Power of Metal

Katar

Typowe dla Polaków zachowania ... niby WSZYSCY słuchamy tej samej czy podobnej muzyki ... kochamy ją, wielbimy, są wśród nas liderzy, żołnierze i sympatycy ... są tez tylko obserwatorzy ... generalnie jednak tworzymy jakąś tam luźna rodzinkę ... sielanka ?

Przypominam mi to jednak nasze polityczne podwórko: wszystkie partie postsolidarnościowe jak PC/ PIS, ZChN, AWS, ROP, PO, UD / UW ... bla, bla... wszyscy byli antykoministyczni, prowolnorynkowi, "ZA NIPODLEGŁOŚCIĄ FAKTYCZNĄ " ... ale między sobą żarli się ( robia to dalej ) niesamowicie ... no właśnie ... u nas podobnie ...

Jest kilka przykładów zespołów gdzie są takie CYRKI, gdzie iskry lecą ... w czym problem ? Czy faktycznie chodzi o zespoły, o muzykę ... czy czasem jednak nie jest to jednak ... CHĘĆ POKAZANIA SIĘ - pokazania , że to"JA" wiem najwięcej i to "JA" mam rację, chęć ZAISTNIENIA za wszelką cenę, za cene często ... naszej ukochanej muzy ... która często w dyskusjach schodzi na dalszy plan ...

W czym problem, jesteśmy mało obiektywni, brakuje nam dystansu do siebie i tego co lubimy, dlaczego MY POLACY nie potrafimy sie dogadywać w tak prostych sprawach ?

A może założenia takiego forum są z góry nietrafione bo ... de gustibus non disputandum est ???

jedziemy ...
[/i]

Atreju

est na końcu

Katar

Wiwern

A ja bym jednak nie był tak pesymistyczny. IMO sprawa się przedstawia po prostu tak, że naprawdę każdy ma trochę inny gust i inne wyrobione zdanie o swoich ulubionych kapelach i ich dokonaniach. Forum jest właśnie po to, żeby każdy mógł to jakoś przedstawić w formie werbalnej. Niektórzy robią to mądrze i kulturalnie, a niektórzy... nieraz dosadnie i po chamsku, ale raczej wszyscy robią to szczerze. Ważne jest to, żebyśmy my, czyli jednak metale potrafili być wobec siebie solidarni w styczności z atakami "z zewnątrz", co wcale nie musi się wykluczać z wewnętrznymi sporami, a raczej polemicznym dialogiem, który tylko umacnia przecież nasze zdanie na dany temat. Albo dajemy się do czegoś przekonać, albo (częściej) napotykamy argumenty przeciwne naszym, co sprawia, że przyparci do muru jesteśmy bardziej kreatywni i przenikliwi w tworzeniu i formułowaniu NASZYCH WŁASNYCH kontrargumentów. Nie widzę w tym nic złego.
Myślę też, że to raczej zawsze prędzej, czy później wychodzi na jaw, czy ktoś wie, czy nie wie o czym mówi/pisze i na dłuższą metę zachowania typu "nie wiem, o co chodzi, ale jak wygłoszę coś wbrew ogółowi, to zwrócę na siebie uwagę" nie popłaca i każdy prędzej, czy późnej się o tym przekonuje Wink

Atreju

Katar

Ivanhoe

Ciekawy temat, będę obserwował.

Oenologist

"Gust gustem, ale sprawiedliwość musi być po naszej stronie"

Atreju

Kirk

Katar

Raf

Wychodzę z tego tematu i nie wrócę póki nie dorośniesz!!!

rotfl

sarcofag

Hmmm, no co to by napisac, sam nie wiem, zdania sa podzielone, warcholki i szabelki i chec pokazania sie........no nie wiem.

Mi sie wydaje ze powinno sie pisac o tym o czym ma sie pojecie a nie pisac o tym o czym sie pojecia nie ma a ta rzekoma chec zaistnienia to zwykle trzymanie sie faktow najczesciej, to by bylo chyba meritum sprawy, tak mi sie wydaje.......... <dwa lyki Jabluszka Sandomierskiego wymieszanego z Hoop Cola, zaciagniecie sie Klubowym, namysl>....taaaa, to jest to co chcialem powiedziec.