Power of Metal

Est

Nieźle, dają death metalą kapelę przed HammerFall Very Happy

Est

Sanctified

Sanctified

Dobry koncert. Vicious Rumors miał dobrze nagłośnione wszystko poza wokalem. Udało im się zagrać mniej więcej 50% tego, co we wrześniu w Szczecinie, przy czym tym razem do dyspozycji mieli zdecydowanie większą scenę, a przed sobą bez porównania liczniejszą publikę. Niedosyt pozostawił jedynie brak "Soldiers of the Night" (WTF?!). Set wyglądał mniej więcej tak:

Digital Dictator
Minute To Kill
Murderball
Lady Took a Chance
Abandoned
Let the Garden Burn
Hellraiser
Don't Wait For Me

HammerFall również widziałem kilka miesięcy temu, więc mając całkiem niezłe porównanie mogę napisać, że zagrali na swoim typowym, bardzo wysokim poziomie. Słowa uznania dla akustyka, bo nagłośnienie było doskonałe. Set:

Patient Zero
Heeding the Call
Any Means Necessary
Bang Your Head
Blood Bound
Let's get it on
Last Man Standing
Renegade
Always Will Be
Dia De Los Muertos
Riders of the Storm
Steel Meets Steel
Legacy of Kings
Let the Hammer Fall
The Dragon Lies Bleeding
The Templar Flame

Glory to the Brave
One More Time
Hearts on Fire

Frekwencja na poziomie 50% pojemności Stodoły, czyli naprawdę niezła.

Est

A Amaranthe widziałeś? Very Happy

Straszna padaka. Pewnie gdyby nie ta laska to w ogóle o tej kapeli nikt by nie usłyszał. 3 glosy i tylko jeden wyróżniający się - gościa, który ryczał harshem. Muzycznie też raczej bieda - taka kalka aktualnego Nightwish? Ale z tego co widziałem nawet podczas takiego występu można pogować.

A na Vicious Rumors dzieciaki, które pogowały do Amaranthe potrzebowały 4 numerów, żeby się zaznajomić z tą kapelą i trochę się zacząć ruszać. Kapela zmiażdżyła - wcześniej ich nie widziałem na żywo, a ich albumy raczej niespecjalnie do mnie trafiały, ale teraz dam im drugą szansę. A z tym "Soldiers of the Night" też nie wiem o co chodziło - ile grali? Jakieś 30 sekund? Może to był taki sampelek, albo ktoś im dał znać, że powinni już kończyć.

HammerFall - od bardzo dawna marzyłem o tym, żeby w końcu zagrali u nas koncert. Trochę z tym zwlekali i zamiast u nas zagrać po premierze "Crimson Thunder", które zakończyło w ich muzyce pewien etap to przyjechali teraz - ze zmienionym składem i z nowymi (raczej słabymi) kawałkami. Na szczęście goście z kapeli zdają sobie sprawę z tego, że ludzie przychodząc na ich koncerty oczekują też starych hitów (ciekawe kiedy wpadną na pomysł zorganizowania trasy retro - coś jak kilka lat temu Iron Maiden) i tych na szczęście nie zabrakło. Jestem po prostu zachwycony ich koncertem - chociaż mogli sobie darować niektóre nowe utwory Wink

edit: pożyczę sobie wrzucone przez ciebie setlisty

Voltan

porównanie Amaranthe do Nightwish IMO zupełnie nietrafione

Est

Do starego Nightwish owszem, ale do nowego jak najbardziej Wink

Voltan

widziałem na żywo, słyszałem płytę - ni cholery

Est

Jak dla mnie bardzo dużo punktów stycznych - i nie chodzi wyłącznie o to, że w obydwu kapelach jest wokalistka.

Voltan

no właśnie dla mnie to jest chyba jedyny punkt styczny Wink

firesoul

Drugi punkt styczny jest taki że obie te kapele to ciężki syf