progmetall
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 12990
Przeczytał: 30 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 23:09, 11 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Nie mój klimat, nie znam jego twórczości, ale podobał mi się jego występ, choć miał problemy z dźwiekiem, PoS zabrzmieli idealnie.
Lebowski bardzo fajnie wypadli, o wiele więcej mocy niz na płycie, gitara chodziła aż miło.
Iceland z płyty to stonowany numer oparty na klawiszach, pianinie, tu zabrzmiał potężnie z gitarą.
Pain Of Salvation mimo,że nie zagrali wszystkiego tego co by sobie życzył (tak nigdy nie jest:) ) pokazali klasę.Oczywiście nie było Cribcaged, ale był za to Perfect Element na koniec i to było magnum opus tego występu..To co pokazali w kawałku Nightmist przerosło moje oczekiwania.
Totalna progresywna jazda, zagrane inaczej niz na płycie, z wielkim luzem i wyobraxnią.
Daniel Gildenlow okazał się bardzo sprawnym perkusistą. Na bis zasiadł za perkusją i cały zespół zaserwował "Working Class Hero" Lenona - wyszło niesamowicie !
W zasadzie pominęli tylko drugi album, a tak poleciały numery ze wszystkich płyt.Poczatek z kapitalnym Of Two Beginnigs i Ending Theme zrobił niesamowite wrażenie.Był Ashes odśpiewany przez publikę, No Way z Road Salt One,Kingdom Of Loss ze Scarsick, Diffidentia, który to zabrzmiał ciężko niczym walec.
Grali też jeden numer z nadchodzącej płyty Road Salt Two - "Conditioned" .
Gildenlow okazał się bardzo sympatycznym facetem, nie dostrzegłem oznak gwiazdorstwa czy pozerstwa, rozmawiałem z nim chwilę ...to co piszą o nim jakoś się nie potwierdziło.
Podpisywał płyty , robił zdjęcia z ludźmi z usmiechem jakby był jednym z nich.
Koncert był świetny i na długo zapadnie mi w pamięci.
|
|