Forum Power of Metal
+ mocna strona metalu +
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Łoczlista
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 138, 139, 140 ... 466, 467, 468  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Power of Metal Strona Główna -> Film
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Est



Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 9286
Przeczytał: 22 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 11:01, 14 Sie 2011    Temat postu:

Nocny maraton z kumplami:
Re-Animator - w sumie już kiedyś oglądałem, nadal fajny film, chociaż trochę się zestarzał.
Return Of The Living Dead 3 - zabawny film o zombiakach, w sumie to nie spodziewałem się rewelacji. Po prostu zombiakowy standard (chociaż duży plus za kostiumy zmutowanych żywych trupów).
Fire Serpent - film, który powstał na bazie pomysłu Williama Shatnera. Standardowa produkcja "SyFy" z wszelkimi tego konsekwencjami (od słabego scenariusza, poprzez tragiczną grę aktorską i na amatorskich efektach specjalnych kończąc).
Sinbad And The Eye Of The Tiger - film przygodowy z 1977 roku. Mocno kojarzył mi się ze starym "Clash Of The Titans" - głównie za sprawą bardzo podobnych efektów. Dobry film na niedzielne popołudnie.
The Ward - nowy film Carpentera, w związku z tym nadzieje były duże. Niestety film to totalna klapa. Zakończenie wymyśliłem już na początku i trafiłem w 10. Strasznie przewidywalny i było już wiele tego typu filmów, tyle że lepiej zrobionych.
The Vulture's Eye - na okładce widniał napis "zaskakująca ekranizacja "Draculi" Brama Stokera". Faktycznie film bardzo zaskakujący. Chyba najgorsza historia jaką ostatnio widziałem - film tak zły, tak amatorski i tak nieporadny, że aż śmieszny. Oglądać wyłącznie w dobrym towarzystwie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sanctified



Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 3597
Przeczytał: 20 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 11:28, 14 Sie 2011    Temat postu:

Gone Baby Gone
Mystic River

Oba na podstawie powieści Lehane'a i oba zdecydowanie warto obejrzeć (choć ten drugi specjalnej rekomendacji raczej nie potrzebuje).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SwordMaster



Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 4923
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 17:51, 16 Sie 2011    Temat postu:

Z cyklu - "SwordMaster w kinie":

X-men: Pierwsza Klasa - po raz drugi w życiu zdarzyło mi się haniebnie zasnąć w kinie. W samej końcówce filmu wzięło mnie ponownie na drzemkę ale kumpel ze swoim synem, kuksańcami i szturchańcami, starali się wyprowadzać mnie z błogiego stanu zamroczenia. Jako, że większość filmu znajdowałem się w stanie pół-comy i odrętwienia, nie jestem niestety w stanie obiektywnie stwierdzić czy film był porywający.

Captain America: Pierwsze starcie 3D - całkiem udana przeróbka komiksu. Nie porwało mnie toto, acz amerykański nastoletni widz, ulokowany - dosłownie i w przenośni - w Usraju z pewnością odbiera ten obraz na całkiem innym poziomie percepcji. Widzę też, że coraz częściej w tych komiksowych adaptacjach dużą rolę zaczyna odgrywać, jak by to nazwać, "uwiarygodnienie fabularno-psychologiczne". Fajnie tu wypadają sceny narodzin Kapitana America: od postaci wodewilowego-propagandowej do prawdziwego Kapitana America. Za mało jednak scen wbijających w fotel jak na taką produkcję. I Kolejny film, gdzie szumne "3D" to kilka ujęć.

Z cyklu - "Jak to możliwe, że SwordMaster jeszcze tego nie widział":

Nieznajomi z pociągu - czyli Hitchcock ze scenariuszem Raymonda Chandlera. Takie nazwiska i takie sobie. Widziałem lepsze Hitchcocki, ale i gorsze też.

12 gniewnych ludzi - absolutny top wszechczasów. Myślę, że pierwsza dycha na luzie. Może i się zestarzał w kilku miejscach, w sposobie gry aktorskiej, w narracji... Ale ogląda się go lepiej niż pierwsze z brzegu hity akcji. W tej małej ciasnej, dusznej sali dzieje się więcej niż w Commando. 12 aktorów gada do siebie w jednym pomieszczeniu przez półtorej godziny. Zajebioza. Mus.

Z cyklu - "SwordMaster chciał się pośmiać i ściągnął komedię."

