Power of Metal

Last Axeman

Jarek Szubrycht zapodał wczoraj krótką relację na onecie albo interii i stwierdził, że Metallica zdecydowanie na przedzie, a reszta nieco poniżej oczekiwań (szczególnie Anthrax). Zdania są więc podzielone jak widać Wink

Olej

lol, imo anthrax zdecydowanie POWYZEJ oczekiwan, jedyne na czym mozna bylo sie zawiesc to dlugosc wystepu
i tak jak pisalem - dla mnie zdecydowanie bohater wieczoru to belladonna, nie ukrywam ze na studyjnych plytach nie przekonywal mnie do konca, dodatkowo mialem watpliwosci czy bedzie jeszcze w stanie powyciagac te jednak dosyc trudne wokalnie utwory - nie tylko sobie poradzil, ale wrecz rozjebal mnie, a w only pokazal ze z kawalkami pisanymi pod busha tez sobie bez problemu poradzi

slayera nigdy nie wielbilem, lubilem, jedne plyty bardziej, inne troche mniej, ale od wczoraj wielbie, no i w przeciwienstwie do np ac/dc przekonali mnie do kupna nowej plyty - kawalki z world painted blood (ktorych wczesniej nie znalem) wypadly bardzo dobrze

firesoul

Opinie Szubrychta są niekoniecznie zawsze wiarygodne Wink

Meltorm

moim zdaniem też metallica wypadła najlepiej ale to może dlatego, że: mieli najlepsze nagłośnienie, zagrali znacznie dłużej, ognie, kontakt z publiką. no genialny występ.
cała reszta również wyśmienita i nie ma co pierdolić. jedynie szkoda, że krócej łoili.

p.s. 4 kawałki z amonga! szkoda, że nic z persistance i medusy nie było Sad

p.s.2 całe rip na żywo!

Kamilbolt

PS. śmigłowiec dawał w przerwach czadu Smile

Kirk

Olej

Meltorm

nom, dopiero sobie przypomniałem, że got the time. fajny numerek, ale właśnie, numerek Wink

firesoul