematyzować i zdefiniować metal. Nie wykluczam, że za jakieś 10-20 lat ktoś to zdefiniuje inaczej, ale to jest tak, jak z medycyną - stosujemy to, co w chwili obecnej specjaliści uznali za słuszne, lub to olewamy. Wybór należy do nas, chyba, że ktoś wierzy w predestynację, ale to już osobny temat...
Ostatnio zmieniony przez Wiwern dnia Czw 15:04, 09 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
pan_Heathen
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 9422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 14:58, 09 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Oenologist napisał: |
Wiwern napisał: |
"Beat It" jeden utwór osadzony w klimatach hard rock/glam metal, z zajebistą solówką chyba Eddiego Van Halena, o ile się nie mylę. Ale jeden utwór nie definiuje całego dorobku artysty. Gdyby na albumie "Thiriller" przeważały takie kompozycje, to można by sie nad tym zastanowić... |
Says Cronos/Conrad today: “I got pissed off when I saw a Heavy Metal chart in a music magazine that had Michael Jackson’s ‘Beat It’ in it [featuring Eddie Van Halen on guitar], and that’s when I said that Venom were not heavy metal, we were much more than that…”
No i mamy do czynienia z takim samym generalizowaniem, jak u kolegi Heathena. Ciągłe poszerzenie METALU, bez zważania na jego założenia. |
To jest jakis zabawny epizod,, skecz, humoreska, dowcip - nic więcej. Szkoda czasu na dalsze jego analizowanie. Ale jesli chcesz, to ja nie mam nic przeciwko, twoj temat
Ostatnio zmieniony przez pan_Heathen dnia Czw 14:59, 09 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
firesoul
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 7665
Przeczytał: 41 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Albuquerque
|
Wysłany: Czw 15:04, 09 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Nie stosujmy tych samych kryteriów do Stanów i Europy. W końcu w USA zgodnie z odwieczną tradycją za heavymetalowy uważa się każdy zespół mający w składzie dwóch gitarzystów
|
|
Powrót do góry |
|
|
SwordMaster
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 4922
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 16:42, 09 Paź 2008 Temat postu: Re: Radykalizm, czy jakoś tam... |
|
|
sarcofag napisał: |
Chcesz powiedziec ze zawartosc plyty zmienia sie w zaleznosci od tego kto ja w reku trzyma i podaje? Pytanie jest bardzo rposte - czego mam sie spodziewac , o czym mam pomyslec , co ma mi pierwsze przyjsc na mysl jezeli pyte cdr poda mi ksiadz, moja babcia, moj wnuczek, kominiarz, policjant, pedal, dziwka, pies, kierowca tira i powie "tu jest metal". Checsz powiedziec ze jezeli to bedzie ta sama pylta to za kazdym razem bedzie cos innego? To chyba jakis apsurt. |
Wbrew pozorom - to nie absurd, tylko natura naszej rzeczywistości. Chodzi mi tu o zdanie, które wytłuściłem.
Od razu przyszła mi tu bowiem na myśl zasada nieoznaczoności z fizyki kwantowej. Myślę, że można ją zastosować do twoich wątpliwości. Nie chciałbym, aby to zostało odebrane jako wymądrzanie się, czy coś takiego, ale kiedyś interesowałem się zasadą nieoznaczoności – tym jak zmieniła ona nasze postrzeganie świata. To są bardzo ciekawe rzeczy, a ja jestem tylko amatorem, więc jeżeli ktoś zna temat lepiej, to niech poprawi mój wywód.
Właściwości danego zjawiska/obiektu są zdeterminowane w pewien sposób przez jego pomiar lub badanie. Tak jakby badany obiekt nie miał żadnych właściwości, dopóki nie wykonasz jego pomiarów. Czyli - w dużym uproszczeniu - zawartość płyty nie istnieje, gdyż będzie ona się tworzyć podczas odsłuchu. To, kto ci płytę wręczył, ma zatem także duże znaczenie ponieważ czyjaś opinia o niej przed odsłuchem w pewien sposób nastawia cię jako aparaturę badawczą do odsłuchu - pomiaru.