White Chicks - Agenci bardzo specjalni - wyłączyłem po 20 min.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Est



Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 9286
Przeczytał: 22 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 20:25, 16 Sie 2011    Temat postu:

SwordMaster napisał:
Z cyklu - "SwordMaster w kinie":

X-men: Pierwsza Klasa - po raz drugi w życiu zdarzyło mi się haniebnie zasnąć w kinie. W samej końcówce filmu wzięło mnie ponownie na drzemkę ale kumpel ze swoim synem, kuksańcami i szturchańcami, starali się wyprowadzać mnie z błogiego stanu zamroczenia. Jako, że większość filmu znajdowałem się w stanie pół-comy i odrętwienia, nie jestem niestety w stanie obiektywnie stwierdzić czy film był porywający.


A lubisz w ogóle filmy o superbohaterach? Bo jeśli chodzi o filmy z X-men w roli głównej, to ten wypadł zdecydowanie najlepiej (chociaż moi znajomi upierają się przy "The Last Stand", który od różnych mutantów aż pękał w szwach). Podobało mi się to, że twórcy podeszli do sprawy bardzo luźno - zarówno do mocy mutantów, jak i do samej historii, która z komiksem raczej niewiele miała wspólnego.

Tymczasem obejrzałem dwa kolejne filmy:
Super - taki trochę pastisz tego co można było zobaczyć na "Kick Ass". Główny bohater raczej nie ma udanego życia, pracuje jako kuchcik w podrzędnym barze i uważa, że w swoim życiu miał tylko dwa udane momenty - ślub z aktualną żoną (Liv Tyler) i pomoc policjantowi ścigającego przestępcę. Kiedy żona go zostawia postanawia zostać superbohaterem. I porównania z Kick Assem aż same cisną się na usta. Film całkiem przyjemny i świetna rola Ellen Page (uwielbiam ją Smile ).

Never Cry Werewolf - jeśli istnieje coś takiego, jak standardowy film o wilkołakach to ten film chyba powinien należeć do takiego grona. Atrakcyjna nastolatka spotyka na swojej drodze dojrzałego mężczyznę, który wydaje się być nią zainteresowany. Później okazuje się, że ów gość jest wilkołakiem, a owa nastolatka przypomina mu jego dawno temu zmarłą żonę. Duży plus za główną aktorkę i za gościnny występ Kevina Sorbo (kiedyś gośc grał Herculesa), który wciela się w telewizyjnego eksperta od polowania na dzikiego zwierza. Można obejrzeć, ale nie trzeba.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kirk
Administrator


Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 7302
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Małej Moskwy

PostWysłany: Wto 20:27, 16 Sie 2011    Temat postu:

Oszukać przeznaczenie 5

Jestem ukontentowany.
Dostałem to na co liczyłem i co znam z poprzednich filmów serii.
Gdyby tylko nie to je... 3D. No, ale na modę nie ma rady.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Est



Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 9286
Przeczytał: 22 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 21:28, 16 Sie 2011    Temat postu:

Przestałem śledzić tą serię po numerze 2 Smile Dużo straciłem?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kirk
Administrator


Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 7302
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Małej Moskwy

PostWysłany: Wto 22:49, 16 Sie 2011    Temat postu:

Kilka ciekawych zgonów na pewno.
Dodam, że 5 jest lepsza od 4. Aha.. Dzisiejszy film przekonał mnie, że latanie samolotem nie jest normalne. Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SwordMaster



Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 4923
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 3:18, 17 Sie 2011    Temat postu:

Est napisał:
SwordMaster napisał:
Z cyklu - "SwordMaster w kinie":

X-men: Pierwsza Klasa - po raz drugi w życiu zdarzyło mi się haniebnie zasnąć w kinie. W samej końcówce filmu wzięło mnie ponownie na drzemkę ale kumpel ze swoim synem, kuksańcami i szturchańcami, starali się wyprowadzać mnie z błogiego stanu zamroczenia. Jako, że większość filmu znajdowałem się w stanie pół-comy i odrętwienia, nie jestem niestety w stanie obiektywnie stwierdzić czy film był porywający.


A lubisz w ogóle filmy o superbohaterach?


Lubię filmy w ogóle. Niech one będą sobie nawet o owadach Wink .Filmy o superbohaterach także dzielą się na dobre i złe - czytaj: takie, które mi się podobały i te inne.
Najlepszym ruchomym komiksem był bez wątpienia Iron Man - tu chyba największa zasługa Roberta Downeya juniora. Dwójka już nie była tak dobra.
Podobała mi też Fantastyczna Czwórka, ale w wersji wydłużonej z DVD. I podobnie jak w przypadku Iron Mana, część druga o wiele gorsza.
Klasą był pierwszy Batman - ten z Nicholsonem. Kolejne Batmany w estetyce Burtonowskiej stawały się coraz bardziej autoparodią. Batmany Nolana z kolei są zbyt "poważne" i nie mrugają okiem do widza.
Jak widzisz doceniłem także starania twórców Kapitana America.
Największym komiksowym szitem pozostają nadal dla mnie dwie próby ekranizacji Hulka. Ten z Nortonem także, niestety. Chały okropne.
Co do X-menów. Pierwsze trzy części obejrzałem bez podniety ale świadomie z chęcią dostarczenia sobie niezobowiązującej rozrywki. Udało się nie zasnąć.

