|
Power of Metal + mocna strona metalu +
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kirk
Administrator
Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 7302
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Małej Moskwy
|
Wysłany: Pią 13:32, 14 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Ja raz dałem rower do piwinicy i mi zaje....
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Oenologist
Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 5153
Przeczytał: 16 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 19:48, 16 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Dow's Renown Port, NV
Mój pierwszy kontakt z takowym wynalazkiem. Już wiem, że Sherry mi bardziej podchodzi, aczkolwiek jeśli chodzi o słodziki to i tak - Tokaj, Sauturnes, etc.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katar
Dołączył: 20 Paź 2008
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska
|
Wysłany: Śro 22:25, 19 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Oenologist napisał: |
SwordMaster napisał: |
Oto co ważniejszego na etykiecie:
Grand Vin De Bordeaux 2006 Malesan, Appelation Bordeaux Controlee, Vielli en Futs De Chene.
Les cepages Merlot, Cabernet-Sauvignon et Cabernet Franc ont ete soigneusement assembles pour exprimer le melleur du fruit. Cette cuvee, viellie 6 mois en futs de chene dans notre chai a Blanquefort, l'un des plus grands de Bordeaux, a ete soumise a la degustation des oenologues et professionnels de Maison Malesan, La Guilde du Vin:
"Souple et delicatement boise, Malesan se distingue para ses notes fruitees".
Nie dość, że to żabojadzki język, to w slang pewnie specyficzny oenologiczny.
No ciekawy jestem, czy data 2006 to rok produkcji tego wina, czy np wprowadzenia marki na rynek itp. Bo jeśli cytat "6 mois" oznacza 6 miesięcy to termin chyba minął
No i czy brat przypadkiem nie sprawił mi zwykłego jabcoka, tyle, że prosto z Paryża |
6 miesięcy w beczce leżało. Vielli en Futs De Chene sugeruje, iż wino beczkę widziało Kupaż szczepów typowy dla prawego brzegu, ale brak podanego regionu nie pozwala na określenie jego pochodzenia. 2006 to rok zbioru.
Mój werdykt: "szybkie" wino (wypuszczone 2 lata od zbioru, z czego pół roku w beczce , co nie jest cechą określającą "dobre" wina), przeznaczone do wypicia w przeciągu roku, dwóch lat. Powinno dać radę w 2009, jeśli będzie dobrze przechowywane (nie za gorąco, w miarę wilgotno, na leżąco, w ciemnicy), ale nie podejrzewam, że smak wyewoluuje w coś lepszego. |
potwierdzam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Władca Much
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 796
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Śro 23:46, 19 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Ocet nie jest zły
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oenologist
Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 5153
Przeczytał: 16 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 0:09, 20 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Władca Much napisał: |
Ocet nie jest zły |
Taaa, szczególnie jak używasz go jak Brytyjczycy. Do wszystkiego. Nawet mają chipsy o smaku octu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oenologist
Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 5153
Przeczytał: 16 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 12:10, 09 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Ostatnio nabyłem w Lidlu korsykański specyfik. Chyba najlepsze lidlowskie wino w kategorii jakość/cena jakie piłem. X razy lepsze od tamtejszej Rioji (która była w zbliżonej cenie). Nieluccio, Merlot, Syrah.
Zasadzam się teraz na kolejną Rioję od Lagunilli. Reserca 2004 była wyśmienita.Teraz czas na Gran Reservę - jest w promocji za jakieś 7 funtów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katar
Dołączył: 20 Paź 2008
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska
|
Wysłany: Śro 11:27, 10 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
ja teraz po pachy siedze w Toscanii ... wiesz, w końcu mam własny import
Bolgheri, Montecucco, Montecarlo, Nobile - Montepulciano ... ale i cos z Veneto, Piave i Friuli ...
WŁOCHY górą !!!!!!!! Espana dla początkujących
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katar
Dołączył: 20 Paź 2008
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska
|
Wysłany: Pon 12:41, 15 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
... ludzie widzę ( Drinklista ) katują się różnymi specyfikami, więc pomyslałem , że .... ( jak ktoś ma czas oczywiście ):
Francuski Paradoks czyli wino na receptę
Zostało już wiele powiedziane na temat pozytywnego wpływu wina na nasze zdrowie, samopoczucie i kondycję. W poniższym felietonie nie zawrę odkrywczych informacji na ten temat, ale chciałbym jednak kilka spraw uporządkować.
