Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Moongleam
Dołączył: 15 Sty 2010
Posty: 2919
Przeczytał: 28 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 17:23, 11 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
pan_Heathen napisał: |
Ostatni album |
o ile mnie pamiec nie myli ostatni byl Underground.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
pan_Heathen
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 9422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 17:24, 11 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Woody Allen napisał: |
pan_Heathen napisał: |
Ostatni album |
o ile mnie pamiec nie myli ostatni byl Underground. |
Racja. Chyba podświadomie litościwie pominąłem To był skrót myślowy z "ostatni dobry".
|
|
Powrót do góry |
|
|
Moongleam
Dołączył: 15 Sty 2010
Posty: 2919
Przeczytał: 28 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 17:31, 11 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Underground to jedyna, kt. mam na oryginale hehe.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Last Axeman
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 13369
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Pią 22:10, 12 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Najlepsza "dziesiątka" albumów z pogranicza thrash i death?
|
|
Powrót do góry |
|
|
pan_Heathen
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 9422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 10:58, 13 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Pokuszę się o taką listę po kolejnych 2 latach eksploracji Nie ma tygodnia, żebym na coś ciekawego nie wpadał.
A co myślisz o "Rotten Perish" ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Last Axeman
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 13369
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Sob 11:14, 13 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Nic bo nie zapoznałem się jeszcze:/ Najpierw uderzę chyba w No Return...tylko z emtrójek nie chce mi się łoić, a w innym formacie znaleźć nie mogę...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Last Axeman
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 13369
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Sob 11:20, 13 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
W ogóle tak się zastanawiam nad tą szufladką (death/thrash) i nie jestem do końca pewien jakie zespołu najlepiej tu pasują. Demolition Hammer się łapie? A Thanatos? Może Infernal Majesty?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Moongleam
Dołączył: 15 Sty 2010
Posty: 2919
Przeczytał: 28 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 11:48, 13 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
stara sepa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Last Axeman
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 13369
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Sob 11:54, 13 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Myślę, że mogłaby się załapać choć też różnie bywa tagowana. Najbardziej pasowałaby chyba "Schizophrenia".
|
|
Powrót do góry |
|
|
pan_Heathen
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 9422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 11:56, 13 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
To jest rzecz jasna dosyć umowna szufladka - Ja osobiście Thanatos jak najbardziej bym tu wrzucił, Infernal Majesty może, resztę nie (choć prawda,że jest brutalniejsza niż przeciętny thrash), ale to tylko moja subiektywna opinia i dawajcie co uznajecie za stosowne oczywiście
Mam pewne włąsne wyobrażenie takiej muzyki i będę wrzucał głownie rzeczy, którym z nim po drodze. Musi być thrashowa prędkość, precyzja, technika i deathowy grobowy klimat W nowszych rzeczach jednak ciężko o takie połączenie.
Ostatnio zmieniony przez pan_Heathen dnia Sob 11:59, 13 Lut 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Last Axeman
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 13369
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Sob 12:03, 13 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Brutalniejsza niewątpliwie tylko czy brutalny thrash i death/thrash jest tym samym?
Na przykład stare płyty Sadus rozpatrywane pod tym kątem budzą spore kontrowersje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
pan_Heathen
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 9422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 12:08, 13 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Last Axeman napisał: |
czy brutalny thrash i death/thrash jest tym samym? |
Właśnie w moim subiektywnym odczuciu nie. Dla mnie stara Sepa, Demolition Hammer, Invocator, Devastation, Gama Bomb, Sadus to jest brutalny thrash, nie death thrash. To nie ma tego mrocznego klimatu, odpowiedniego wokalu, ciężaru.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Last Axeman
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 13369
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Sob 12:53, 13 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
W sumie racja chociaż np. "Schizophrenia" wymienionymi elementami akurat wg mnie może się pochwalić. Wcześniej wspominałem o Infernal Majesty. Ich debiut "None Shall Defy" konstrukcyjnie leży po stronie slayer'owskiego thrash'u, ale część wokali, klimat i wibracje obecne w wielu partiach instrumentalnych kierują ten materiał już na ścieżkę death metalu. Momentami może się on kojarzyć z wczesnym Morbid Angel ("Abominations of Desolation"), szczególnie w szybszych fragmentach. Stosując więc twoją minidefinicję powinniśmy chyba ten materiał określić mianem death/thrash. I generalnie zgodziłbym się z tym chociaż z drugiej strony nie sądzę żeby "None Shall Defy" odznaczał się większym stopniem brutalności od dajmy na to "Epidemic of Violence" czy nawet wspomnianej "Schizophrenii". A to przecież także powinno mieć znaczenie. Śliskie i cienkie te granice
|
|
Powrót do góry |
|
|
pan_Heathen
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 9422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 13:09, 13 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Last Axeman napisał: |
nie sądzę żeby "None Shall Defy" odznaczał się większym stopniem brutalności od dajmy na to "Epidemic of Violence" |
"Reign In Blood" jest bardziej brutalna (w sensie intensywności) niż "Contamination Rises", ale nie ma wątpliwości, że ta pierwsza to thrash, a druga death/thrash Dlatego własnie mówimy o standardowym thrashu, brutalnym, intetnsywnym thrashu i death/thrashu. Standardowy thrash tylko bardzo intensywny to nie jest jeszcze death metal. I nie jest trudno (a nawet łatwo) znaleźć płyty thrashowe, na których napierdalanie jest dużo intensywniejsze niż na większości płyt deathmetalowych (chyba, że ktoś aby obronic przeciwną teze po prostu nazwie je równiez deathmetalowymi). Death polegał na znacznej szybkości/napierdalaniu tylko w momenie "przepoczwarzania" się z thrashu, potem poszedł swoją drogą, raz wolniej, raz szybciej. Więc kryterium mniej intensywnie = thrash, bardziej intensywnie = death jest co najwyżej pomocnicze.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Last Axeman
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 13369
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Sob 13:16, 13 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Ma to sens i szczerze mówiąc moje zdanie jest podobne. Podejrzewam jednak, że będą tacy, którzy nie zgodzą się z postawieniem sprawy w ten sposób.
Czyli dla "None Shall Defy" rezerwujemy termin death/thrash?
Ostatnio zmieniony przez Last Axeman dnia Sob 13:19, 13 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|