Power of Metal

Moongleam

Wczoraj bylem na Blind Guardian i The Night Eternal. Na Blind Guardian ciary, ale to nihil novi. To jest standardowa reakcja mojego organizmu na wypasy tego zespolu.

Oenologist

progmetall

Heathen 20 sierpnia (wtorek) 2024 Warszawa, Hydrozagadka.

Moongleam

Assassin - 5.11 W-wa, 6.11 Kraków

sonen

5.05 Rage W warszawie

A setlista w Japonii wygląda tak:

Shame on You
Solitary Man
Cold Desire
Straight to Hell
Nevermore
Black in Mind
Refuge
Back in Time
Shadow Out of Time
Days of December
Let Them Rest in Peace
A New Land
Great Old Ones
End of All Days
Under a Black Crown

Encore:
My Way
Don't Fear the Winter
Higher Than the Sky

sonen

progmetall

sonen

No Rage - KLASA! Pełen profesjonalizm.
Zupełnie zaskoczył mnie za to Tri State Corner, w ostatniej chwili wstawiony za Manimal. Muzyka pełna pasji, energii... no gęba mi cię chachała od ucha do ucha.

firesoul

Rage wykonawczo jak zwykle torpeda, natomiast setlista jednak nieco mnie rozczarowała jak na trasę rocznicową. Co prawda była spora przekrojówka ale liczyłem jednak na więcej materiału z Trapped!, The Missing Link i Black in Mind, szczególnie patrząc na to, jak prezentował się merch. Obrazki na koszulkach jednak do czegoś zobowiązują Smile

Ciekawostka co do Tri State Corner - poza obecnym pałkerem Rage, który pełni tam rolę wokalisty, w zespole jest tez Chris Efthimiadis, który bębnił w Rage w latach 1987-1999, czyli na najlepszych płytach.

O Dying Phoenix mogę napisać tylko tyle, że ktoś powinien skrócić męki nieszczęsnego ptaszyska bo zęby bolały od słuchania tego wycia i zawodzeń.

Moongleam

Powerwolf, Hammerfall i Wind Rose - 21.10.24 Krakow.
Pain i Ensiferum - 2.11.24 Krakow.
Septic Flesh, Equilibrium, Oceans i Scar of the Sun - 26.10.24 Wroclaw

Moongleam · Exumer i Hirax 5.8.24 Krakow i 6.8.24 Warszawa.

Exumer i Hirax 5.8.24 Krakow i 6.8.24 Warszawa.

Est

W sobotę byłem na Metal Kommando Fest IV, z całego skadu najbardziej liczyłem na Arkonę, ale kapela ogłosiła na kilka dni przed imprezą, że niestety z powodów osobistych nie będą mogli zagrać. Mimo tego skład nadal wydawał się interesujący: Sznur, Czort, Sacrofuck, Okrutnik i jeszcze zamiast Arkony wskoczył debiutujący niedawno Halny.

I powiem tak - poza Halnym i Okrutnikiem, to męczyłem się mniej lub bardziej. Najbardziej wymęczyłem się na Sacrofuck, którzy każdy kawałek mieli niemal dokładnie taki sam jak poprzedni. Czort to trochę przerost formy nad treścią, ale tragedii nie było. Sznur - spoko, chociaż coś mi w ich graniu nie do końca pasuje. A teraz chwalenie - kapela Okrutnik wypadła doskonale, takiego blackened heavy metalu nie ma za wiele na polskiej scenie, a tutaj młodziaki ogarniają wszystko perfekcyjnie, grali jak gwiazda wieczoru, chociaż na scenie pojawili się jako drudzy. Chętnie bym się przeszedł na ich kolejny koncert chociażby i dzisiaj. Halny też wypadli bardzo ciekawie, przyjemny dla ucha atmospheric black metal z taką tajemniczą otoczką, ale bez żadnych przebieranek, czy malowania japy. Zdecydowanie bardziej pasowała mi ich muzyka grana na żywo niż z płyty.

https://youtu.be/Dd7XlctYvsc?si=YP25n9zQ-dqQBAGz

piciu6

fajny muzycznie ten Okrutnik, krótko i na temat, wokalnie dupa ale idzie się przyzwyczaić

Est

Panie, teraz wokalnie to jest luksus, dupa wokalnie to była na pierwszej płycie.