Francuski paradoks czyli stosunek specyficznej diety francuzów do ich stosunkowej długowieczności, jest tutaj punktem wyjścia. No bo jeżeli weźmiemy pod uwagę, że potomkowie Napoleona Bonaparte jedzą podobne ilości tłuszczów jak i praprawnuki Jana Sobieskiego to rodzi się pytanie: skoro nasze diety są podobne to skąd mniejsza zachorowalność francuzów na choroby krążenia, skąd ich większa odporność na chorobę wieńcową, jak to się dzieje, że ich serce dłużej, wydajniej i zdrowiej bije ? Odpowiedź jest prosta: Francuzi włączyli do swojej diety, podobnie jak Polacy alkohol i piją go w dość podobnych ilościach. Ale zasadnicza różnica polega na tym, że my pijemy wszystko co ma „procenty”, a Francuz głównie wino … i to nie byle jakie, lecz przede wszystkim czerwone i to głównie wytrawne. Dociekliwi zapytają się – dlaczego właśnie czerwone wytrawne?
Czerwone wina – to fakt niepodważalny – wpływają dość istotnie na obniżenie poziomu złego cholesterolu we krwi. Zalecana dawka dzienna , w zależności od wagi i płci osoby zainteresowanej to od jednego kieliszka do pół butelki dziennie. Już widzę ( oczyma optymisty ) jak w przyszłości, któryś z naszych ministrów zdrowia, a będący miłośnikiem win, wprowadza ustawę „prowinną”. Lekarz rodzinny będzie na receptę przepisywał nam czerwone wino, a my w celu realizacji wspomnianego dokumentu wybierzemy się do apteki lub do specjalistycznego sklepu winiarskiego, który ma podpisaną umowę z NFZ ( … ależ mnie wyobraźnia poniosła ). Żarty żartami, ale kto wie ?
Za większość chorób nowotworowych, za efekt starzenia i za rozliczne choroby serca odpowiadają tzw. utleniacze czyli wolne rodniki. Są one obecne wszędzie wokół nas i nie ma siły abyśmy nie byli pod ich wpływem. Wykazano nawet, iż związki antyoksydacyjne pochodzące z wina mają dziesięć do dwudziestu razy wyższą skuteczność niż na przykład witamina E. Tak jak rdza koroduje metal tak rodniki postarzają i „uszkadzają” nas. Sieją nawet zmiany w naszym DNA. Dlatego też musimy „smarować” nasz organizm w sposób racjonalny i cykliczny. I to właśnie w czerwonym winie są zawarte nasze zbawcze przeciwutleniacze. Antyoksydanty, które są jednym z wielu składników winogron występują przede wszystkim w tym co jest niedopuszczone do produkcji win białych czyli w skórkach, pestkach i miąższu … zatem nie tylko kolor czerwonego wina jest wzięty z wymienionych składników. Wielbiciele win czerwonych półwytrawnych i półsłodkich uciekają właśnie w takie klimaty ze względu na to, iż nie lubią specyficznego posmaku cierpkości, efektu ściągania, a to jest właśnie niezbity dowód na obecność w winie tanin, które to dalej kontynuując, są głównymi nośnikami naszych drogocennych antyoksydantów.
Podstawowym przeciwutleniaczem wina, jednostką flagową, jest resweratrol ( inhibitor tworzenia negatywnej frakcji LDL cholesterolu i stymulator tworzenia pozytywnej frakcji HDL cholesterolu ) Jest to antybiotyk zwalczający szkodliwe dla roślin grzyby, występujące zwłaszcza w rejonach chłodniejszych i wilgotniejszych. Tę substancję zawierają także eukaliptus, śliwki i orzeszki ziemne. Związek ten już był znany w starożytności, na Dalekim Wschodzie i był uznawany już wtedy jako związek o właściwościach leczniczych ( nazywał się ko-jo-kon ). Co ciekawe, zawartość resweratrolu zależy także od regionu i od gatunku szczepu. Najwyższą zawartość resweratrolu (średnio 4,39 mg/litr) odkryto w odmianie Pinot Noir. Natomiast czołówka regionalna ( dostępne dla mnie informacje dotyczyły tylko Francji ) to Bordeaux i Burgundia. . W szczepach typowych dla win z Bordeaux ( cabernet sauvignon, merlot, cabernet franc ) poziom resweratrolu jest w granicach 3,7 do 4,0 mg/l, więc też dość przyzwoicie. Tak więc wybierając wina do konsumpcji ( nie tylko francuskie ) miejmy na uwadze to z jakich szczepów są one zrobione i z jakich regionów pochodzą.
