Power of Metal

Cień

żadnego końca nie będzie Wink

Neckbreaker

Wiele już końców świata miało być, żadnego się nie doczekałem. Nie ma co robić szumu odnośnie tej daty - pożyjemy, zobaczymy. Tylko w razie co szkoda będzie tych tysięcy płyt, których się jeszcze nie przesłuchało i tysięcy, które chciałoby się jeszcze raz posłuchać Wink

Władca Much

Był taki film - "Labirynt Fauna" bodajże.
Nie pamiętam dokładnie, ale jakiś badziewny był - nie polecam Wink

Gość

Strati chcesz odpowiedzi - zajrzyj na forum projektu cheops Very Happy

a co do końca (wszech)świata.. kapitan bomba ma coś na ten temat do powiedzenia rotfl

http://www.youtube.com/watch?v=eBWJFfElaWQ

Oenologist

firesoul

Gość

Gość

Nihilist

musze was zmartwic bo zadnego konca swiata nie bedzie.

alas, 'tis the world without end.

Gość

Robson

Po pierwsze - mam wrażenie, że każdy kto wchodzi do tego tematu od razu pisze posta bez wcześniejszego przeczytania dyskusji.
Po drugie - jeśli jednak czytacie, to mam wrażenie, że bez zrozumienia.
Po trzecie - do Pana Władcy Much, mam prośbę, jeżeli chcesz porozmawiać o filmach to nie na tym forum ok? Żygać mi się chce jak czytam takie posty. Swoją opinią udowadniasz, że nie masz bladego pojęcia o kinie. Tak się składa, że Labirynt Fauna był jednym z lepszych filmów 2007 roku i jednym z lepszych jakie wyreżyserował Guillermo del Toro.

A Kapitan Bomba to kult hehe.

Gość

temat znam dobrze - bodajże od 2 lat zaglądam na stronę PCH..

Tu można właściwie tylko nakreślić tematykę oraz problem - kto będzie chciał, zagłębi się w to bardziej (niekoniecznie w rozmowach na PM forum)

Władca Much

Przeczytałem, przyjmuję do wiadomości, ale się nie zgadzam - mam gdzieś tych niszowych naukowców, którzy zostali stworzeni tylko dla wiarygodności sprawy. Nie wierzę w jakąkolwiek próbę interpretacji niektórych spraw związanych z mądrością starożytnych.

Panie Robson, o Wielki Znawco kina i mój duchowy przewodniku po jakże krętej ścieżce współczesnego kinomana, wiedz, że mogę mieć moje własne zdanie, odmienne od reszty, inne niż Twoje, różne od znawców i krytyków.
Mogę nie lubić Matrixa, Gwiezdnych Wojen czy czego tylko sobie zapragnąć.
Mi się chce natomiast RZygać, jak ktoś kaleczy język ojczysty.
Polecam zakup słownika.
Co do tematu - Nie wierzę, napisałem jasno i w sumie powinienem na tym skończyć.
Dziwię się jedynie, że niektórzy sami nie myślą i ślepo podążają za jakąś (jakąkolwiek) ideologią. Ślepo ufają słowom duchownych, jakimś samozwańczym naukowcom i innym oszołomom.
Przypominasz mi mojego dziadka - on siedzi w SEKCIE optymalnych (tych od diety niskowęglowodanowej) i też zawsze powołuje się na 'światowej klasy' naukowców, 'niezaprzeczalne fakty historyczne' oraz inne. Kilka lat temu było to nieszkodliwe, jednak teraz ma zrobione takie pranie mózgu, że przeszedł do ataku - krzyczy, wyzywa, nie rozumie innych. Trzeba mu głupkowato przytakiwać "tak, tak, tak" albo ignorować ...no i przede wszystkim - unikać. Został także zmanipulowany przez wyzyskiwaczy od ANRY (preparat niby na nowotwory).
Właściwie nie ma co pisać - w naszym kraju najwyraźniejszy przykład - rzesza staruszków od Ojca Dyrektora. Sądzę, że większość wie do jakich czynów są zdolni ci ludzie ;]

Bardziej zagłąb się w sprawę - za tym stoi chęć zysku, kasa.