Power of Metal

Atreju

NAMMOTH

Zespół z sąsiadującego z Grajewem Ełku, który właśnie nagrał swoje demo, całkiem profesjonalnie i z bardzo profesjonalną muzyką. Death metal na wysokim poziomie w stylu Morbid Angel, ale z elementami innych rodzajów. Trochę wstawek blackowych, gdzieniegdzie partie pianina etc. Naprawdę fajna muza. Całe demo do ściągnięcia legalnie tutaj:

[link widoczny dla zalogowanych]

I zespół na gejspejsie: [link widoczny dla zalogowanych]

firesoul

Co prawda nie moje klimaty ale wrzucam bo śmierdzi tu kolejnym Orderem Zasługi Laughing

1. Warsaw Rising 03:25
2. Liberators 05:17
3. Destroyer (Twisted Sister Cover) 04:26
4. Red Wolves Of Stalin (Live) 05:45
5. Nachthexen (Live) 04:52
6. The Crucial Offensive (Live) 04:48

Last Axeman

6 listopada ukaże się szósty album szwedzkiego IMPIOUS. Nieznane są jeszcze tytuły utworów, ale zespół zaprezentował ostatnio główny cover art:

K0stek

Oryginalny taki.

Sebol

Zawsze mi się wydawało że bardziej thrasha grają niż death Razz

Last Axeman

firesoul

Nawet półtora roku mnie mineło a Illdisposed zaatakowali nowym albumem
"To Those Who Walk Behind Us". Co za dużo to nie zdrowo? Może następnym razem. Teraz jest bardzo dobrze.
Plcm

pan_Heathen

A to czysty death, death-thrash, czy jakis MDM, czy metalcore-death?

firesoul

Death metal, chociaż melodyjny.

Atreju

Last Axeman

Skład konkret. Nergal, Hiro i Shankle w jednym zespole? Świat się kończy Cool

K0stek

Akurat Nergal wokalistą wybitnym nie jest, ale znając go przyłoży rękę do kompozycji.

Meltorm

Lepiej nie, niech zostawi to Hiro no i to słychać w kompozycji na szczęście Wink

Jan Łomignat

Z death metalu to ostatnio jedynkę Necrophagist katuję. A co sądzicie o ostatnim bardzo dobrym albumie naszego rodzimego Pandemonium?

Last Axeman

Nic nie sądzę bo nie słyszałem Razz

A tegoroczny debiut kanadyjskiej formacji AETERNAM pt. "Disciples of the Unseen" poznali?

Właśnie obsłuchuje ten materiał (trzeci odsłuch) i muszę przyznać, że jest to frapująca dawka death metalu, nierzadko w symfonicznej oprawie. Właściwie to mamy tu do czynienia z mieszanką czystego death metalu, MDM-u oraz elementów symfonicznych i folkowych rodem ze starożytnego Egiptu. Wokal dwojaki - dość niski growl oraz czysty, epicki można powiedzieć śpiew. Myślę, że sympatykom Septic Flesh, propozycja Kanadyjczyków powinna przypaść do gustu. Ze względu na pojawiające się egzotyczne motywy i melodie w połączeniu z death metalowym wygarem, można by także zestawić Aeternam z Nile, tyle że muza serwowana przez ekipę Karl'a Sanders'a jest jednak sporo brutalniejsza i nie operuje w obrębie tak melodyjnych terytoriów.