Kirk napisał:

Oszukać przeznaczenie 5

Jestem ukontentowany.
Dostałem to na co liczyłem i co znam z poprzednich filmów serii.
Gdyby tylko nie to je... 3D. No, ale na modę nie ma rady.


Też mnie to wkurwia.
Btw - widziałeś przed projekcją zwiastun "Bitwy Warszawskiej 1920?" Powiem szczerze, że nabrałem apetytu. Zdjęcia Idziaka robią wrażenie. Polska superprodukcja? Mam nadzieję, że w końcu tak. Film oczywiście w 3D ale w tym zwiastunie było więcej i lepiej wykorzystanych efektów 3D niż w całym Kapitanie America.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Est



Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 9286
Przeczytał: 22 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 8:39, 17 Sie 2011    Temat postu:

W sumie z tym Kapitem to ciekawe, bo kumpel się upiera, że tam miało być mnóstwo efektów 3d, bo film od samego początku był kręcony właśnie z myślą o tym cholernym 3d. Czyli nie mamy do czynienia z konwersją, która miała miejsce np. przy okazji nowej odsłony "Clash Of The Titans". Zresztą dzisiaj się przekonam, bo wybieram się do kina...niestety na pokaz 3d Sad (bo innych chyba nie ma).

Swordmaster napisał:
Najlepszym ruchomym komiksem był bez wątpienia Iron Man - tu chyba największa zasługa Roberta Downeya juniora. Dwójka już nie była tak dobra.


Faktycznie był świetny, ale finałowa walka to straszna padaka - tak jakby twórcy mieli pomysł na cały film poza finałem.

Swordmaster napisał:
Podobała mi też Fantastyczna Czwórka, ale w wersji wydłużonej z DVD. I podobnie jak w przypadku Iron Mana, część druga o wiele gorsza.


FF było fajne za pierwszym razem, ale pomysł z Doomem był do dupy - koleś, który pod skórą jest metalowy... Druga część to już przerost formy nad treścią - jeszcze gdyby w filmie pojawił się prawdziwy Galactus, wtedy może by jakoś uratował ten film, a tak niestety klapa. Iron Mana 2 jeszcze do tej pory nie obejrzałem.

Swordmaster napisał:
Klasą był pierwszy Batman - ten z Nicholsonem. Kolejne Batmany w estetyce Burtonowskiej stawały się coraz bardziej autoparodią. Batmany Nolana z kolei są zbyt "poważne" i nie mrugają okiem do widza.


No wiesz, Batman jest chyba najpoważniejszym komiksem ze stajni DC (nie liczę Vertigo), więc i filmy musiały być robione bardziej na serio. Zresztą właśnie na przykładzie filmów o Batmanie można zobaczyć jaką ewolucję przeszła ta postać - wręcz komediowy "Batman zbawia świat", dużo później filmy burtonowskie, w których następuje przerysowanie i wkrada się poważna stylistyka, a teraz mroczne filmy Nolana - podobnie jest z komiksami o Batmanie.

Co do Hulka zgadzam się prawie w 100% - pierwszy to straszna chała, ale już film z Nortonem wypadł całkiem ok i druga część mogła by być lepsza, ale projekt został znowu zawieszony i pewnie niedługo pojawią się jakieś informacje o kolejnym reboocie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kirk
Administrator


Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 7302
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Małej Moskwy

PostWysłany: Śro 12:19, 17 Sie 2011    Temat postu:

'Bitwa Warszawska 1920' zachęca.
Oczywiście 3D zniechęca, ale musimy to jakoś przeczekać, aż idiotom znudzi się robienie filmów w tej technice.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Est



Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 9286
Przeczytał: 22 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 12:25, 17 Sie 2011    Temat postu:

Już się znudziło - czytałem dość niedawno (chyba na Filmwebie), że Hollywood powoli odstępuje od robienia filmów w 3D. Poza tym niedawno też czytałem (być może) dlaczego w naszych kinach efekty 3D są takie słabe -> [link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kirk
Administrator


Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 7302
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Małej Moskwy

PostWysłany: Śro 12:52, 17 Sie 2011    Temat postu:

Nawet nie czytam tego artykułu, bo jestem zdecydowanym przeciwnikiem 3D.
Chodzę do kina oglądać filmy na dużym ekranie, a nie ograniczać się okularkami, które tylko wkurwiają i niczego do filmu nie wnoszą. Jeden Avatar wystarczy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Voltan



Dołączył: 25 Kwi 2010
Posty: 7162
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 13:04, 17 Sie 2011    Temat postu:

gdyby wszystkie te filmy były robione w takiej technice jak Avatar to jestem za
niestety często 3D to tanie efekciarstwo Wink

3D z przyczyn oczywistych dobrze sprawdza się również w kreskówkach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
firesoul
Administrator


Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 7705
Przeczytał: 36 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Albuquerque

PostWysłany: Śro 16:57, 17 Sie 2011    Temat postu:

Mały przegląd SF w jego kilku obliczach:

Eden Log - sf/horror/ thriller. Bardzo mieszane uczucia. Z jednej strony kapitalny, mroczny klimat, świetna scenografia i muzyka. Z drugiej mam wrażenie że to wszystko można było jakoś lepiej wykorzystać. Chyba po prostu scenariusz trochę niedopracowany, takie odniosłem wrażenie. W sumie jednak na plus bo strona wizualna tego filmu na tyle oryginalna i wciągająca że jakoś rekompensuje braki merytoryczne

W stronę słońca - tu z kolei sf katastroficzny. Jak to w fabule tego typu filmów trochę głupot ale biorąc na nie konieczną poprawkę ogląda się prawie bardzo dobrze. Wizualnie świetnie zrobiony, nawet trochę taki, hmm.. poetycki (oczywiście jak na ten gatunek Smile. Inspiracja Odyseją Kosmiczną miejscami wali po oczach ale to akurat tylko na plus dla filmu.

Impostor: Test na człowieczeństwo. W zasadzie wszystkie ekranizacje powieści Dicka które widziałem mieszczą się w przedziale dobra- znakomita. Impostor też się tu na luzach łapie. W klimacie połączenie Łowcy androidów ze Ściganym. Zakończenie może i przewidywalne ale i tak robi wrażenie.

Pandorum - horror/sf. Nie jest łatwo w tym gatunku zrobić jakiś film do rzeczy, a przynajmniej czegoś w nim nie spieprzyć i tu też się niestety nie udało. Może mózg mi już na starość nawala ale ni cholery nie wiem skąd się tam ostatecznie wzięły te potwory. Ale nawet kij z tym, niech by sobie już tam były tylko po co było je na siłę uczłowieczać. O wiele lepsze, czy raczej gorsze robiły by wrażenie gdyby je zrobić w klimatach "Zejścia".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SwordMaster



Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 4923
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 17:07, 19 Sie 2011    Temat postu:

Włoska robota - straszna słabizna, bez polotu, iskry i wlecząca się jak kondukt pogrzebowy. Żaden z aktorów nie zachwycił - ale widocznie tak prowadził ich reżyser. Zero suspensu i zwrotów akcji jak na film o "skokach" i złodziejach. Dużo naiwności. Jedno z większych rozczarowań.
Mechanik - Całkiem niezłe kino akcji. Rozkręca się powoli i niemrawo ale z czasem robi się coraz bardziej zabójczo. Statham pasuje do takich ról i raczej nie zobaczymy go w roli szarmanckiego lovelasa. Jak jest faza na coś "twardego" to spokojnie można popatrzeć.
Sucker Punch - He, w jednym z komentarzy na Filmwebie: "Kolorowe kiczowisko z ładnymi panienkami". Mimo skrytykowanych tak lekką ręką niewątpliwych walorów wizualnych - zarówno naturalnych, w postaci rzeczonych panienek, jak i nienaturalnych, czyli komputerowych - filmowi nie można zarzucić braku niebanalnej estetyki i pokręconego klimatu. Nie bronię jakoś szczególnie filmu acz oglądało się go dobrze. Może to i postmodernizm, a może już tylko nieudolny chaotyczny misz-masz. Cienka granica. Podobnie ciężko jest ocenić wyczucie reżysera co do formy, w której przez 2 godziny usiłował nam przekazać treść. Wiem jedno - kobieca wyobraźnia potrafi przekroczyć WSZELKIE granice.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Power of Metal Strona Główna -> Film Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 138, 139, 140 ... 466, 467, 468  Następny
Strona 139 z 468

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin