Power of Metal

Greebo

Ja umarł papież zostaliśmy oczywiście zmuszeni do pisania o nim i mój znajomy udowodnił w wypracowaniu, że Stalin zrobił więcej dla Polski niż JP2. Oczywiście rodzice wezwani do dyrektora. Potem w wypracowaniu o Mickiewiczu pisał, że poeci byli niedouczeni ale "całe szczęście w latach 50tych XX wieku nastał w Polsce złoty okres komunizmu niosąc za sobą powszechną edukację" - znowu wezwanie do dyrektora. Kiedy napisał, że Kochanowski był pedofilem już dali sobie spokój z wzywaniem rodziców. Na prezentacji miał 20/20 Laughing

Ale nasrane we łbie miał nieźle Laughing

Władca Much

Wspomnij jeszcze, że jak byliśmy w 2 klasie to podczas matur starszych roczników z polskiego rozpylił gaz pieprzowy i szkoła była ewakuowana. Policja, karetki i ogólnie całkiem głośna sprawa.
A z maturą ustną - w dzień matury wstałem późno i panika - na 16 termin prezentacji, wiec siadłem i się przygotowałem.
Nie za bardzo lubię odpowiedzi ustne itd. więc zajebiście nie było. W czasie rozmowy po prezentacji komisja powiedziała, żebym się zabawił w sędziego i oceniła Balladynę (miałem motyw kary i winy). To mnie wyobraźnie poniosła i ją uniewinniłem wskazując, że była niepoczytalna i dając jej liczenie psychiatryczne. Oni byli zachwyceni i stwierdzili, że adwokatem powinienem zostać.
15/20 w sumie wyszło. Trzeba było się przygotować lepiej, nie powiem xD

Za to na angolu śmiesznie było. 40C, angina, niemyślący (bardziej niż zwykle).
Miałem skłonić kogoś do opuszczenia pomieszczenia w którym jestem jak chce palić. Wredna baba odpowiadała, że na balkonie zimno, a na korytarzu nie wolno. To powiedziałem, że mnie nie interesuje gdzie pójdzie i że ją obrzygam i nie mam zamiaru przepraszać za to, ani sprzątać później Wink

Greebo

Taa a dzisiaj wygłosiłem prezentację z lingwistyki o mózgu, mówiłem o wszystkim tylko nie o mózgu i 5 Laughing

Ivanhoe

Tzw. "nowej matury" z polskiego generalnie nie jestem w stanie ocenić, ale po tym jak spojrzałem najpierw na arkusz a potem na wzór odpowiedzi (który był w paru miejscach kompletnie sprzeczny z tym, co wynikało z tekstu) oraz pisaniem wypracowania "pod model", to nie mam zbyt dobrego zdania o tym egzaminie.

Mogę natomiast wypowiedzieć się co do języków obych, gdzie przygotowywałem ludzi do matury (głównie angielski i niemiecki). Jednym słowem: ŻENADA.
Poziom katastrofalnie niski, egzamin ustny zda każdy, kto wybełkocze choć kilka słów średnio związanych z tematem, na pisemnym jest z reguły tzw. 'krótka notka informacyjna' (zaproszenie, zawiadomienie, ogłoszenie etc), za które można dostać 5 pkt. 4 z tego są za 'przekaz informacji', 1 za poprawność językową. W praktyce wygląda to tak, że można wypisać wszystko, co wymagane jest w zadaniu bez ładu i składu, z błedami w każdym zdaniu (nawet w formie równoważników zdań) i dostaje się 4 pkt, co stanowi niecałe 10% całego arkusza pisemnego (na poziomie podstawowym).
Licealiści, którym podziękowałem za dalszą współpracę (postanowiłem, że nie będę świecił oczami za nieuctwo i lenistwo patentowane) z kompletną nieznajomością języka dostają 35-45 % z pisemnego egzaminu i nieraz ponad 50 z ustnego.
Średnio rozgarnięci jeżeli chodzi o jęz. obcy ludzie, których przygotowywałem przez całą III klasę liceum (tudzież IV technikum) mają od 70 % w górę podczas gdy sam nie dałbym im więcej niż 40%.
Plus jest dla korepetytora taki, że można dość łatwo przepchać praktycznie każdego przez egzamin maturalny. Na błędy podczas mówienia egzaminatorzy praktycznie w ogóle nie zwracają uwagi. Koleś, którego w zeszłym roku przygotowywałem do matury z niemieckiego (całkiem zdolny generalnie, ale języki mu średnio leżały) dostał na ustnym 90%! Przyimki mu się regularnie myliły, z właściwymi rodzajnikami też trafiał raz na ruski rok, coś tam gadał wprawdzie, ale nie była to żadna rewelacja.
Ustna matura z języka obcego - BANAŁ
Pisemna - nieco się pouczyć trzeba, ale zdać też bardzo łatwo.

oblak

Ivanhoe

Rozumienie ze słuchu (na podstawowym) stanowi 30% ogólnej punktacji. To w sumie tutaj oddziala się miszczów od leszczy. Laughing

Jest to ta część egzaminu, z którą większość ma najbardziej poważne problemy. Jeżeli ktoś kompletnie nie ma 'ucha' do języka i chce zaledwie zdać maturę, to może sobie ją jednak z powodzeniem odpuścić i skupić się na reszcie.
Do części wyłącznie pisemnej polecam każdemu "Repetytorium maturzysty - język angielski" Wyrwińskiej. Na nieco ponad 100 stronach zgromadzonych mamy tu większość materiału z liceum/technikum.
Żeby przygotować się do rozumienia ze słuchu idealnie nadaje się program "Profesor Henry 4.0" wydany przez Edgard Multimedia. Mnóstwo dialogów na różne tematy, pytania z nimi związane, zadania polegające na tym, że mamy parę wyrazów brzmiących podobnie i po usłyszeniu trzeba zaznaczyć to, które zostało wypowiedziane jak również obszerne repetytorium gramatyczne.
Co ciekawe program jest dość stary (wydany chyba w 2004), tak więc nie był jeszcze robiony 'pod' nową maturę, ale bardzo dobrze do niej przygotowuje. Pod warunkiem, że się intensywnie z niego korzysta, oczywiście. Trzeba to napisać, bo niektórzy myślą, że wystarczy kupić/ściągnąć te 3CD i już się umie angielski. Laughing

Oenologist

Angielski to banał.

Gość

Gość

K0stek

Oenologist

Moja matura z angielskiego - sala, ja i kumpel i czteroosobowa komisja. Jako jedyni zdawaliśmy dwa języki na starej maturze.

oblak

Pochwal się wynikiem. Very Happy

Oenologist

oblak

:clap:

Gość