Power of Metal

SwordMaster

https://www.youtube.com/watch?v=adzYW5DZoWs

pewnie i tak już widzieliście

SwordMaster · Wysłany: Wto 8:09, 09 Mar 2021 Temat postu:

Zacząłem temat, więc wypadałoby go również zakończyć. Jako, że i saga dobiegła końca.
Na całe szczęście.

Nie będę tu dużo pisał o samym filmie bo do dzisiaj mam z nim problem. Bezpośrednio po seansie byłem pełen emocji i pozytywnego flow, jak za gówniarza - i było to fajne uczucie. Jednak w miarę jak faza mijała i załączał mi się włączać chłodny analityk to zacząłem dostrzegać problemy. Dużo problemów. Wybrałem się na film z bratem i pamiętam jak cieszyły nam się mordy po seansie. Podczas powrotu dyskutowaliśmy jeszcze o filmie w samochodzie i w miarę naszej dyskusji nasz entuzjazm gasł. Pamiętam jak już w domu siadłem do kompa, żeby spisać na gorąco moje świeże wrażenia ale nie wiedziałem jak je ubrać w słowa. Odłożyłem to na następny dzień. Mija rok z hakiem a ja nadal nie wiem co o tym wszystkim sądzić.

Opinia emocjonalna - znowu poczułem się jak dzieciak, którego zabrano na przygodę w towarzystwie znanych bohaterów. Było szybko, głośno, efektownie i sentymentalnie. Wiem, że dałem się uwieść jak panna udająca nieprzystępną ale to w niczym nie umniejsza tej magii, która się wydarzyła. Zgorzniałe dziadki niech się schowają w puszczy.

Opinia zgorzkniałego dziadka - hej, ale wiesz dzieciaku, że twój sentymentalizm został poruszony przez tanie chwyty i film miał do zaoferowania tylko fan-serwis i granie na nostalgii? Ochłoń, gówniarzu. Nie było tu żadnej magii. Ten film logicznie nie trzyma się kupy nie tylko z resztą sagi ale nawet z samym sobą.

Nie jestem jakimś star warsowym purystą, ale też jestem w ich w stanie zrozumieć, że ten film dołożył tylko więcej problemów i pytań do całego uniwersum.
Jeśli kino ma być jednak kinem - zabierać nas stąd na dwie godziny, pozwolić sobie zapomnieć o wszystkim i dać się porwać magii ekranu, to tak - ten film to zrobił. Siłą i podstępem, ale to zrobił.

Nie wiem, nie wiem.

Z jednym tylko mój gówniarz w środku i złośliwa menda zgadzają się w zupełności - żadne prequele, sequele i inne duperele nie powinny nigdy powstać.