Inne ważne, a „drogocenne” związki chemiczne występujące w winie to katechina ( silny przeciwutleniacz i barwnik ) oraz kwercetyna. Kwercetyna to flawonoid stosowany w medycynie do zmniejszania stężenia tłuszczy we krwi, a także do łagodzenia skutków napromieniowania w trakcie radioterapii nowotworowej. Podobnie jak katechina jest wykorzystywana do barwienia tkanin.
Wino prawdopodobnie wydłuża życie w podobny sposób jak dieta niskokaloryczna. Liczne eksperymenty na zwierzętach ( głównie na myszach ) wykazały, że resweratrol hamuje rozwój tkanki tłuszczowej i zwiększa spalanie już zmagazynowanego tłuszczu – wydłuża w ten sposób życie zwierząt nawet o 30 proc. Naukowcy podkreślają, że nie wiadomo jeszcze, czy podobne zjawisko występuje u ludzi, ale wskazuje na to wymieniony już francuski paradoks - to on także przyczynił się do tego, iż w Japonii nie tylko garść tabletek z witaminami ale i kieliszek wina stał się jednym ze składników zdrowego śniadania. W Stanach Zjednoczonych na wieść o francuskim paradoksie spożycie czerwonego wina wytrawnego wzrosło o ponad 45 % . Z badań wynika, że w społecznościach, w których rośnie popularność wina, korzystnie zmienia się styl życia - upowszechnia się zdrowa dieta śródziemnomorska, ludzie są bardziej uśmiechnięci, otwarci … szczęśliwsi. W krajach skandynawskich osoby pijące wino mają z reguły wyższy status społeczny i ekonomiczny, są bardziej inteligentne. Coraz częściej miłośnicy wina są zarazem przeciwnikami palenia papierosów ( dopuszczalne cygaro ) i spożywają mniej alkoholu w ogóle niż piwosze czy wielbiciele mocniejszych trunków.
Warto zatem pić wino umiarkowanie, przede wszystkim czerwone wytrawne, działać będzie na nas niczym zdrowotny parasol ochronny, … a w dodatku podniesie nasz iloraz inteligencji ( tak mówią statystki ). Kiedy pijemy piwo większość z nas w pewnym momencie zaczyna być senna, zmęczona ( … także częste wizyty w toalecie ); gdy pijemy alkohol wysokoprocentowy szybkiej euforii i uniesieniu towarzyszy późniejszy i równie szybki upadek - czasem w dosłownym tego słowa znaczeniu, a czasem w innym wymiarze … Zatem wznośmy toasty czerwonym wytrawnym, bo ono nas trzyma najdłużej i najbezpieczniej w stanie najlepszej równowagi. Na zdrowie !
może doktorek cos dołoży do tematu ... w końcu to też jego działka
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oenologist
Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 5153
Przeczytał: 16 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 12:45, 15 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Po takich rewelacjach, w latach 90 w USA, spożycie wina chyba wzrosło o połowę
|
|
Powrót do góry |
|
|
Władca Much
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 796
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Pon 16:48, 15 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
To już wiem dlaczego menele z mojego osiedla pomimo swojego wieku zachowują ciągle wigor - wino piją
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oenologist
Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 5153
Przeczytał: 16 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 17:01, 15 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Władca Much napisał: |
To już wiem dlaczego menele z mojego osiedla pomimo swojego wieku zachowują ciągle wigor - wino piją |
Jakie wino?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Władca Much
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 796
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Pon 17:11, 15 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Szato 'de Yabol
Czerwone.
Swoją droga jakie dobre winko polecicie?
Czerwone, aromatyczne, lekko kwaskawe, odrobinę cierpkie, dobre po schłodzeniu?
Ostatnio zmieniony przez Władca Much dnia Pon 17:12, 15 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oenologist
Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 5153
Przeczytał: 16 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 17:15, 15 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Władca Much napisał: |
S
Swoją droga jakie dobre winko polecicie?
Czerwone, aromatyczne, lekko kwaskawe, odrobinę cierpkie, dobre po schłodzeniu? |
<lista kilkuset win>
Ode mnie: kup sobie Casillero Del Diablo od Concha Y Toro, przyjdź, opowiedz co i jak - będziemy myśleć dalej.
