Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
KingOdin
Dołączył: 04 Lut 2009
Posty: 4115
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 13:06, 31 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Faktycznie bardzo dobry jest ten album Opprobrium! Sporo tu mięsiwa, gitary nie są "leniwe", co chwilę wycinają piękne rytmy. Podoba mi się, na razie tylko jeden szybki odsłuch, ale przez najbliższe dni mam czego słuchać
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Last Axeman
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 13369
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Czw 18:15, 30 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Nie wiem czy towarzystwo zna dokonania fińskiego Deathchain. Wczoraj Fińczycy wypuścili swojego piątego długograja pod tytułem "Death Gods". Słyszał ktoś? Zespół jest mi, od strony muzycznej, prawie w ogóle nieznany. Rzuciłem jednak okiem i uchem na jeden z teledysków i powiem, że całkiem to smaczne
Nówka:
1. Storming the Death Gods
2. Scimitar
3. The Crawling Chaos
4. The Lion-Head
5. We Are Unearthed
6. The Beyond
7. Howling of the Blind
8. Cthulhu Rising
|
|
Powrót do góry |
|
|
pan_Heathen
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 9422
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 19:48, 30 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
ta Finlandia nieco odstrasza
|
|
Powrót do góry |
|
|
Last Axeman
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 13369
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Czw 19:57, 30 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
W tym kawałku który słyszałem, "niepożądanych" melodii się nie dosłyszałem
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atreju
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 2627
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Grajewo
|
Wysłany: Czw 20:04, 30 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
"Cult of death" mam na regale w oryginale. Kapela świetna. Nowego krążka jeszcze nie znam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
pan_Heathen
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 9422
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 8:48, 09 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
No, jeszcze jakies 5 lat poznawania płyt i może pokuszę się o stworzenie jakiegoś top10 tego typu grania
A tymczasem...
Torturer (gdyby ktoś miał problemy z odczytaniem ) - Opressed By The Force [1992]
Płyta wydana niestety w małym nakładzie przez francuską Infest Records, ale na szczęscie jest jakas reedycja z 2003.
Panowie pochodza z Chile i jak na chilijczyków przystało, nie grają nazbyt melodyjnie, death/thrash w ich wykonaniu jest dość surowy w brzmieniu i agresywny w kompozycjach, czyli to, co lubimy (między innymi). Skoro pisze o tej płycie, to nie musze nawet dodawac, że jest dynamicznie i do przodu, ale nie na złamanie karku jak np u Agressor. No i świetna okładka, nie uważacie?
http://www.youtube.com/watch?v=3dw8sMGfXQo
Ostatnio zmieniony przez pan_Heathen dnia Sob 8:49, 09 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Last Axeman
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 13369
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Sob 11:08, 09 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Okładka mocna. Muza zapewne też. Upewnię się kiedy sprawdzę
|
|
Powrót do góry |
|
|
Last Axeman
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 13369
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Śro 20:20, 13 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
pan_Heathen napisał: |
No, jeszcze jakies 5 lat poznawania płyt i może pokuszę się o stworzenie jakiegoś top10 tego typu grania |
Top można stworzyć w każdej chwili. Sęk w tym żeby materiałów źródłowych było jak najwięcej;) Ja również do poznania mam jeszcze w cholerę albumów, dlatego gdy przychodzi mi faza na takie łojenie, mielę ich sporo. A końca nie widać. Zespołów wartych poznania, które wydały jeden/dwa albumy, jest pewnie w pytę. Dlatego wolę odpuścić trochę nowości i zamiast nich pogrzebać w starociach.
pan_Heathen napisał: |
nie na złamanie karku jak np u Agressor |
Masz na myśli debiut Francuzów? Bo tam właśnie zdecydowanie dominuje furiacko szybka rzeź. "Towards Beyond" to już granie bardziej zmienne i kombinacyjne, choć naturalnie wciąż szybkostrzelne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
pan_Heathen
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 9422
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 22:05, 13 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
W sumie miałem na mysli oba, ale szczególnie debiut. Choc ja chyba wolę "Towards Beyond". Jeszcze muszę swoje brudne łapy połozyć na "Symposium Of Rebirth".
|
|
Powrót do góry |
|
|
Last Axeman
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 13369
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Śro 22:17, 13 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Ja lubię obie właściwie na równi. Zajebiste, pędzące i tnące jak wiertarki gitary. Szybszy jednak wydaje się debiut. Poza tym nie ma na nim takich niespodzianek jak "Future Past/Eldest Things" czy "Turkish March" (ten ostatni moim zdaniem niepotrzebny). Jazda od początku do końca.
Poznanie "Symposium" dopiero przede mną, tak samo jak i kolejnych albumów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Last Axeman
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 13369
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Sob 18:53, 16 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Pisaliście, że "The Heritage" lepszy od "A Shedding of Skin". Katuję dzisiaj ten drugi i mam wątpliwości. Przeważnie mega szybki wykurw na podobnie wysokim poziomie. Większych prędkości nie da się już osiągnąć bez przechodzenia w blasty Dobrze jednak, że są też zwolnienia, które wypadają okazale i soczyście ("Whom Gods Destroy", "Tantalus").
|
|
Powrót do góry |
|
|
KingOdin
Dołączył: 04 Lut 2009
Posty: 4115
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 19:12, 16 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Poziom jest według mnie podobny. Ja mam przede wszystkim niebotyczny sentyment do "The Heritage". Protector w ogóle balansuje na granicy szybkich/mega szybkich rejonów, ale czyni to umiejętnie. Zwolnienia są fajne, można odetchnąć
|
|
Powrót do góry |
|
|
pan_Heathen
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 9422
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 19:30, 16 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Last Axeman napisał: |
Większych prędkości nie da się już osiągnąć bez przechodzenia w blasty |
Znów to nieporozumienie. Blasty nie tworzą "uczucia prędkości muzyki" to poczucie bierze się z połączenie szybkiego riffowania i rytmicznej, dostosowanej do tego tempa perkusji. Mało masz death metalu z blastami o którym w ogóle nie mozna powiedziec, ze muzyka jest szybka nie mówiąc juz o szybkosci na złamanie karku?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Last Axeman
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 13369
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Sob 19:43, 16 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Ja się z tym zgadzam i nie widzę żadnej niezgodności z tym co napisałem wcześniej. O prędkościach pisałem w kontekście gry perkusisty. Chyba nie zaprzeczysz, że blasty to najszybsze tempa w pracy garowego
Poza tym w większości przypadków mega szybkie death metalowe napieranie odbywa się jednak w obecności blastów, które naturalnie można także wykorzystywać do innych celów niż budowanie uczucia "pędzenia na złamanie karku"
|
|
Powrót do góry |
|
|
pan_Heathen
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 9422
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 19:47, 16 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
mega szybkie death metalowe tak, ale najszybszy metal w ogóle to jest jednak tzw brutal thrash (i dragonforce hehe) - chyba ze sie z tym nie zgadzasz? - a tam blasty jesli w ogole są, to śladowo. Wylicz sobie w pamięci 5 najszybszych metalowych płyt i zaraz potem zadaj sobie pytanie, czy są tam blasty.
No, jesli chodzi o prędkosc samej perkusji to blasty są oczywiscie szybsze niz tempa thrashowe, ale cóż z tego, jesli w tle słyszymy powoli zmieniające się dzwięki gitary i basu?
Ostatnio zmieniony przez pan_Heathen dnia Sob 19:47, 16 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|