Power of Metal

firesoul

Jeżeli chodzi o tą kwestię to trudno żebym nie lubił jeżeli mój bardzo dobry kolega jest jednym z lepszych fachowców w tej dziedzinie na naszej szerokości geograficznej Smile

piciu6

jeden mój kolega z Krakowa i nie chodzi tu o Grześka green

, robi absolutnie zajebistą orzechówkę , normalnie prostuje włosy na grzbiecie ,to tak w kwestii nalewek .

Kamilbolt

berba

Oenologist

gran reserva, reserva, etcetera

DaNail

Wkurw znamienity mnie ogarnął.
Otóż parę tygodni temu przewinęły mi się przez monitor artykuły o tym że niby to browary zamiast chmielu używają do produkcji piwa żółci bydlęcej. Spowodowane to było tańszą i szybszą możliwością produkcji bla bla bla... Pomyślałem "łee ale chujnia, ale to pewnie marginalne zjawisko..."
No i z czystej niezdrowej ciekawości przy kolejnym zakupie piwa sprawdziłem czy złocisty napój który zazwyczaj kupuję posiada chmiel.
Biorę Żubra - nie ma chmielu.
Tatra - nie ma.
Żywiec - nie ma.
Tyskie - nie ma.
Warka - nie ma.
(trochę już byłem skonsternowany, idę dalej wzdłuż półki)
Carlsberg - nie ma chmielu.
Lech - nie ma.
Dębowe - nie ma kurwa!
Harnaś - Ja pierdolę, nie ma!

Wyszedłem wkurwiony, bez piwa. W końcu nie będę pił byle gówna. Kupiłem w osiedlowym sklepiku kilka Ciechanów butelkowych, na których etykiecie jest opisane iż zawierają chmiel, bez którego nie może być podobno prawdziwego piwa. Różnica między tamtą komerchą a prawdziwym piwem jest jak Justinem Bieberem a Blind Guardian!
Przepaść!

No i od tej pory uważam na to co piję.

firesoul

A ta żółć bydlęca jest gdzieś wymieniona w składzie?

DaNail

SwordMaster

Nie ma się co podniecać, większość piw na rynku to i tak piwa instant. Czyli z proszku. ta technologia jest tańsza i szybsza.

DaNail

Toteż właśnie staram się zwrócić uwagę na te wyroby piwopodobne.

SwordMaster

To musisz od razu zrezygnować z wszystkich znanych marek, które wymieniłeś.

DaNail

Tak zrobiłem. Nie mam zamiaru pić "popowego" półpiwa, tylko prawdziwy złocisty napój z mniejszych browarów. A jeśli nie będę miał wyboru między piwem a chujnią to po prostu będę sobie kupował coś mocniejszego.

Jan Łomignat

Kiedyś było zajebiste, niepasteryzowane piwo, nazywało się "Książęce" i było ze Lwówka Śląskiego. Dolnoślązacy pewnie skojarzą Wink

Niestety parę lat temu browar przejęła jakaś większa szycha (nie pamiętam kto). Co prawda "Książęce" wróciło na rynek jakieś półtora roku temu, ale na etykietce jest napis w mniej więcej takich proporcjach:

ongiś niepasteryzowane

Voltan

Jan Łomignat