Bo z takiej pozycji wyjściowej nie da się polecić jakiegoś konkretnego wina.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katar
Dołączył: 20 Paź 2008
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska
|
Wysłany: Wto 0:08, 16 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Władca Much napisał: |
Swoją droga jakie dobre winko polecicie?
Czerwone, aromatyczne, lekko kwaskawe, odrobinę cierpkie, dobre po schłodzeniu? |
czerwonego WTRAWNE nie schładza sie !!! ... no ... ale najlepiej podac w temp. ( teraz ) ok. 17 - 18 C ... jak masz w domu 21- 22 C to przed otwarciem do lodówki na 10 minut ....
no i jak nie zapomnisz to bez jedzenia nie zaczynaj w ogóle degustacji / picia ...
Sery ( najlepiej pleśniowe )
wędlina ( dowolna )
owoce ( może być tez susz )
czekolada ( zajebista / świenie współpracuje z winem )
testuj wino :
1. samo ... tylko nie połykaj od razu, ale potrzymaj w paszczy .... zaraz zapuszczę cos o degustacji w nastepnym poście ....
2. z każdą z zakąsek osobno
3. potem w grupach ale bez łaczenia z wędliną ( wędlina tylko z owocem i winem ewent. ) ... doskonale wypada połączenie : ser / czekolada / suszona śliwaka - czerwone wytrawne wino ... wszytsko razem w gębie tworzy taki wyborny smak, że tylko mhmhm .....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katar
Dołączył: 20 Paź 2008
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska
|
Wysłany: Wto 0:17, 16 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Władco - poczytaj przed przystapieniem do degustacji dobrego wina !
Pierwsze kroki początkującego degustatora - Sommelier radzi
"Ten, kto potrafi smakować, nie pije wina, lecz kosztuje jego tajemnic" – Salvator Dali.
Degustacja wina to po prostu jego ocena, analiza jego zapachu, smaku oraz wyglądu - nie ma ona nic wspólnego z piciem
Aby stwierdzić jak wielka różnica jest między piciem a degustowaniem w poznawaniu wina proponuję przeprowadzić mały test:
- nalane do kieliszka wino potraktuj tak jak zawsze to robisz
Pytanie – ile czasu zabrał Tobie proces poznania wina i określenie walorów, względnie minusów wina ?
Jeśli nie więcej jak 5- 10 sekund … to znaczy, że ominąłeś najpiękniejsze chwile w obcowaniu z winem … ale możesz to jeszcze nadgonić …
- teraz z kolejną dawką wina postępuj według poniższej instrukcji i na końcu porównaj obie formy kontaktu z winem:
informacja: ilość wina do degustacji w kieliszku nie jest wielka, ale to dlatego, że w ten sposób możemy się z nim lepiej poznać
krok 1- OKO - Analiza wzrokowa
informacja: Trzymaj kieliszek tylko za nóżkę lub za stópkę – absolutnie nie dotykaj czary kieliszka: Twoja dłoń może być ciepła i zmieni temperaturę wina; Twoja dłoń może być spocona i / lub zanieczyszczona – zostawisz „palce” na kieliszku, które zaburzą ocenę wzrokową, ale i estetykę degustacji. Także uchwyt za nóżkę pozwoli na wygodne mieszanie wina ( o tym później )
Przypatrz się winu w kieliszku – pochylając go delikatnie w różne strony oglądaj intensywność koloru, jego blask i refleksy na tle źródeł światła : jeśli podoba się Tobie to co obserwujesz to PLUS dla wina. Pamiętaj, że młode i lekkie wina czerwone idą w barwy od jasnej do ciemnej czerwieni z niuansami różu, wrzosu, niebieskiego czy szkarłatu. Wina starsze i cięższe będą miały poświatę ceglastą, pomarańczową, brązową …
Młode wina białe posiadają zabarwienie jasną żółto-zielonkawą; z czasem zyskują barwę, robią się ciemniejsze, żółkną … starzenie w beczce i czas sprawiają, że staja się złote lub bursztynowe.
Oglądając wino należy sprawdzić czy wino nie posiada zanieczyszczeń, niepożądanych osadów lub zmętnień. Stare wina mają prawo mieć osad w butelce- jest to pozytywny objaw. W winach białych może wytrącić się kamień winny ( kryształki wyglądające jak cukier ), a w winach czerwonych wytrącają się garbniki w różnej postaci – mazi lub granulek; Gdy pojawia się taki osad to znaczy, że wino może nabierać słodkiego posmaku.
