Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Władca Much
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 796
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Pią 15:43, 24 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
A to w sumie dobrze xD
A te fakultety to czy ja wiem czy ciekawe
...z fizyki i matmy były same ćwiczenia ...zdychało się po 2-3 godzinach... a co mówić po 10 ;o
...i tak z mojego punku widzenia najlepsze w kierunku zamawianym jest to, że jak wywalają z uczelni to nie każą oddawać kasy ...za zwykłe stypendium (socjalne, naukowe itd.) kasę trzeba oddać
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
oblak
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 1798
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Pią 18:55, 24 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Nigdy mi fizyka nie podchodziła, ale być może to wina nauczycieli i na studiach ją zrozumię.
Czy ćwiczenia są nudniejsze od wykładów? 10 godzin ?
Przez który przedmiot odpadłeś?
Ostatnio zmieniony przez oblak dnia Pią 18:58, 24 Kwi 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Satyr
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 214
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: wracali Litwini?
|
Wysłany: Sob 8:17, 25 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
oblak napisał: |
Nigdy mi fizyka nie podchodziła, ale być może to wina nauczycieli i na studiach ją zrozumię.
|
Nie rozumię.
|
|
Powrót do góry |
|
|
oblak
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 1798
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Sob 8:51, 25 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Satyr napisał: |
oblak napisał: |
Nigdy mi fizyka nie podchodziła, ale być może to wina nauczycieli i na studiach ją zrozumię.
|
Nie rozumię. |
W pierwszej klasie gimnazjum fizyka była bardzo prosta, miałem same piątki, ale później mi odpierdoliło i przestałem się uczyć... Moja nauczycielka z fizyki w liceum odpierdalała swoją robotę byle jak i przede wszystkim wymagała zamiast uczyć, więc orłami w tym przedmiocie w liceum były głównie te osoby, które brały korepetycje. A na studiach zaczynają chyba uczyć od podstaw. Jeśli trafi się jakiś świetny Profesor z powołaniem to na pewno dam sobie radę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
piciu6
Moderator
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 16221
Przeczytał: 36 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ostrowiec przede wszystkim
|
Wysłany: Sob 9:36, 25 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
oblak napisał: |
Satyr napisał: |
oblak napisał: |
Nigdy mi fizyka nie podchodziła, ale być może to wina nauczycieli i na studiach ją zrozumię.
|
Nie rozumię. |
W pierwszej klasie gimnazjum fizyka była bardzo prosta, miałem same piątki, ale później mi odpierdoliło i przestałem się uczyć... Moja nauczycielka z fizyki w liceum odpierdalała swoją robotę byle jak i przede wszystkim wymagała zamiast uczyć, więc orłami w tym przedmiocie w liceum były głównie te osoby, które brały korepetycje. A na studiach zaczynają chyba uczyć od podstaw. Jeśli trafi się jakiś świetny Profesor z powołaniem to na pewno dam sobie radę. |
rozumiem .
|
|
Powrót do góry |
|
|
piciu6
Moderator
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 16221
Przeczytał: 36 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ostrowiec przede wszystkim
|
Wysłany: Sob 9:40, 25 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
" powiedz im , jak ja kurwa nienawidzę tego całego forum pałer of coś tam .Nienawidzę ." Powiedziało moje szczęscie za moimi plecami kiedy odpaliłem kompa .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kirk
Administrator
Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 7302
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Małej Moskwy
|
Wysłany: Sob 9:56, 25 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Ludzie ludziom zgotowali ten los.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ivanhoe
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 2538
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sprzed monitora
|
Wysłany: Sob 11:58, 25 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
piciu6 napisał: |
" powiedz im , jak ja kurwa nienawidzę tego całego forum pałer of coś tam .Nienawidzę ." Powiedziało moje szczęscie za moimi plecami kiedy odpaliłem kompa . |
Pozdrowienia dla Twojego szczęścia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Meltorm
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 3889
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 12:26, 25 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
piciu6 napisał: |
" powiedz im , jak ja kurwa nienawidzę tego całego forum pałer of coś tam .Nienawidzę ." Powiedziało moje szczęscie za moimi plecami kiedy odpaliłem kompa . |
I wzajemnie. powiedz szczęściu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Greebo
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 5193
Przeczytał: 10 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Harrrr!
|
Wysłany: Nie 8:57, 26 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Przepis na udaną sobotnią noc: Wpieprzenie się przez ogrodzenie na zlot motocyklowy, koncert metalowy, striptease, przyjechanie pod sam dom, odjechanie 6 kilometrów od domu, błąkanie się 4 godziny po fabryczno-budowniczych okolicach bez żywej duszy w okolicy, powrót po godzinie 5 rano do domu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Władca Much
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 796
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Nie 20:13, 26 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Zapomniałeś o piwie o kiełbaskach
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kirk
Administrator
Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 7302
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Małej Moskwy
|
Wysłany: Pon 13:00, 27 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
piciu6 napisał: |
" powiedz im , jak ja kurwa nienawidzę tego całego forum pałer of coś tam .Nienawidzę ." Powiedziało moje szczęscie za moimi plecami kiedy odpaliłem kompa . |
Ha.
