Power of Metal

Est · Wysłany: Wto 12:22, 24 Mar 2009 Temat postu:

Z seriali to ostatnio wróciłem do oglądania Simpsonów - przedwczoraj odcinek 8 z 20 sezonu. Całkiem fajny, widać, ze nie tracą pomysłów na nowe odcinki. Fragment z wyzwaniem niszczy pozostałe żarty z tego odcinka Wink

Kirk · Wysłany: Wto 12:32, 24 Mar 2009 Temat postu:

Oenologist · Wysłany: Wto 13:19, 24 Mar 2009 Temat postu:

Z seriali ostatnio tylko Bones i Supernatural. Jak pierwszy mnie bawi, tak drugi mnie drażni telenowelistycznymi elementami.

Est · Wysłany: Wto 13:56, 24 Mar 2009 Temat postu:

Ale "Supernatural" od samego początku miał takie wstawki - co prawda nadrabiał to zawsze humorem. Z tymże ja na razie jestem w trakcie oglądania 3 sezonu, więc nie wiem jak jest dalej.

Oenologist · Wysłany: Wto 13:59, 24 Mar 2009 Temat postu:

Meltorm · Wysłany: Wto 14:57, 24 Mar 2009 Temat postu:

Nie lepiej muzyki w tym czasie posłuchać a nie tracić czas na takie gówna?

Est · Wysłany: Wto 15:07, 24 Mar 2009 Temat postu:

Wcale nie takie gówno - polecam obejrzeć odcinek z drugiego sezonu traktujący o dżinie, albo z trzeciego sezonu o mistyku. Obydwa odcinki przeładowane zabawnymi scenami.

Meltorm · Wysłany: Wto 15:27, 24 Mar 2009 Temat postu:

Zabawny to jest Luis de Funes albo South Park Wink

Est · Wysłany: Wto 17:44, 24 Mar 2009 Temat postu:

Jednego i drugiego nie lubię Smile

Meltorm · Wysłany: Wto 18:14, 24 Mar 2009 Temat postu:

To chociaż Jim Carrey? Smile

Est · Wysłany: Śro 12:05, 25 Mar 2009 Temat postu:

Lubię, ale nie we wszystkim. Dla mnie geniuszem komedii jest Stephen Chow (i to nie tylko z powodu "Shaolin Soccer" i "Kung-Fu Hustle").

Meltorm · Wysłany: Śro 13:57, 25 Mar 2009 Temat postu:

A nie znam 2/10 Wink

Est · Wysłany: Śro 14:44, 25 Mar 2009 Temat postu:

To polecam się zapoznać. W polskiej telewizji leciał kiedyś film "King Of Beggars" to chyba najlepszy obraz ze Stephenem Chow w roli głównej. Poza tym polecam jeszcze dwie części "Chinese Odyssey", "Lawyer Lawyer" i "God Of Cookery".

Oenologist · Wysłany: Śro 14:45, 25 Mar 2009 Temat postu:

The Wrestler

Przyjemnie się oglądało. Przez zbędnego przesentymentalizowania film.

Oenologist · Wysłany: Czw 10:27, 26 Mar 2009 Temat postu:

Wczoraj dwa horrory. A może raczej HORROR i "horror".

Walled In - obrzydliwe gówno z niezłymi pierwszymi 15 minutami. Koncept w zasadzie ujdzie, lokalizacja przepiękna, ale całość w iście kretyńskim, amerykańskim stylu. Syf do kwadratu.

Sauna - jak inaczej Finowie mogliby nazwać swój film Laughing

? Ten z kolei niezły, w pięknej scenerii, bez zbędnych elementów humorystycznych (brak kretyńskiej fabuły, tandetnego gore, idiotycznych dialogów). Ten czynnik właśnie przekonał mnie co do wartości tego filmu w kategoriach horroru - nie było się z czego śmiać, a taka reakcja zwykle towarzyszy mi przy oglądaniu "horrorów". Niegłupie.