A teraz obkręć wino w kieliszku powoli tak, aby równomiernie dotarło po środkowej części ścianki kieliszka, tworząc jakby wianek; teraz ustaw kieliszek w normalnej pozycji i obserwuj zachowanie wina – jeśli pojawią się „łzy” lub „nogi” czyli pojedyncze, ale spływające na około strużki wina to znaczy, że wino to ma dobrą budowę – im więcej WOLNO opadających łez tym lepiej … jeśli po 20 – 30 sekundach wytworzy się druga fala opadania łez to już rewelacja !
Pierwszy etap powinien Tobie zając od około jednej minuty do dwóch, trzech maksymalnie.
krok 2- NOS - Analiza zapachowa
Ten etap dzielimy na dwie części – przed i po zamieszaniu .
przed zamieszaniem: oceniamy intensywność aromatu, jego jakość i charakter ( owocowy, roślinny, zwierzęcy, kwiatowy itd.)
po zamieszaniu ( okręcamy intensywnie wino w kieliszku przez 5 – 10 sekund i natychmiast wąchamy ) - dotlenienie, czyli mieszanie wina w kieliszku wyzwala estry (związki eteryczne i aldehydy), które łączą się z tlenem i podrasowują bukiet wina – oceniamy teraz tak samo jak przed zamieszaniem plus także trwałość zapachu z „pierwszego nosa”.
Zapachy, które świadczą o wadach wina to głównie związki siarki, zapach drożdży, pleśni, octu, zmywacza do paznokci, zjełczałego masła, ogryzka jabłka i korka – są one objawami dyskwalifikującymi wino. Jednak związki siarki mogą ustąpić po intensywnym mieszaniu wina. Jest jeszcze jeden zapach , który dla niewtajemniczonych może być uznany za wadę wina, a jest ona zaletą. To zapach tzw. spoconego konia wymiennie określany także jako: stajnia, obora, redukcja, zapach rustykalny lub wiejski. Ten zapach towarzyszy tylko najlepszym winom i jest on wręcz poszukiwany … ponieważ po tym zapachu możemy spodziewać się niesamowitego smaku wina: pełni harmonii i głębi.
krok 3- USTA - Analiza smakowa
informacja - nabierz w usta mały łyk wina, potrzymaj je na języku 1- 2 sekundy, a następnie zacznij przepłukiwać całą jamę ustną, możesz też siorbnąć przy tym nabierając odrobię powietrza … przez przegrodę tylno-nosową dostaną się również wtedy aromaty nie wyczuwalne bez spienienia i utlenienia wina. Całość powinna zabrać Tobie ok. 5- 10 sekund. Jesli jesteśmy na profesjinalnej degustacji to na końcu wąską strużką wypluwamy wino do ustawionych coolerów lub innych naczyń do tego przygotowanych ... ale w warunkach domowych czy w towarzystwie ... oczywiście pochłaniamy wino ... Warto wypluwać wino, w ten sposób bowiem zachowujemy trzeźwość i obiektywność oceny dla kilkunastu następnych win …również sugeruję połykać tylko te, które nam najbardziej smakują
Oceniamy słodycz, kwasowość, taniczność ( garbniki ) i alkoholowość. Zwracamy uwagę na zachowanie lub brak harmonii pomiędzy powyższymi cechami.
Dopuszczalne jest delikatne siorbanie podczas degustacji. Należy maksymalnie napowietrzyć każdy łyk wina i rozprowadzić je po całym języku i jamie ustnej. Można również wypluwanie wina do specjalnych pojemniczków.
Kończymy degustacje danego wina powąchaniem pustego kieliszka - wtedy ujawniają się często złożone i ciekawe nuty.
dodatkowe informacje:
• Rozpoczynamy degustację od win młodych i lekkich stopniowo przechodząc do starszych i mocnych. Kończymy degustację na winach słodkich.
• Degustacja powinna obejmować nie więcej niż kilkanaście win.
• Pomiędzy degustowanymi wina należy popijać wodę i / lub przegryzać pieczywo
Szefie Much ... teraz juz wszytsko wiesz - dawaj czadu i pisz nam jak Ci idzie
:toast:
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|