Tylko Ty zatem (twoja wiedza o muzyce, preferencje i uprzedzenia muzyczne) stworzysz sobie po odsłuchu muzykę i jeśli będzie to dla ciebie np. heavy metal, to tak właśnie będzie. Jeśli stwierdzisz, że to nie metal, to także będziesz miał rację. Dla jednego Bon Jovi będzie metalem, dla innego popem. A według zasady nieoznaczoności chłopaki z Bon Jovi sami nie wiedzą co grają, dopóki nie ukaże się płyta.
Upraszczając wszystko – trzeba słuchać po prostu muzyki, mieć w dupie czyjeś opinie i klasyfikacje a jedynym kryterium wartościowania powinno być, czy mi się podoba czy nie, bo czyjeś opinie mogą mi tylko zepsuć pomiar - tzn. przyjemność ze słuchania muzyki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wiwern
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Luboń k/Poznania
|
Wysłany: Czw 17:04, 09 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
To, kto ci płytę wręczył, ma zatem także duże znaczenie ponieważ czyjaś opinia o niej przed odsłuchem w pewien sposób nastawia cię jako aparaturę badawczą do odsłuchu - pomiaru.
Tylko Ty zatem (twoja wiedza o muzyce, preferencje i uprzedzenia muzyczne) stworzysz sobie po odsłuchu muzykę i jeśli będzie to dla ciebie np. heavy metal, to tak właśnie będzie. Jeśli stwierdzisz, że to nie metal, to także będziesz miał rację. Very Happy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oenologist
Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 5153
Przeczytał: 14 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 17:33, 09 Paź 2008 Temat postu: Re: Radykalizm, czy jakoś tam... |
|
|
SwordMaster napisał: |
sarcofag napisał: |
Chcesz powiedziec ze zawartosc plyty zmienia sie w zaleznosci od tego kto ja w reku trzyma i podaje? Pytanie jest bardzo rposte - czego mam sie spodziewac , o czym mam pomyslec , co ma mi pierwsze przyjsc na mysl jezeli pyte cdr poda mi ksiadz, moja babcia, moj wnuczek, kominiarz, policjant, pedal, dziwka, pies, kierowca tira i powie "tu jest metal". Checsz powiedziec ze jezeli to bedzie ta sama pylta to za kazdym razem bedzie cos innego? To chyba jakis apsurt. |
Wbrew pozorom - to nie absurd, tylko natura naszej rzeczywistości. Chodzi mi tu o zdanie, które wytłuściłem.
Od razu przyszła mi tu bowiem na myśl zasada nieoznaczoności z fizyki kwantowej. Myślę, że można ją zastosować do twoich wątpliwości. Nie chciałbym, aby to zostało odebrane jako wymądrzanie się, czy coś takiego, ale kiedyś interesowałem się zasadą nieoznaczoności – tym jak zmieniła ona nasze postrzeganie świata. To są bardzo ciekawe rzeczy, a ja jestem tylko amatorem, więc jeżeli ktoś zna temat lepiej, to niech poprawi mój wywód.
Właściwości danego zjawiska/obiektu są zdeterminowane w pewien sposób przez jego pomiar lub badanie. Tak jakby badany obiekt nie miał żadnych właściwości, dopóki nie wykonasz jego pomiarów. Czyli - w dużym uproszczeniu - zawartość płyty nie istnieje, gdyż będzie ona się tworzyć podczas odsłuchu. To, kto ci płytę wręczył, ma zatem także duże znaczenie ponieważ czyjaś opinia o niej przed odsłuchem w pewien sposób nastawia cię jako aparaturę badawczą do odsłuchu - pomiaru.
Tylko Ty zatem (twoja wiedza o muzyce, preferencje i uprzedzenia muzyczne) stworzysz sobie po odsłuchu muzykę i jeśli będzie to dla ciebie np. heavy metal, to tak właśnie będzie. Jeśli stwierdzisz, że to nie metal, to także będziesz miał rację. Dla jednego Bon Jovi będzie metalem, dla innego popem. A według zasady nieoznaczoności chłopaki z Bon Jovi sami nie wiedzą co grają, dopóki nie ukaże się płyta.