I zniknąłeś po tych słowach na cały weekend.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Władca Much
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 796
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Pon 13:58, 27 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
oblak napisał: |
Nigdy mi fizyka nie podchodziła, ale być może to wina nauczycieli i na studiach ją zrozumię.
Czy ćwiczenia są nudniejsze od wykładów? 10 godzin ?
Przez który przedmiot odpadłeś? |
Nie zauważyłem wcześniej
więc geometria wykreślna na początku mnie przerosła...a jak już wszystko wyćwiczyłem i się nauczyłem to na poprawce, kiedy zrobiłem wszystko w 100% dobrze (dostałem nawet zadanie, które kilka razy przerobiłem) usłyszałem tekst ~"Panu podziękuję, za duża niedokładność".
Stawiam wszystko, że wyszło identycznie jak jemu na ćwiczeniach
Matmę przebrnąłem, była walka z hydrologią ...a reszta prościzna - za pierwszym razem poszło.
A ćwiczenia z fizyki były dosyć ciekawe - 2-3 zadania na dzieł i jazda, bez przynudzania. Laborki były jeszcze lepsze - wręcz zajebiste
Wykłady natomiast - masakryczna nuda.
Te dodatkowe zajęcia to porażka była - 8-18 w soboty i cały czas zadania w stylu "Kula armatnia waży XX i ma obwód XX, Armata wyrzuca kulę z siłą XX pod kątem XX na znajdujący się w odległości XX m stok o nachyleniu XX. Oblicz wszystko co się da i czego się nie da obliczyć."
W sumie byłoby OK, ale miałem klientkę, która mawiała "Po co sobie utrudniać życie? Najlepiej wyprowadzić jeden większy wzór (czytaj - taki, że ledwo co się mieści na stronie A4) i tylko podstawić dane."
|
|
Powrót do góry |
|
|
mrevil
Dołączył: 19 Sie 2008
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 14:46, 27 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Coś mi się spieprzyło z kolanem po bieganiu. Ortopeda dzisiaj stwierdził zapalenie kaletki maziowej i skierował na zabiegi jonoforezy, ale kto go tam wie. Na każde pytanie baran odpowiadał "może być", "może", "można", "możliwe". Idioci. W piątek byłem najpierw z tym u chirurga, bo baba nie chciała mi dać odrazu skierowania do ortopedy. Debil kazał pomachać nogą, a potem stwierdził, że powinien mnie wywalić i skierować sprawę do sądu za marnowanie jego czasu, ponieważ nie wymagam natychmiastowej pomocy. Cud, że go nie zabiłem. Może jakoś się wyliżę, bo inaczej zwariuję. Siedzieć w domu w taką pogodę. A robota czeka.
Mieliście kiedyś problemy z kolanami?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kirk
Administrator
Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 7302
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Małej Moskwy
|
Wysłany: Pon 16:02, 27 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Oj miałem.
Kiedys namiętnie i wręcz chorobliwie często grałem w kosza. Pewnego razu koleś wpadł mi w kolano. Padłem jak szmata, ale po czasie okazało się, że dałem radę biegać dalej (idiota!). Jeszcze dograłem mecz do końca i udałem się do domu. Po drodze tak mi się zrobiło słabo, że gdyby nie płot to padłbym na ryj. Jakoś się doczłapałem i w domu noga zaczęła puchnąć. Ale ja nadal twardo czekałem chuj wie na co?! W nocy wstawałem do lodówki i odkuwałem lód z zamrażalnika, bo ból był nie do zniesienia. Rano udo powiększyło obwód razy dwa i pojechałem do lekarza. Oczywiście okazało się, że miałem krwiaka, ok szklanki krwi w kolanie, zrobili punkcję, ale lód skutecznie spowodował zakrzepy i nic z tego nie wyszło. Zakuli mnie w gips i tak człapałem kilka tygodni. Potem mi go zdjęli, ale okzało się, że miałem wodę w kolanie. Oczywiście lekarz uznał, że rehabilitacja i ściaganie wody mi sie nie należy i tak mnie zostawił. Nogi ni chuja nie mogłem zginać, kolano rwało, a ja byłem sam. Noga schudła na wiór, masa krwiaków itp, a ja sam robiłem sobie rehabilitację w domu. Z bólu płakałem, ale po kilku miesiącach znów założyłem buty, stroik i pognałem na boisko oraz do klubu.
Ostatnio zmieniony przez Kirk dnia Pon 16:32, 27 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|