Upraszczając wszystko – trzeba słuchać po prostu muzyki, mieć w dupie czyjeś opinie i klasyfikacje a jedynym kryterium wartościowania powinno być, czy mi się podoba czy nie, bo czyjeś opinie mogą mi tylko zepsuć pomiar - tzn. przyjemność ze słuchania muzyki. |
Zalatuje to nieco filozofią transcendentalistów amerykańskich (Emerson, Throreau). Odrzucenie dawnych autorytetów, poznawania rzeczywistości przez odnoszenie się do książek i opracowań, na rzecz empirycznego poznawania świata. Chyba mniej więcej takie były założenia, dawno nie miałem z tym styczności.
Problem powstaje jednak, gdy chcemy w odniesieniu do założeń estetyki, a także historii muzyki, opisać dany album/zespół/wykonawcę. Albo wychodząc poza kwestie muzyczne, ocenić dzieło artystyczne, opisać je, wskazać pewne założenia jak najbardziej obiektywnie je przedstawić.
W przypadku gdy nie staramy się tego zrobić, możemy mieć do czynienia z kuriozami pokroju stawiania bazgrołów dziecka z przedszkola ponad prace wybitnych malarzy, Iron Mask ponad twórczość Griega, Saxon ponad Judas Priest, etc. W tym sęk, żeby w pewnych chwilach potrafić się wyzbyć subiektywnego spojrzenia na sztukę i w odniesieniu do wiedzy, którą posiadamy postarać się ją obiektywnie ocenić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
SwordMaster
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 4922
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 17:52, 09 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Jeśli chodzi o samą estetykę, historię sztuki, jej wpływów itd, to zapewne masz racje, ale można się spierać ale mi się nie chce, poza tym ten spór trwa zapewne od czasu gdy pojawiły się pierwsze bohomazy ryte na ścianach jaskiń przez łowców mamutów. I będzie trwał cały czas.
Ja tylko wyłowiłem pewien kontekst z wypowiedzi sarcofaga, który się zdziwił, że coś może nie być tym, czym się wydaje (np. jemu) na pierwszy rzut oka (ucha)
|
|
Powrót do góry |
|
|
sarcofag
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 2254
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z mrocznego sromu
|
Wysłany: Czw 17:54, 09 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Ok, pies, babcia, pedal i dziecko daja mi plyte Slayer i teraz w zaleznosci od tego kto mi daje bedzie ocena czy to jest metal czy nie , tak?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Last Axeman
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 13369
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Czw 18:09, 09 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Iron Mask ponad twórczość Griega |
Teraz będziesz mi to wypominał? Nie słucham muzyki poważnej, a jestem fanem metalu więc dlaczego miałbym wyżej stawiać Griega?Wbrew sobie i tylko dlatego, że znawcy muzyki klasycznej wynieśli go na piedestał? Mogę go doceniać i uznawać jego wartość oraz wkład w rozwój muzyki (nas pewno większy niż Iron Mask), ale jak bardziej podoba mi się muza Iron Mask to ma dla mnie większą wartość. Kurna DLA MNIE! Najprostsza w świecie kalkulacja. I w tym momencie powszechna opinia ogółu zwyczajnie mnie wali. Nie głoszę przecież obiektywnej wyższości IM nad Griegiem. Masz z tym jakiś problem?
Cytat: |
Saxon ponad Judas Priest |
LOL. A w czym Saxon był/jest aż o tyle gorszy od JP żeby uznawać jego wyższość za kuriozalną?Zagalopowałeś się trochę panie...Obydwa zespoły mają zajebiście duży wkład w muzykę metalową i nie zmieni tego fakt, że Ty jesteś akurat ślepo zapatrzony w Priest. Wiem o co ci chodzi z tym całym podziałem na odbiór subiektywny i obiektywny, ale to akurat wielce niefortunny przykład.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wiwern
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Luboń k/Poznania
|
Wysłany: Czw 18:51, 09 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Ok, pies, babcia, pedal i dziecko daja mi plyte Slayer i teraz w zaleznosci od tego kto mi daje bedzie ocena czy to jest metal czy nie , tak? |
pies Cię przekona siłą perswazji, że to nie jest metal
nie no, tak poważnie, to... zakładając TEORETYCZNIE, że nie miałeś nigdy wcześniej styczności z metalem, albo jeszcze nie masz do końca wyrobionego zdania lub dopiero zaczynasz słuchać metalu (cofnij się mentalnie do tych czasów), to wyobraź sobie, że pedał daje Ci płytę Slayer, a Ty TEORETYCZNIE jesteś homofobem (bez urazy, to tylko luźne przykłady). Wtedy muza Ci się może nie spodobac, bo "to muza dla pedałów".
Albo babcia daje Ci płyte Slayer i mówi "nie wiem, co to jest, ale pan w sklepie mówił, że Ci się spodoba, jeśli słuchasz Black Sabbath".
Albo jeszcze lepiej - kumpel ze szkoły daje Ci płytę Slayera i mówi "fajnie się tego słucha, podobne, do KoRna".
Mniej więcej tak to działa, ale lepiej się wczytaj uważniej w wypowiedź SwordMastera, on to ładniej opisał.
Ostatnio zmieniony przez Wiwern dnia Czw 19:00, 09 Paź 2008, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Meltorm
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 3889
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 19:15, 09 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Eee to wszystko to jakiś "apsurt"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wiwern
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Luboń k/Poznania
|
Wysłany: Czw 19:48, 09 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
ale z takich absurdów życie się składa
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oenologist
Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 5153
Przeczytał: 14 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 19:59, 09 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Last Axeman napisał: |
Cytat: |
Iron Mask ponad twórczość Griega |
Teraz będziesz mi to wypominał? Nie słucham muzyki poważnej, a jestem fanem metalu więc dlaczego miałbym wyżej stawiać Griega?Wbrew sobie i tylko dlatego, że znawcy muzyki klasycznej wynieśli go na piedestał? Mogę go doceniać i uznawać jego wartość oraz wkład w rozwój muzyki (nas pewno większy niż Iron Mask), ale jak bardziej podoba mi się muza Iron Mask to ma dla mnie większą wartość. Kurna DLA MNIE! Najprostsza w świecie kalkulacja. I w tym momencie powszechna opinia ogółu zwyczajnie mnie wali. Nie głoszę przecież obiektywnej wyższości IM nad Griegiem. Masz z tym jakiś problem?
Cytat: |
Saxon ponad Judas Priest |
LOL. A w czym Saxon był/jest aż o tyle gorszy od JP żeby uznawać jego wyższość za kuriozalną?Zagalopowałeś się trochę panie...Obydwa zespoły mają zajebiście duży wkład w muzykę metalową i nie zmieni tego fakt, że Ty jesteś akurat ślepo zapatrzony w Priest. Wiem o co ci chodzi z tym całym podziałem na odbiór subiektywny i obiektywny, ale to akurat wielce niefortunny przykład. |
Nie odbieraj tego jako ataku na siebie. Po prostu dobry przykład. Kalkulacja DLA MNIE jest niby prosta, ale nie jest w żaden sposób MIARODAJNA (rzuć okiem na uzasadnienie sarcofaga o babci, etc.).
Co do Judas Priest, to biorąc pod uwagę prosty czynnik WPŁYWOWOŚCI na gatunek, jest to zespół o o wiele większej sile rażenia, niż Saxon. Zastanów się w którym momencie Saxon był zespołem, który odbił piętno na METALU? Pierwsze płyty? NWOBHM? Teraz rzuć okiem na Priest, zespół, który jest o wiele częściej wspominany w kwestii swojakiej podstawy gatunku, który dziś nazywamy METALEM.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|